That Guy With The Glasses.pl -Doug walker czyli Nostalgia Critic, Chester A. Bum i inni - strona główna

Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

O recenzjach ichaboda - opinie, sugestie, newsy

Re: Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

Postprzez ichabod » Śr sie 01, 2012 9:41 pm

Wow, jaka laurka :shock: Mówiąc powaznie, cieszę się, że Ci się podoba, między innymi dlatego, że gdyby nie te nasze debaty na temat SW, a potem Wojen Klonów, to ten materiał pewnie by nie powstał (a już na pewno nie teraz) - żałuję, że zapomniałem o jakimś miłym słowie w napisach, więc nadrabiam teraz - czuj się współodpowiedzialny za taki, a nie inny kształt tego filmiku, bo w sumie cały skrypt oparty jest na wnioskach, które krążyły mi po głowie po naszych nerdtalkach, a które wreszcie zebrałem do kupy (dlatego słówko o Krellu też musiało być) ;)

Po prostu nie potrafię znieść i uwierzyć w to, że przeciętna padawanka daje sobie radę w walce z postaciami które były w stanie zabijać mistrzów.

Ja to sobie tłumaczę, że ona zwyczajnie potrafi ich powstrzymać na jakiś czas, ale w zasadzie chyba nie widzimy jakiegoś jej wielkiego triumfu nad Ventress, Dooku czy kimkolwiek naprawdę mocnym, wobec czego na dłuższą metę musi zwiewać albo dostać wsparcie, żeby nie skończyć w kilku kawałkach. Zresztą do Ahsoki się przyzwyczaiłem, bardziej mnie irytowała moc Savage'a (btw, wspomniałem o nim na chwilę w filmiku) czy fakt, że za cholerę nie moge ustalić na ile silna jest Ventress (która czasami dostaje sromotnie w dupę, a niedlugo potem obawia się jej Palpatine) - i wlasnie, zapomnialem wspomnieć jak wiele ta postać zyskała, gdy (mały spoiler) przestała być dziewczynką na posyłki Dooku i zaczęła życie wyjętej spod prawa (kapitalne dialogi w ostatnich odcinkach!)

A propos, może Ty wiesz - skąd Maulowi się wzięły te pajęcze odnóża? Tzn. rozumiem ogólnie co się z nim działo, ale czemu akurat pajęcze? ;P

Pong Krell miał w istocie kozacki styl walki, ale trochę za bardzo mi Greviousa przypominał, wywijając tymi ostrzami ;) Fajna odmiana, ale chyba jednak wole klasyczne style (pięknie odwzorowano w Clone Wars styl Dooku - Makashi ftw)
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

Postprzez Gracjan » Śr sie 01, 2012 11:13 pm

czuj się współodpowiedzialny za taki, a nie inny kształt tego filmiku, bo w sumie cały skrypt oparty jest na wnioskach, które krążyły mi po głowie po naszych nerdtalkach, a które wreszcie zebrałem do kupy (dlatego słówko o Krellu też musiało być)
To naprawdę mi miło i dziękuje za te słowa, bo to prawdziwy miód na serce. W sumie ciesze się, że mogłem pomóc w jakiś sposób, nawet ten niewielki. Takie coś sprawia, że chcę tutaj siedzieć i nadal tardzić z tobą temat Star Warsów czy w ogóle poświęcać czas na rozmowy, dysputy etc. Idealny motywator muszę rzec.
Ja to sobie tłumaczę, że ona zwyczajnie potrafi ich powstrzymać na jakiś czas, ale w zasadzie chyba nie widzimy jakiegoś jej wielkiego triumfu nad Ventress, Dooku czy kimkolwiek naprawdę mocnym, wobec czego na dłuższą metę musi zwiewać albo dostać wsparcie, żeby nie skończyć w kilku kawałkach
Tak tylko, że nawet jeżeli to idzie jej zbyt dobrze. No nie ukrywajmy ona wytrzymuje walkę z takimi przeciwnikami dłużej niż niejeden mistrz czy rycerz. Przecież taki Obi-Wan został załatwiony przez Dooku w niecałą minutę podczas obu pojedynków a ta tutaj dziewczynka? Jej wyczyny z watahą śmierci, walki z głównymi złymi etc. sprawiają, że jak dla mnie jest ona zbyt przekokszona. Nawet Ani tak dobrze sobie chyba nie radził. Kto wie, być może przesadzam, ale takie mam odczucia.

Co do Savage'a tak wspomniałeś o nim, ale na krótko. Zresztą to taki Maul 2.0 i gdyby nie fakt, że odnalazł braciszka, to w ogóle bym go olał bo tak naprawdę nie lubię tej postaci. Dla mnie to tępy kloc.
ustalić na ile silna jest Ventress (która czasami dostaje sromotnie w dupę, a niedlugo potem obawia się jej Palpatine) - i wlasnie, zapomnialem wspomnieć jak wiele ta postać zyskała, gdy (mały spoiler) przestała być dziewczynką na posyłki Dooku i zaczęła życie wyjętej spod prawa (kapitalne dialogi w ostatnich odcinkach!)
O spoilery się nie martw:P. Podejrzewam, że nadal jestem w tym samym miejscu (jeżeli nie dalej) co ty, ale czy Palpatine bał się samej Asaji? Mi się wydaje, że raczej obawiał się, że ona i wiedźmy z Dathomiry mogą mu trochę namieszać. W końcu Ventress była ulubienicą Talzin, a tej drugiej bać się trzeba było.
A propos, może Ty wiesz - skąd Maulowi się wzięły te pajęcze odnóża? Tzn. rozumiem ogólnie co się z nim działo, ale czemu akurat pajęcze? ;P
Owszem wiem, a raczej domyślam się i już ci wyjaśniam. Jest to nawiązanie do niekanoniczego dzieła pt "Stare Rany"
http://ossus.pl/biblioteka/Darth_Maul - przewiń sobie na dół gdzie masz niekanoniczne wystąpienia i przyjrzyj się designowi Maula. Wydaje mi się, że twórcy opierali się na tym i albo
a) spodobał im się design
b) Chcieli połączył jakoś Maula ze Starych ran z kanonem

Tak czy inaczej (biorąc pod uwagę reakcje fanów) nie wyszło im to najlepiej. Nie wiem czy moje rozumowanie tutaj jest słuszne, ale wydaje się być w sumie najbardziej prawdopodobne. Pozostawiam tobie do oceny
Pong Krell miał w istocie kozacki styl walki, ale trochę za bardzo mi Greviousa przypominał, wywijając tymi ostrzami Fajna odmiana, ale chyba jednak wole klasyczne style (pięknie odwzorowano w Clone Wars styl Dooku - Makashi ftw)
A ja lubię coś nowego, a ukazanie Besalisków i ich atutów oceniam na plus. Zresztą nie możesz mu odmówić sprawnego połączenia efektywności z efektownością hehe. Co do starych stylów, to w sumie zawsze uwielbiałem Makashi i Vaapad, ale reszta nie robiła na mnie większego wrażenia.

