Pierwszy dzień konwentu za nami Dzisiaj ekipa nie miała stoiska, na imprezie nie było też Spoony`ego. Ma być jutro. Niemniej jednak było super - Ben, Maryon i Panda od razu nas poznali, Doug chwilę się zastanawiał, po czym spojrzał na BTM-a i rzucił "Oh! That polish guy!" Mieliśmy też niesamowitego farta, ponieważ w trakcie rozmowy okazało się, że Doug musi skoczyć skserować jakieś artworki i zabrał nas ze sobą w miasto. Gawędziliśmy zatem z całą grupą (Maryon, BenZaie, Sad Panda, Welshy, Doug i jedna z osób współorganizujących AniNite, która prowadziła ekipę po mieście), po godzinie błądzenia trafiliśmy do punktu ksero, a potem poszliśmy na piwo. Żeby nie robić wiochy, nie kręciliśmy spotkania, ale BTM dyskretnie zrobił przy stole fotkę komórką (uznaliśmy, że inaczej nikt nam nie uwierzy ). Fotka będzie dostępna jak wrócimy do Polski, bo nie mamy przy sobie przewodu, żeby zgrać ją na laptopa. Ale poniżej kilka fotek zrobionych wcześniej, na konwencie:
Maryon i ja
BTM
Panda
Więcej zdjęć na pewno będziemy robić jutro, tak samo jak kręcić filmy - jutro bowiem ekipa uruchamia stoisko, o 17:00 odbędzie się też oficjalne spotkanie z fanami. Dziś, tak podczas spotkania "face to face", głupio nam było błyskać flashem Ale zaiste było epicko I swojsko, bo naprawdę wszyscy obecni na spotkaniu to równi i totalnie normalni ludzie.
A właśnie - umówiliśmy się z Benem i Dougiem na wywiady, poświęcą nam jutro parę minut.
I z ciekawostek jeszcze - Ben próbował obejrzeć kinową wersję "Wiedźmina", ale wymiękł w 1/3. Niemniej jednak uważa, że Żebrowski jako Geralt to strzał w dziesiątkę i gdyby Hollywood zabrało się za ekranizację, powinni zatrudnić właśnie Żebrowskiego