Może wiele osób to zdziwi, ale do tej pory nie obejrzałam (i nie obejrzę) "Pierwszorocznicowej burdy". Info o pojedynku Jezusów mi wystarczyło, po co miałabym się zniechęcać do ekipy TGWTG. Też jestem wyjątkowo wrażliwa na robienie sobie jaj z religii (zgadzam się - jakiejkolwiek) - łatwo tu o przekroczenie granicy dobrego smaku.
Oj bez przesady, zamiast Jezusa (a był tam, bo użył go Nerd w jakimś swoim wcześniejszym filmiku i cieszył się OGROMNĄ popularnością) mógłby być tam Chaplin, Hitler, święty Mikołaj, czy dowolna inna postać prawdziwa lub fikcyjna, powszechnie kojarzony element popkultury i byłoby to samo. Poza tym jest fajnie jak chłopaki robią sobie jaja ze wszystkiego, ale religii nie? Nie chcę się zagłębiać w temat (bo to byłaby długa dyskusja ), ale imo nie ma w Brawlu nic, co mogłoby urazić kogokolwiek ze zdrowym podejściem do świata i poczuciem humoru, serio