To teraz bierz się za ocenę odcinków :P
http://www.allegro-szablon.pl
Avatar użytkownika
Gracjan
 
Posty: 127
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 8:47 am
Lokalizacja: Opolskie, Głuchołazy

Re: Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

Postprzez ichabod » Cz sie 02, 2012 8:39 am

Przecież taki Obi-Wan został załatwiony przez Dooku w niecałą minutę podczas obu pojedynków a ta tutaj dziewczynka?

Obi-Wan i w serialu jest coś chłopcem do bicia... :P Spoko rozumiem Twój punkt widzenia, mi już przestało to specjalnie przeszkadzać, a Ahsoka ma ten plus, że przynajmniej nauczyła się od Anakina działać po swojemu, a nie słuchać tych nieudaczników z Rady Jedi :D

Co do Savage'a tak wspomniałeś o nim, ale na krótko. Zresztą to taki Maul 2.0 i gdyby nie fakt, że odnalazł braciszka, to w ogóle bym go olał bo tak naprawdę nie lubię tej postaci. Dla mnie to tępy kloc.

Wydaje mi się, że on od początku miał być takim tłem dla Maula (a przy okazji sprawić, że ten będzie jeszcze bardziej niebezpieczny, w końcu będzie miał wsparcie), co widać teraz doskonale - Maul jest rozgadany i to on jest mózgiem w tym duecie, Savage służy tylko jako warcząca góra mięśni ;)

Podejrzewam, że nadal jestem w tym samym miejscu (jeżeli nie dalej)

Ano dojechałem już do końca 4. sezonu (dzięki mojej dziewczynie, która koniecznie chciała wiedzieć jak się ten wątek Asajj skończy - niech to będzie rekomendacja :D)

ale czy Palpatine bał się samej Asaji? Mi się wydaje, że raczej obawiał się, że ona i wiedźmy z Dathomiry mogą mu trochę namieszać

Palpatine'a w ogóle obchodziły te wiedźmy, itd.? Wydawało mi się, że to tylko Dooku miał z nimi jakieś kontakty (tzn. przynajmniej w okresie wojny). W każdym razie zakładając, że Palptaine chciał tylko dowodu lojalności od Dooku, a Ventress mu wisiała, to i tak mam wrażenie, że jej umiejętności są jakby zdecydowanie większe pod koniec sezonu. Jakby nie patrzeć, pokonała w pojedynkę Greviousa, opierała się Savage'owi czy Dooku, etc. Z drugiej strony, nie narzekam, to bardzo fajna postać i większa potęga jej wyjdzie na dobre, szczególnie, że teraz działa na własny rachunek ;)

Owszem wiem, a raczej domyślam się i już ci wyjaśniam. Jest to nawiązanie do niekanoniczego dzieła pt "Stare Rany"

Nie no, łapię skąd się wziął design odrodzonego Maula (i btw, podoba mi się), chodzi mi o ten jego pajęczy odwłok i odnóża zanim jeszcze Talzin mu sprawiła te nogi a la Grevious ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

Postprzez Gracjan » So sie 04, 2012 10:00 am

Obi-Wan i w serialu jest coś chłopcem do bicia... Spoko rozumiem Twój punkt widzenia, mi już przestało to specjalnie przeszkadzać, a Ahsoka ma ten plus, że przynajmniej nauczyła się od Anakina działać po swojemu, a nie słuchać tych nieudaczników z Rady Jedi
Hmm...no cóż, Obi-Wan nie jest chłopcem do bicia, jest jednym z najlepszych jedi. Chcesz zobaczyć jego potęgę? Przykłady hmm niech pomyśle...:
1. Wszystkie jego pojedynki z Durgiem, zwłaszcza te w komiksach są po prostu epickie, naprawdę polecam poczytać. (nawiasem Durge>>Ventres>>Grevious)
2. Jego pojedynek z Grand Omegą
3. Komiksowe i ksiązkowe pojedynki z Asaji
4. Jego walka z Greviousem, no jakby nie patrzeć Grevious równo wycinał jedi
5. Pojedynek z A'Sharrad Hettem na Tatooine

Ogólnie Obi-Wan był mocny w szermierce. Słabszy od Windu, Yody i Palpatine'a, ale lepszy od pozostałych jedi co stawia go bardzo wysoko w tym aspekcie. I dlatego dziwi mnie, dlaczego robią z niego takie ciele. Ok o ile jego porażki z Dooku jestem w stanie zrozumieć, bo one wynikają ze zwykłej logiki. Polega to na tym, że Makashi jest idealną kontrą na Soresu, dlatego Obi-Wan był tak łatwo w tych pojedynkach rozkładany. Jednakże, to nie zmienia faktu, że za łatwo jest szmacony w innych pojedynkach, a przecież to prawdziwy mistrz jedi. I szczerze? Bardzo mnie to irytuje.
Maul jest rozgadany i to on jest mózgiem w tym duecie, Savage służy tylko jako warcząca góra mięśni
Savage był górą mięśni od początku, jedyne co sie zmieniało to głowa, której służył. Po co komu taki osioł ? Zastanawiam się czy on w ogóle potrafi myśleć abstrakcyjnie :p
Ano dojechałem już do końca 4. sezonu (dzięki mojej dziewczynie, która koniecznie chciała wiedzieć jak się ten wątek Asajj skończy - niech to będzie rekomendacja )
Hah serio? No to widzisz, ja mam przyjaciółkę która bardzo lubi SW więc wiem jaka to przyjemność:P. A teraz proszę przekaż jej moje ukłony i powiedz "May the Force be with you". Nawiasem, jest tardem takim jak my? Czy raczej jest na poziomie padawanki ?:P
Palpatine'a w ogóle obchodziły te wiedźmy, itd.? Wydawało mi się, że to tylko Dooku miał z nimi jakieś kontakty (tzn. przynajmniej w okresie wojny).
Każdy znał wiedźmy z Dathomiry a przynajmniej mniej więcej musiał się orientować co one potrafią. Obi-Wan znał matkę Talzin o ile dobrze pamiętam oboje byli nawet na ty. Pamiętasz w jaki sposób Dooku dorobił się Opresa? Wydaje mi się, że Palpatine zabierając Maula musiał mieć kontakt z ówczesną matką (wtedy była to Zalem), a przynajmmniej musiał się orientować kim one są skoro już się tam pojawił. W momencie kiedy dołączyły do Konfederacji (Separatystów) to zyskały jeszcze bardziej na znaczeniu. Mało tego, to one były odpowiedzialne za zdobycie kryształów do napędzenia Dewastatora? Devastation. No jakoś tak ten statek się nazywał. W każdym razie jedi już wtedy wiedzieli, że siostry stanowią zagrożenie. Musiał o tym wiedzieć również Palpatine, który zapewne o pojawieniu się Opressa i zagrywce Talzin żeby pozbyć się Dooku również wiedział.
W każdym razie zakładając, że Palptaine chciał tylko dowodu lojalności od Dooku, a Ventress mu wisiała, to i tak mam wrażenie, że jej umiejętności są jakby zdecydowanie większe pod koniec sezonu. Jakby nie patrzeć, pokonała w pojedynkę Greviousa, opierała się Savage'owi czy Dooku, etc. Z drugiej strony, nie narzekam, to bardzo fajna postać i większa potęga jej wyjdzie na dobre, szczególnie, że teraz działa na własny rachunek
Jeżeli szukasz prawdziwego pokazu siły Ventress, to tak jak mówiłem poczytaj komiksy. Wtedy o wiele bardziej zrozumiesz, co kieruje tą postacią. Poczytaj o jej życiu w zakonie jedi, o tym jak zabiła Fey etc. to naprawdę w duży sposób wpłynie na to jak będziesz postrzegać tą postać, która tak naprawdę zła nigdy nie była.
chodzi mi o ten jego pajęczy odwłok i odnóża zanim jeszcze Talzin mu sprawiła te nogi a la Grevious
Jak już mówiłem, zabiłeś mi niezłego klina tym pytaniem. Obejrzałem specjalnie jeszcze raz Mroczne Widmo (YOU MAKE ME TO DO THIS YOU BASTARD :( ), obejrzałem jeszcze raz odcinki w których po raz pierwszy pojawia się Maul, poczytałem parę rzeczy, przewertowałem Wookipedie i w końcu coś mam, co ładnie wyjaśnia Wookipedia pozwól, że ci to teraz przełożę. Dzięki swojej nienawiści do Kenobiego oraz silnej woli życia Maul, za pomocą mocy (a jakże by inaczej) dostał się do otworu wentylacyjnego. Stamtąd uciekł bezpośrednio na Lotho Minor. I teraz tak pytanie pozostaje po co mu były te wszystkie odnóża etc. I odpowiedź, a w zasadzie teoria pozostaje jedna a w zasadzie 2:
a) To były jedyne części jakie znalazł i które nadawały się na odnóża - mało prawdopodobne, w końcu Minor to wielkie złomowisko i na pewno znalazłby coś co bardziej by przypominało nogi
b) Przystosowanie do ekosystemu. Jak wiesz, Maul spędził lata w jaskiniach na Lotho Minor. I teraz tak, przebywając tam musiał postarać się o to, żeby poradzić sobie w tym miejscu, jak przeżyć trudne warunki, walki z przeciwnikami i w końcu jak się żywić (mocą to się nie najesz), a co najlepiej poradzi sobie w jaskiniach jeżeli nie pajęczak? - Wydaje mi się, że to bardzo prawdopodobna teoria, ale oczywiście mogę się mylić.
http://www.allegro-szablon.pl
Avatar użytkownika
Gracjan
 
