TGWTGpl » Inne » Naszym zdaniem » Batman i Robin
Zdaniem speidermana
Byłem na nim w kinie, i to z dubbingiem. I nawet mi się podobał, przy późniejszym obejrzeniu też obejrzałem go bez bólu. Z czasem jednak znacznie bardziej zaczynałem doceniać animowany serial "Przygody Batmana", po którym Mr. Freeze stał się jednym z moich ulubionych wrogów Batmana i raczej byłem zniesmaczony, że tak słabo go przedstawiono w filmie (do Arnolda nic nie mam, bardziej do samego scenariusza). Podobnie doceniałem wcześniejsze filmy Tima Burtona ("Powrót Batmana" jest moją ulubioną częścią), gdy do przekolorowanych i infantylnych filmów Joela Schumachera tylko bardziej się zniechęcałem, po raz kolejny wspominając serial animowany i postacie Dwóch Twarzy i Człowieka Zagadki, gdzie w "Batman Forever" zrobili z nich pajaców (a Tommy'ego Lee Jonesa dopiero szkoda).