That Guy With The Glasses - Po Polsku!
TGWTG.pl na Facebook!

Inne

TGWTGpl » Inne » Naszym zdaniem » Kapitan Planeta

Zdaniem Akane

Od czego by tu zacząć... Może od tego, że w latach 90-tych oglądałam "Kapitana Planetę" i lubiłam tę serię. Co więcej, w tamtym czasie oglądałam sporo kreskówek (Polonia 1 się kłania), więc można uznać, że "Kapitana" nie oglądałam tak jak NC - z uwagi na brak alternatywy. Oczywiście nie mam pojęcia jak odebrałabym ten serial dzisiaj. Prawdopodobnie postukałabym się palcem w czoło i wytknęła mu infantylizm, ale bądźmy szczerzy - nie jestem już przecież w przedziale wiekowym odbiorców. "Kapitan" powstał z myślą o dzieciach, a nie o... no, starych próchnach, że tak się subtelnie określę.

Przyznać rację Criticowi muszę w jednym - co do mocy, jaką posiadł Ma-Ti. Serce? Nawet jako dzieciak za bardzo tego nie kupowałam i uważałam, że chłopak został zwyczajnie pokrzywdzony. Oczywiście irytowało nieco także to, że wszystkie odcinki podążały utartym schematem (jest "zły", zaczyna bruździć, dzieciaki walczą, dają ciała, wzywają Kapitana, który załatwia bandziorów i wszystko jest już cacy). Z drugiej jednak strony serial miał całkiem fajną oprawę graficzną, animacje były miłe dla oka, muzyka wcale mnie nie irytowała, a z bohaterów akurat najbardziej wkurzała mnie Linka, a nie Wheeler ;) Poza tym szczerze - który dzieciak w latach 90-tych nie chciałby mieć pierścienia np. z mocą ognia? ;) "Kapitana" oglądało mi się zatem całkiem przyjemnie, choć przyznam bez bicia, że te "ekologiczne morały" jakoś mi za bardzo nie utkwiły w pamięci. Jako dziecko byłam bardziej zaintrygowana wzniecaniem tornad przy użyciu magicznego pierścienia, niż kwestiami związanymi z utylizacją odpadów. I mam dziwne wrażenie, że nie byłam w tej materii wyjątkiem ;)

Tak czy owak - jako serial dla dzieci "Kapitan Planeta" wcale nie jest (moim zdaniem!) tak beznadziejny, jak twierdzi NC.

 

Zdaniem Luklasera

Ten film był po prostu dobry. Nie powiem, że był świetny, ale na pewno nie był też zły. Serial leciał w nieistniejącym już (z niewiadomego powodu) Bajkowym Kinie TVN, a że kreskówek było w tym czasie mnóstwo, nikt mnie do oglądania „Kapitana Planety” nie zmuszał. Serial miał dobrze zbudowany scenariusz i ciekawych bohaterów. Właśnie na te rozbudowane postacie NC najbardziej narzekał. Wheelera faktycznie był irytujący... ale to dobrze. Serial jest ciekawszy, gdy główni bohaterowie mają zupełnie różne charaktery: Wheeler był irytujący, Linka stanowcza, Ma-Ti do przesady miły i zawsze z małpą na ramieniu, a Kwanzi miał charyzmę (i dlatego właśnie to on zawsze mówi „Połączmy nasze moce”). Gdyby postacie były statyczne i pozbawione skrajnych charakterów to wyszedłby z tego „Pokemon: Film pierwszy”. Natomiast imiona łotrów (takie jak Kapitan Toksyna) jak i same łotry były zabawne. Czarne charaktery, których plany zawsze wiążą się z zanieczyszczaniem świata bardzo przypominają złoczyńców z „Kleszcza” (kreskówki, którą uwielbiałem) i chyba właśnie dlatego ich lubiłem.

Jeśli jest coś, co mnie drażni w tym serialu to jest to sam Kapitan Planeta. Jest najgorszą postacią w całym serialu – nic o nim nie wiemy, nigdy nie rozmawia z planetarianami i paskudnie wygląda. Po drugie, zupełnie nie pamiętam tej planetarianki z Azji. Chyba nie była ciekawą postacią. Nie mam również pojęcia jak działał pierścień serca. Pamiętam, że dzięki niemu Ma-Ti rozmawiał ze zwierzętami, ale poza tym rzadko go używał. No i oczywiście ten niefortunny odcinek o AIDS...

Tak więc, jak już mówiłem, serial nie jest świetny, ale nie jest też zły. Jest po prostu dobry, jednak muszę przyznać, że recenzja Critica była dużo lepsza niż cały serial.

 

Zdaniem speidermana

Heh... Dawniej oglądało się sporo kreskówek w telewizji publicznej i "Kapitan Planeta" również mnie nie ominął, choć najwyraźniej byłem wtedy na tyle małyi, że nie zapamiętywałem tych wszystkich podawanych na tacy wątków ekologicznych (choć osobiście nie mam nic przeciwko temu). Ale patrząc na tematykę AIDS, nie byłem chyba głównym odbiorcą :P Ale muzykę i sposób przyzwania Kapitana pamiętałem zawsze.

 

Komentarze


Opcja dodawania komentarzy dostępna jest wyłącznie dla zalogowanych użytkowników. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w serwisie - zapraszamy do rejestracji!