Posty: 127
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 8:47 am
Lokalizacja: Opolskie, Głuchołazy

Re: Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

Postprzez TheOne » N sie 05, 2012 10:23 pm

Ja to zawsze powtarzam, że Starwarsy są zajebiste, ale tego the clone wares nie lubiłem. Dlaczego? Bo było nudne. Próbowałem oglądać na początku, ale zawsze kończyłem w środku i nie widziałem końca. Lubiłem tylko jeden odcinek. Ten, gdzie Anakin, Ahsoka i inni idą zniszczyć fabrykę droidów. Przynajmniej się coś działo, a tak zwykle to były albo jakieś roboty, które gdzieś idą, albo Jar Jar udaje, że jest jedi, albo jakieś głupie nudne gadanie, a akcji za mało! Ale nie oglądałem nowych odcinków. Nie wiedziałem nawet, że to jeszcze leci. Dzięki Ichabod! Jak to jeszcze leci, a ty mówisz, że dobre, to na pewno zapuszczę sobie parę nowych epów. ;)
TheOne
 
Posty: 12
Dołączył(a): So maja 26, 2012 11:53 am

Re: Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

Postprzez ichabod » Pn sie 06, 2012 10:08 am

@Gracjan

Hej, z tym Obi-Wanem rzuciłem tylko jedno zdanie zakończone emotikonką, nie miałeś grać go poważnie ;)

Jednakże, to nie zmienia faktu, że za łatwo jest szmacony w innych pojedynkach, a przecież to prawdziwy mistrz jedi. I szczerze? Bardzo mnie to irytuje.


To, że jest tutaj raczej średnim szermierzem mi akurat wcale nie przeszkadza, bo na pierwszy plan w serialu wychodzi jego spryt, zaradność, przebiegłość, zdolność do poświęcenia etc., nie tylko machanie mieczem, co akurat uważam za fajne ;) A już tak trochę poza tematem - mam wrażenie, że trochę zbyt dużą wagę przywiązujesz do tego, kto od kogo jest silniejszy, etc. To nie Dragon Ball, że można sobie zrobić ranking najsilniejszych osób i się go trzymać, każda walka ma inny przebieg, inne okoliczności i tak dalej. :)

Słabszy od Windu, Yody i Palpatine'a

Dooku też nie miał przypadkiem opinii genialnego szermierza? ;)

Savage był górą mięśni od początku, jedyne co sie zmieniało to głowa, której służył. Po co komu taki osioł ? Zastanawiam się czy on w ogóle potrafi myśleć abstrakcyjnie :p

No jak to po co? Po to, żeby Maul był większym zagrożeniem z jego wsparciem. Wiesz, samego Maula Kenobi pokonał jak jeszcze był żółtodziobem, zatem teraz, kiedy Sith jest okaleczony, a Obi-Wan dużo bardziej doświadczony, byłoby jeszcze łatwiej (przynajmniej na papierze - a o wrażenie zagrożenia tu chodzi). Z Savagem (który miał okazję pokazać, co potrafi) sytuacja się jednak trochę zmienia ;)

No to widzisz, ja mam przyjaciółkę która bardzo lubi SW więc wiem jaka to przyjemność:P. A teraz proszę przekaż jej moje ukłony i powiedz "May the Force be with you". Nawiasem, jest tardem takim jak my? Czy raczej jest na poziomie padawanki ?:P

Obejrzała obie trylogie (i z nowej podobała się jej tylko Zemsta Sith :P) i teraz kilka odcinków Wojen Klonów. Póki co starczy, jeszcze więcej nerdowych rzeczy czeka do wtajemniczenia (chwilowo jesteśmy w trakcie oglądania filmów z X-Men :P)

Musiał o tym wiedzieć również Palpatine, który zapewne o pojawieniu się Opressa i zagrywce Talzin żeby pozbyć się Dooku również wiedział.

Ech, szkoda, że najciekawsza postać zawsze stoi w cieniu, niech ktoś wreszcie spisze to wszystko z perspektywy Palpatine'a ;)

Jeżeli szukasz prawdziwego pokazu siły Ventress, to tak jak mówiłem poczytaj komiksy. Wtedy o wiele bardziej zrozumiesz, co kieruje tą postacią. Poczytaj o jej życiu w zakonie jedi, o tym jak zabiła Fey etc. to naprawdę w duży sposób wpłynie na to jak będziesz postrzegać tą postać, która tak naprawdę zła nigdy nie była.

Chłopie, ja ledwo znajduję czas na czytanie książek (mam jeszcze dwie z serii The Old Republic do przerobienia plus Darth Plageuis jak wyjdzie o polsku, to tak z listy must have), gdzie tu jeszcze miejsce na komiksy :) Przewertuję Wookiepedię na początek.

Wydaje mi się, że to bardzo prawdopodobna teoria, ale oczywiście mogę się mylić.

Doceniam research i w ogóle, teoria faktycznie ma sens (ta druga), ale mam wrażenie, że to jest dopisywanie całego backgroundu do czegoś, co miało po prostu ciekawie i strasznie wyglądać :) Maul z tym odwłokiem wyglądał wypas, ale szczerze, jakby twórcy zrobili mu normalne nogi (z tego złomu rzecz jasna), to nikt by nie narzekał, że powinien wyglądać jak pająk bo byłoby mu łatwiej poruszać po tej dziurze, w której siedział (tym bardziej, że ofiary i tak sprowadzał mu ten wielki gadający wąż). Ciekaw więc jestem, czy będzie jakieś oficjalne wyjaśnienie co to się działo z Maulem przez ten czas (tzn. takie w serialu), tymczasem zostają nam domysły. Nigdy nie byłem wielkim fanem Maula tak btw, ale ten serialowy jest całkiem ok, więc czekam na więcej ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

Postprzez Gracjan » Wt sie 07, 2012 9:41 am

Muszę przyznać, że musiałem mentalnie przygotować się do tej wypowiedzi no i przede wszystkim znaleźć trochę wolnego czasu, żeby skonstruować tego posta. W sumie niestety Icha, ale popełniłeś największy błąd w życiu i wszedłeś na grząski grunt zwany "Star Warsowy rozkład sił". Uwierz mi na słowo, że na ten temat prowadziłem setki dyskusji na wielu forach internetowych i rzadko kiedy udało się wszystkim dyskutantom dojść do konsensu. Bany się sypały, osty fruwały na lewo i prawo, force pushe rozwalały temat a dźwięk stykających się ze sobą kling mieczy świetlnych było słychać wszędzie, nawet w najbardziej oddalonych zakątkach tych for. Rodziły się przyjaźnie, dawni znajomi stawali się wrogami, a liczba ofiar szła w tysiącach. A tak na serio, warto poczytać kiedyś te dyskusje bo naprawdę sporo można się z nich dowiedzieć. Teraz wracając do tematu. Najpierw odniosę się do innych fragmentów twojej wypowiedzi, a potem przejdziemy do zjawiska zwanego rozkładem sił.
Hej, z tym Obi-Wanem rzuciłem tylko jedno zdanie zakończone emotikonką, nie miałeś grać go poważnie
Wiem, ale na punkcie SW mam taki tardyzm, że wykorzystuje każdą możliwą sytuacje do tego, żeby rozpocząć jakąś ciekawą dyskusje. Takie już moje skrzywienie i niestety ale musisz mi to wybaczyć:P.
To, że jest tutaj raczej średnim szermierzem mi akurat wcale nie przeszkadza, bo na pierwszy plan w serialu wychodzi jego spryt, zaradność, przebiegłość, zdolność do poświęcenia etc., nie tylko machanie mieczem, co akurat uważam za fajne
Tak to fakt Obi-Wan ma wiele umiejętności, które sprawiają, że jest on wspaniałym szermierzem i tak naprawdę sposób w jaki włada mieczem świetlnym wcale nie jest tym najważniejszym. Jednakże nie można umniejszać mu jego możliwości i osłabiać go, bo to strasznie miesza. Obi-Wan powoli zaczyna cierpieć na to na co kolejno zapadali min. Grevious, Windu czy nawet Anakin. Co mam na myśli? Otóż musisz wiedzieć, że na różnego rodzaju forach toczy się niemal wojna o określenie tego jak silne są te postacie. Wynika to z faktów, że ich umiejętności są tak skrajnie przedstawiane w różnych źródłach, że człowiek może się pogubić. Ewidentnym przykładem jest tu Grevious, w filmie i w kreskówce tej nowszej to totalna ciapa i wszystko było by w porządku, ale jest pewien szkopuł który na dodatek wlicza się do kanonu a nazywa się on Bitwą o Hypori. Gdybyś nie wiedział o co chodzi to proszę podaje:

http://www.youtube.com/watch?v=WIj7gIDFDe4

Tutaj Grevious w pojedynkę pokonuje 3 mistrzów jedi, z których jeden jest w grupie bodajże top 6 szermierzy zakonu (Mundi), drugi to przyszły członek rady nowego zakonu jedi założonego przez Luka (K'Khruk. Nawiasem w dziwny sposób i trochę naciągany rozwiązano sprawę K'Khruka. Na początku było podane, że zginął na Hypori, potem okazało się, że po prostu się jakoś zahibernował czy coś markując swą śmierć, wrócił do zakonu jedi po tym, jak Luke go odbudował a na koniec przekazał R2-D2 jednemu z jego potomków. Ciekawa historia, która jednak wymagała by dłuższej dysputy)a trzeci to Shaak Ti, ponadto dwóch rycerzy i jednego padawana i nawet się nie spocił. I co teraz? Skoro później dostaje łomot od niemal każdego? Jak teraz określić jego siłę. Powiem ci szczerze, że mieliśmy z tym sporo problemów, zresztą z Windu nie było lepiej i to samo czeka zapewne Obi-Wana.
A już tak trochę poza tematem - mam wrażenie, że trochę zbyt dużą wagę przywiązujesz do tego, kto od kogo jest silniejszy, etc. To nie Dragon Ball, że można sobie zrobić ranking najsilniejszych osób i się go trzymać, każda walka ma inny przebieg, inne okoliczności i tak dalej
Oczywiście, że nie ale robienie rozkładów sił to naprawdę fajna sprawa i pozwala ci w fajny sposób zapoznać się z poglądami ludzi na temat różnych postaci. Nie zmienia to jednak faktu, że na takie rzeczy potrzeba mieć pomysł który przypasuje wszystkim i sprawi, że każdy z użytkowników będzie mógł czytelnie przedstawić swoją opinię na temat siły danej postaci. O tym jednak później ;).
Dooku też nie miał przypadkiem opinii genialnego szermierza?
Zapomniałem go dopisać ale to fakt, był najlepszy. W sumie chyba jedyny w zakonie który mógł stawać w szranki z Windu czy Yodą.
No jak to po co? Po to, żeby Maul był większym zagrożeniem z jego wsparciem. Wiesz, samego Maula Kenobi pokonał jak jeszcze był żółtodziobem, zatem teraz, kiedy Sith jest okaleczony, a Obi-Wan dużo bardziej doświadczony, byłoby jeszcze łatwiej (przynajmniej na papierze - a o wrażenie zagrożenia tu chodzi). Z Savagem (który miał okazję pokazać, co potrafi) sytuacja się jednak trochę zmienia
Wiesz uważam, że lepszym zabiegiem byłoby gdyby Maul się po prostu trochę podszkolił żeby być realnym zagrożeniem, a nie żeby dostawał za współpracownika nudną górę mięśni która ma tyle głębi co brodzik. A szkoda, bo na początku jego historia było dość interesująca ale podobnie jak z Krellem, spieprzyli go i zrobili z niego popychadło. Czy on miał w ogóle jakiś ciekawy wyczyn poza zabiciem mistrza jedi, padawana i armii klonów? Chyba nie bardzo. Zresztą nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie Maul powinien zostać rozdziałem zamkniętym i w ogóle nie rozumiem fenomenu tej postaci. Dla mnie nie jest to nawet top 20 sithów, ale to ja. Nie wiem, wolałbym żeby pojawił się tutaj duch Exara Kuna, holokron Bane'a który przeciągnąłby jakiegoś jedi na ciemną stronę (Nawet czasowo) czy coś w tym guście, ale Maul? Co on ma do zaoferowania poza zmienionym designem i większą ilością kwestii? Zresztą i tak wiadomo jak skończy, czyli marnie. Chociaż jest jedna rzecz na którą podświadomie liczę, może to on rozwiąże problem braku Ashoki w Zemście Sith i chyba dobrze wiesz, o jakie rozwiązanie tego problemu mi chodzi, prawda? :twisted:
Obejrzała obie trylogie (i z nowej podobała się jej tylko Zemsta Sith ) i teraz kilka odcinków Wojen Klonów. Póki co starczy, jeszcze więcej nerdowych rzeczy czeka do wtajemniczenia (chwilowo jesteśmy w trakcie oglądania filmów z X-Men )
Tak więc życzę ci powodzenia w przekształcaniu swojej dziewczyny w kolejnego tarda SW muahaha (bez obrazy, w moich ustach to komplement). Kto wie? Może kiedyś się tutaj pojawi i ona również będzie się z nami kłócić na temat SW? Fajnie by było :P. Powoli powiększymy nasze wpływy tutaj i jak kanclerz, przejmiemy władze muhaha. I nikt ani nic nas nie powstrzyma.
Ech, szkoda, że najciekawsza postać zawsze stoi w cieniu, niech ktoś wreszcie spisze to wszystko z perspektywy Palpatine'a
Pewnie cię wkurzę, ale wszystko jest spisane w komiksach i książkach. Palpatine zaczął działać już na długo przed tym jak został senatorem. Jeżeli naprawdę chcesz poznać jego historię to niestety ale musisz przewertować wszystko od początku. Zaczynając od jego dzieciństwa i szkolenia na Sitha (nawiasem przystojny był za młodu) poprzez zabójstwo swojego mistrza (również bardzo ciekawy motyw), przebijanie się do fotelu senatora, aż po wojny klonów i stopniowe przejmowanie władzy w galaktyce. Jest wiele naprawdę ciekawych rzeczy, które rzucą nowe światło tak na tą postać jak i na pewne wydarzenia, które sprawiły, że wszystko skończyło się tak a nie inaczej. Poza tym gwarantuje ci, że po przeczytaniu tego zyskasz jeszcze większy szacunek do postaci tego masterminda z ciekawszych historii mogę ci polecić:
a) sposób w jaki dostał się do senatu
b) Szkolenie Darth Maula
c) Pierwszy moment, kiedy ktoś mógł go zdemaskować. Paradoks polegał na tym, że jeden z najlepszych przyjaciół Palpatine'a znalazł fajny sposób na wykrycie zdrajcy i powiedział o tym Sidiousowi. Sposób w jaki on sobie z tym radzi jest naprawdę warty uwagi
d) Sabotowanie lotu pozagalaktycznego - również genialna historia w której Thrawn chronologicznie chyba po raz pierwszy się pokazuje (chyba nie muszę go przedstawiać prawda?) no i mamy okazje poznać brata admirała, który jest totalnym przeciwieństwem Thrawna.
e) Sposób w jaki dobrał się do armii klonów i ją przeprogramował.

To jest kilka historii, ale zdecydowanie są to te najciekawsze jeżeli chodzi o imperatora. To niesamowite jak genialnym taktykiem był ten człowiek, a te wydarzenia tylko cię w tym utwierdzą. Jak znajdziesz czas, to naprawdę z całego serca polecam ci zapoznanie się z tym :P.
Chłopie, ja ledwo znajduję czas na czytanie książek (mam jeszcze dwie z serii The Old Republic do przerobienia plus Darth Plageuis jak wyjdzie o polsku, to tak z listy must have), gdzie tu jeszcze miejsce na komiksy Przewertuję Wookiepedię na początek.
Hehe co tu dużo mówić, musisz znaleźć czas na takie rzeczy jeżeli chcesz poznać najciekawsze historie. W końcu zakon jedi ma 25 000 lat a filmy przedstawiają naprawdę niewiele i często wcale nie najlepszych rzeczy. A komiksy i książki to zupełnie inna sprawa, poza tymi dotyczącymi Palpatina jest wiele innych które przedstawiają wiele rzeczy, które chciałabyś wiedzieć takich jak np:
a) dzieciństwo Ventress jeszcze w zakonie. W sumie tutaj najlepiej widać, że nie jest ona postacią złą tylko tragiczną. Nawiasem najlepsze jest to, że poznajesz powód jej nienawiści do zakonu i o zgrozo jest on jak najbardziej słuszny.
b) Historia Dooku od momentu pojawienia się w zakonie, aż do przejścia na ciemną stronę. Podobnie jak w przypadku Ventress, w przypadku Dooku pojawiły się wydarzenia, które stopniowo sprawiały, że zmieniał on zdanie na temat zakonu. Ponadto przedstawiają też w jaki sposób poznał on Jango Feeta (jeszcze jako jedi) no i najważniejsze, moment zmiany stron i jego udział w późniejszym rozkazie 66 (tak Dooku maczał w tym palce)
c) Historia Qui-Gona. Również postać dość tragiczna, która zyskuje głębi. Jego relacje z pierwszym padawanem (tak miał więcej niż jednego), relacje z jego miłością i problemy natury jedi-uczucia. Ilu z nich tego nie miało?
d) To co robili Yoda i Kenobi na wygnaniu, a uwierz mi, że przynajmniej jeden z nich nie spoczął na laurach.
e) Historia Quinlana Vosa, jedna z najciekawszych i najbardziej skomplikowanych postaci uniwersum, jeden z niewielu który przeżyli rozkaz 66 i zdecydowane top3 w rankingu ulubionych jedi wielu ludzi. Generalnie jest to taki Revan schyłku republiki tylko troszkę bardziej skomplikowany. Vos był szpiegiem, który miał dowiadywać się o działaniach Dooku. Jak łatwo się jednak domyślić jego walka z Dooku zmienia się w walkę z ciemną stroną mocy, trudną i skomplikowaną i zdecydowanie zakończoną w naprawdę fajny sposób. Poza tym to on był chyba (poza Sithami) postacią, która miała największy wpływ na to się wydarzyło w galaktyce. Naprawdę polecam zapoznać się z tą niejednoznaczną moralnie osobą.
f) Historia jedi w czasie rozkazu 66, próby pozbycia się Vadera etc. również ciekawa sprawa, bo w w przeciwieństwie do tego co mówi film, Luke nie był ostatnim jedi. Czystkę przeżyła grubo ponad setka, z których co najmniej kilkoro dotrwało do nowego zakonu. Wspomniany już wcześniej K'Krhuk czy pewna mistrzyni miała dość duży wpływ na Jacena Solo (nie chcę nic zdradzać bo to genialna historia).
g) Historie Greviousa, Jango Feeta, Mace'a Windu i wielu innych postaci które zyskują na głębi jeżeli poznasz je od początku.
h) Wojna nadprzestrzenna Starka (gdzie poznasz poprzednika Valoruma, Ranulpha Tarkina - tak to rodzina pewnego wielkiego Moofa)
i) Historia Admirała Thrawna (jednej z najlepszych postaci Imperium)
j) Historia Booby Fetta


I naprawdę wiele, wiele innych. Uwierz mi na słowo, że wszystkie one rzucą nowe światło na pewne wydarzenia, działania wielu postaci i sprawią, że zaczniesz do nich podchodzić o wiele inaczej no i w końcu będziesz wiedział co nimi kierowało. Zresztą czy naprawdę muszę polecać coś takiego jak droga Imperatora do władzy, relacje Obi-Wana z Qui-Gonem, historia Booby Feeta czy powód nienawiści Ventress? No chyba nie, a jeżeli nie masz naprawdę czasu, to zawsze pozostaje Wookipedia, która w przystępny sposób rzuci ci światło na wiele rzeczy.
Doceniam research i w ogóle, teoria faktycznie ma sens (ta druga), ale mam wrażenie, że to jest dopisywanie całego backgroundu do czegoś, co miało po prostu ciekawie i strasznie wyglądać Maul z tym odwłokiem wyglądał wypas, ale szczerze, jakby twórcy zrobili mu normalne nogi (z tego złomu rzecz jasna), to nikt by nie narzekał, że powinien wyglądać jak pająk bo byłoby mu łatwiej poruszać po tej dziurze, w której siedział (tym bardziej, że ofiary i tak sprowadzał mu ten wielki gadający wąż).
Pewnie i masz racje z tym, że wszystko trzeba po prostu spróbować w jakiś sposób wyjaśnić z powodu zwykłej nadgorliwości, a ja z natury staram się do wszystkiego dojść :P. Więc w sumie taki research był dla mnie świetną zabawą. No i w sumie masz rację, pewnie chodziło tutaj tylko o wypasiony wygląd, ale i tak wolałem to sprawdzić i wysunąć jakąś teorie, a kto wie? Może okaże się słuszna. No i dziękuje, za docenienie mojej pracy :p
Ciekaw więc jestem, czy będzie jakieś oficjalne wyjaśnienie co to się działo z Maulem przez ten czas (tzn. takie w serialu), tymczasem zostają nam domysły. Nigdy nie byłem wielkim fanem Maula tak btw, ale ten serialowy jest całkiem ok, więc czekam na więcej
Nie wydaje mi się żeby było. Twórcy wkopali się pod ścianę bo z tego tak naprawdę nie da się wyjść obronną ręką w sposób, który sprawiłby że dane rozwiązanie nie byłoby naciągane. Maul nie miał prawa tego przeżyć, ale mu się udało a potem jeszcze odzyskał formę. Powiedz mi czy sam próbowałabyś to wyjaśniać i miałbyś jakiś pomysł na to, jak to rozwiązać? Wydaje mi się, że autorom lepiej wyjdzie po prostu powiedzenie "Zostawimy to dla waszych domysłów", bo po prostu jeżeli spróbują kombinować, to może się skończyć to jeszcze gorzej, a uwierz mi że jak dla mnie Maul nie jest tego wart. Tak...nie lubię, nie lubiłem i nigdy nie polubię tej postaci. Dla mnie jest on po prostu mierny i nigdy nie zrozumiem jego fenomenu bo poza wyglądem nie ma on niczego do zaoferowania.

Teraz przejdźmy do Rsów, tak jak już wspominałem wcześniej nie są one złym pomysłem, jeżeli będą dobrze zorganizowane. Wtedy nie tylko pozwalają skonstruować fajne dyskusje, poznać opinię ludzi na temat siły pewnych postaci, ale również dają naprawdę dużo frajdy. Tylko, tak jak już mówiłem taki potencjalny rozkład sił musi być wykonany w dobry sposób i pozwól, że przedstawię ci jeden który kiedyś zrobiliśmy wspólnie z kumplami, a w zasadzie to jedna osoba wpadła na pomysł, żeby jakoś rozgraniczyć nasze kłótnie na temat siły postaci (talerze już latały) i stworzył on coś takiego:
Moc (midigówna)
Moc, technika
Miecz, obrona
Miecz, atak
Siła
Zwinność/szybkość

Skróty:
Fs (Force strenght)
Ft (Force, technique)
Ld (lightsaber, defense)
La (Lightsaber, attack)
S (strenght)
D/A (dexterity/agility)


Standardowo w każdej dziedzinie było do zdobycia 600 pkt, wyjątkiem były postacie niemierzalne, najpotężniejsze w swojej klasie etc. które mogły dostać w jakiejś dziedzinie ponad 100 (później była jeszcze modyfikacja ale nie będę wszystkiego tutaj dokładnie opisywał bo nie ma takiej potrzeby). Nawiasem, postacie ze schyłku republiki przegrały tą batalię i tylko Palpi dorównał najlepszym i było naprawdę tylko kilka osób które dostały 580 i więcej takich jak np. Kyp Duron (580), Exar Kun, Sadow, Revan czy Vodo-Siosk Bask (gość to był totalny geniusz który dosłownie upokorzył Exara Kuna bardziej niż Obi-Wan, Anakina. Dlaczego? Exar Kun był wtedy świetnym szermierzem, a Bassk pokonał swojego ucznia blokując jego ciosy własną laską. Wyobraź sobie teraz potęgę tego dziadka), Nomi Sunrider, Vitiate (jedyny który pokonał Revana)

Pozwól teraz, że zacytuje tutaj dwie swoje wypowiedzi i sam zobacz czy nie ma w tym potencjału
No to w takim razie ja zacznę i wezmę na warsztat postać o której toczyła się już tu dyskusja czyli Windu:

Fs (Force strenght) - 70
Ft (Force, technique) - 70
Ld (lightsaber, defense) - 95
La (Lightsaber, attack) - 110
S (strenght) - 80
D/A (dexterity/agility) -70
Overall: 495

Uzasadnienie: Zastanawia mnie czy powiecie, że to mało czy dużo. Aczkolwiek dałem Windu w LA 110 ponieważ nie ukrywajmy, w tamtych czasach był najlepszym szermierzem w zakonie jedi i połykał takiego Obi - Wana, Anakina, Sidiousa i Yode jeśli chodzi o technikę wali mieczem świetlnym. Ponadto stworzył nowy styl walki mieczem świetlnym. Dlaczego nie dałem mu 100 w LD? Proste, Vappad cechowała agresywność, dlatego wychodzę z założenia, że defensywa mogła trochę kuleć ale nieznacznie. Pozostałe cechy na wysokim poziomie, FS i FT ustawiłem takie, ponieważ Windu był potężnym mistrzem jedi, do tego w swoich walkach z Greviousem pokazał, że na mocy również się zna. Co do Str i Dex rozłożyłem mniej więcej po równo. Dlaczego akurat tak? Hmm...bo Mace w żadnej z tych cech jakoś nie wybijał się w jakimś niezwykłym stopniu, aczkolwiek cechy te musiały być w miarę wysokie bo bez nich nie zostałby takim szermierzem prawda?

Oczywiście jest to tylko wstępne założenie i liczę na ciekawe opinie. Bo o ile wartości jeśli chodzi o LA Mace'a jestem całkowicie pewien, to z resztą miałem już większy kłopot.


0- Exary Kuny, Revany, Nagi Sadowy jednak, żeby było fair i żeby nie byli tutaj prawie sami sithowie to wrzuciłbym tu jeszcze Nomi Sunrider za całokształt, Odana-Urra za całokształt+ medytacje bitewną, oraz Vodo-Siosk Baasa za to, że solował Exara Kuna mając w ręku zwykłą laskę. Jak mówiłeś, tutaj nie ma się do czego przyczepić ponieważ oni byli po prostu geniuszami. Każdy z nich rozwaliłby Yodę, Sidiousa czy Windu bez większych problemów.

Ok jedziemy:
Yoda
_Sai_ napisał/-a:

Atak - 80 - nie był mistrzem ataku, ale jego taktyka polegająca na ciągłym atakowaniu z różnych stron dodaje mu nieco punkciorów - w końcu coś wejdzie :P

W przypadku ataku powinieneś mu trochę podciągnąć, 80 to zdecydowanie za mało jak na niego biorąc pod uwagę fakt, że starł się z ludźmi którzy w tej dziedzinie nie byli zieloni. Dlatego 85 imo byłoby lepsze.
_Sai_ napisał/-a:

Stamina/Siła - 50 - nie ma za dużo krzepy, wytrzymałość i kondycja, chociażby z racji wieku też średnia. To jest akurat najsłabsza cecha Yody.

50 to trochę dużo jak na Yode. On był po prostu mierny jeśli chodzi o siłę fizyczną dlatego nie powinien mieć więcej niż 40-45, ponadto Yoda męczył się bardzo szybko (z racji wieku) co widać podczas jego walki z Sidiousem i Dooku.
_Sai_ napisał/-a:

Taktyka/Wiedza - 90 - spokojny, ogromny zasób wiedzy, zawsze dokładnie analizuję, również podczas walki. Nie działa pochopnie i to duży +. Do tego dochodzi taka życiowa mądrość :P

Z racji jego wieku podniósłbym o 5

Sidious
_Sai_ napisał/-a:

Atak - 85 - korzysta z CSM, agresywny styl i całkiem skuteczny, nawet mistrz walki mieczem Mace Windu oddał mu z początku inicjatywę.


Mało, zdecydowanie za mało. Przy takim poziomie ataku miałbym problem z powaleniem 3 wielkich szermierzy zakonu, bo każdy z nich takim był. Ponadto gdyby jego atak był na takim poziomie to miałby od początku sytuacje patową w walce z tą czwórką. Minimum to 90
_Sai_ napisał/-a:

Obrona - 80 - defensywa nieco słabiej niż atak, ale przyzwoity poziom, dobry szermierz.


Nie wiem czy przy obronie na takim poziomie mógłbym tak skutecznie się bronić przeciw Yodzie, ale niech będzie.

Reszta cech Sidiousa jest w miarę ok.

Mace Windu
Nie mam się do czego przyczepić, no może jakbyś podniósł mu obronę o 5 to by było idealnie. Tak mi się zdaje.

Dooku
_Sai_ napisał/-a:

Atak - 100 - mistrz szermierki, duża finezja, przełamał nawet defensywę Obi-Wana.


Za dużo, po pierwsze zwichrował Obi-Wana dlatego, że jego styl był naturalną kontrą na obronę Obi-Wana. Po drugie z takim poziomem ataku, zniszczyłby Anakina i pewnie Yode też w bezpośrednim starciu. Ponadto stawiasz jego atak na równi z atakiem Windu a tutaj się nie zgodzę. Dooku rzeczywiście był świetnym szermierzem, ale to bardziej poziom Sidiousa czy Yody niż Windu. Ja bym mu dał 90-95.

Kenobi
Cytat:

Atak - 70 - niezły w ataku, ale bez wielkich fajerwerków, trochę jak wyżej.

Mało, nie wiem czy z takim współczynnikiem ataku Obi-Wan mógłby stawać w szranki z Anakinem czy Greviousem. Tak wiem wiem, że taktyka Obiego opierała się na "czekaj na okazje" jednak musiałby być skuteczny w ataku, żeby korzystać z okazji i utrzymywać tępo walki. Skoro Anakinowi dajesz 85, to Obi-Wan powinien mieć 75-80 coś w tych granicach.
Anakin
_Sai_ napisał/-a:


Obrona - 75 - tutaj gorzej, nie był wybitny w obronie, dał sobie obciąć łatwo rękę, ale jakiś poziom ma.

Obniżyłbym mu do 70, za łatwo dawał się rozbrajać, powalać, czy w końcu za łatwo tracił kończyny xD.

QuiGonn Jinn
_Sai_ napisał/-a:

Obrona - 60 - tutaj trochę kuleję, dużo się odsłania podczas walki, co w końcu wykorzystał Maul.

Mało, przy takim współczynniku obrony, Maul zniszczyłby go już na pustyni (spójrz na to, jakim Maul był szermierzem), 70 to minimum.
Darth Maul
_Sai_ napisał/-a:

Taktyka/Wiedza - 50 - no niestety... Był debilem. Jego taktyka opierała się na zabiciu jak najszybciej, a dekoncentracja kosztowała go życie.

Chyba przesadzasz, Maul nie pokazał się ani razu z negatywnej strony (jeśli chodzi o myślenie), a wręcz przeciwnie, potrafił wykorzystać słabe strony przeciwnika oraz przenieść walkę na korzystny dla siebie teren. Ponadto rozdzielił obu jedi od siebie (mówię przed wejściem do tego pomieszczenia), a potem chyba specjalnie (nie jestem pewien) zaczął wycofywać się, tak żeby QuiGonn poszedł za nim. Możesz mu dać spokojnie 60
Jango Feet
_Sai_ napisał/-a:

Obrona - 85 - potrafi się bronić + ma plecak rakietowy, który mu pomaga wydłużyć dystans.

Na pewno? Nie widziałem, żeby bronił się skutecznie w walce z Mace Windu, padł jak idiota. 80 to max dla niego tym bardziej, że nastawiony był na atak.
_Sai_ napisał/-a:

Taktyka/Wiedza - 70 - parę fajnych pomysłów podczas walki, ale bez wielkich rewelacji.

Odejmij mu 5 za tą głupią szarże na Windu.
Grevious
_Sai_ napisał/-a:

Moc - 5 - podobnie jak Jango.

O ile dobrze pamiętam, było mówione, że Grevious nie ma żadnej styczności z mocą. Ponadto był w całości cyborgiem co dodatkowo odcinało go od mocy, w jego wypadku ta cecha po prostu nie ma racji bytu.


Jak widzisz takie przedstawienie siły postaci daje podwaliny pod ciekawą dyskusje i jest łatwe w modyfikacji, ot wystarczy że przestawisz parę cyferek i już możesz zapoczątkować ciekawą dyskusję dlaczego tak a nie inaczej. Nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie był to świetny pomysł warty analizy.

Gdybyś chciał się bardziej zapoznać z naszymi kłótniami, rozmowami na temat siły postaci (które potem rozwinęły się jeszcze bardziej) to poczytaj ten temat

http://senpuusociety.com.pl/viewtopic.php?t=11559&postdays=0&postorder=asc&start=70 Polecam:), można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.

No to z grubsza wszystko, mam nadzieję, że nie przeszkadza ci długość posta :).
http://www.allegro-szablon.pl
Avatar użytkownika
Gracjan
 
Posty: 127
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 8:47 am
Lokalizacja: Opolskie, Głuchołazy

Re: Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

Postprzez ichabod » Wt sie 07, 2012 11:08 am

Wow, dzięki za ten długasny post :)

Wiesz co, nie mam nic przeciwko takim dyskusjom, kto jest silniejszy, etc. Ale szczerze mówiąc, nie mogę się przekonać do ubierania tego w jakieś cyferki, wybacz. :) Już Lucas ma u mnie wielkiego minusa za te całe midichloriany czy inny badziew. Bardziej przemawia do mnie wersja, że zależnie od okoliczności, każdy może wygrać z każdym (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, nie twierdze, że Ahsoka mogłaby położyć Dooku, ale raczej np. na papierze obstawiałbym raczej zwycięstwo Anakina, a nie Obi-Wana, okazało się inaczej i to jest fajne - mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi) :) Nie dość, że moim zdaniem oszczędza to niepotrzebnych spięć o coś, czego na dobra sprawę nie da się udowodnić (jak porównasz Vitiate do Palpatine'a? Moim zdaniem to niewykonalne) :), to jeszcze nie musisz się martwić o to, że nagle pojawi się coś, co Ci zburzy całą teorię. Przykład: napisałeś, że nieśmiertelny Imperator to "jedyny który pokonał Revana". No cóż, gdybyś grał w Old Republic, to wiedziałbyś, że trochę się to zdezaktualizowało :) Zresztą sam Revan po wydarzeniach z książki "Revan" zostaje jak wiesz, trochę sponiewierany, więc jak tu się ma ten wasz rozkład sił? Dlatego naprawdę nie chcę się w to bawić, jesteś tak potężny jak twoja ostatnia walka i niech tak zostanie :D

Kolejna sprawa - Maul. Jasne, też nie jestem jakimś zwolennikiem jego powrotu, ani w ogóle tej postaci. Ludzie go lubili, bo nic nie mówił, pojawiał się znikąd i całkiem nieźle walczył. Dlatego szczerze mówiąc wolę to jego serialowe wcielenie - gdzie nie jest chłopcem na posyłki, jest tez dużo bardziej rozmowny i wydaje się mieć jakiś plan. Na razie jestem na tak (powiedzmy), ciekaw jestem co dalej. Savage mi jako wsparcie nie przeszkadza, szczerze mówiąc nie obiecywałem sobie zbyt wiele od tej postaci od początku. Co do powrotu Maula i prób tego wyjaśnienia - pewnie standardowo wszystko sprowadzi się do uniwersalnego wyjaśnienia (wiesz jakiego :P), a konkretnie ostatnio eksploatowanego rozwiązania, czyli magii Talzin ;) Szczerze mówiąc, ciesze się, że Grevious wybił te wiedźmy w pień, bo już miałem ich powoli dosyć (btw, atak zombie był wypas).

Co do moich braków w literaturze ;D No cóż, ja się cieszę, że tyle jeszcze mam do poznania. Z drugiej strony, staram się uzupełniać wiedzę odnośnie tematów, jakie mnie interesują (chwilowo jest to wszystko, co związane ze Starą Republiką), więc poza filmami, kreskówkami, a także książkami, pojedynczymi komiksami, które wpadną mi w ręce (czasami z nie do końca legalnych źródeł :P), etc., wertuję jeszcze Wookiepedię i Bibliotekę Ossus, więc nie martw się, w temacie Assajj, Dooku, Quinlana Vosa (czytałem komiks Jedi: Dooku, gdzie jest sporo o nich obojgu), K'Krhuka, Vergere, Jacena Solo i masy innych postaci, podstawy znam, nie ma opcji, żebym w ogóle nie wiedział o czym mowa :D Cóż, plan na najbliższe miesiące jest taki, żeby wreszcie przeczytać pozostałe 2 książki z cyklu The Old Republic, potem rozejrzeć się za Darth Plageuisem i kompletować stuff dotyczacy Plapatine'a, bo to mnie zdecydowanie jara najbardziej. Przynajmniej póki nie pojawi się nic więcej o Vitiate, który w grze jest tak fajnie przedstawiony, że do końca nawet nie wiadomo gdzie on jest, czy w ogóle żyje i co się do cholery dzieje, czy może być lepiej? :D

No właśnie, SWTOR od jesieni będzie dostępny za darmo (tzn. przynajmniej storyline'y), więc jeśli chcesz odkryć większy kawałek uniwersum i skopać tyłek Revanowi, HK-47 czy zdrajcy Malgusowi to zapraszam :)
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

Postprzez Gracjan » Śr sie 08, 2012 10:48 am

Wiesz co, nie mam nic przeciwko takim dyskusjom, kto jest silniejszy, etc. Ale szczerze mówiąc, nie mogę się przekonać do ubierania tego w jakieś cyferki, wybacz. :)
Nie no spoko przecież nie każdy musi lubić to samo. Widzisz ja wychowywałem się na crpgach, jrpgach, Dragon Ballach, Narutach i innych badziewiach gdzie takie przedstawienie siły jest typowe, więc nie dziw mi się, że aż tak to lubię. Co jest w sumie w pewnym sensie paradoksem biorąc pod uwagę fakt jak bardzo nie znoszę matematyki hehe. No ale jestem typowym humanistą więc czego się można było spodziewać? W każdym razie po prostu dla mnie ten sposób przedstawienia siły stanowi bardzo fajne podwaliny pod dyskusje jak już zresztą zobaczyłeś pewnie;).
uż Lucas ma u mnie wielkiego minusa za te całe midichloriany czy inny badziew.
Wiesz co...chyba trochę za bardzo czepiasz się Lucasa. Sam pomysł z midochlorianami nie był zły bo pozwalał on określić potencjał użytkownika mocy i był idealnym powodem do uznania Anakina za wybrańca. Sęk w tym, że Lucas miał ten sam problem co Akira Toryiama (twórca DB). Żaden z nich nie spodziewał się do końca konsekwencji jakie mogą wyniknąć z takiego podejścia do sprawy. Widzisz Akira wprowadził BP (jednostki mocy) z kilku konkretnych powodów. Jednym z nich było danie przewagi ziemianom jakieś przewagi nad przeciwnikami, którzy byli o wiele silniejsi dlatego sprawił, że umiejętność wykrywania energii ki była zarezerwowana tylko dla ziemian i nameczan. Pozostali w tym również sayanie korzystali z urządzeń zwanymi scouterami, które pozwalały im określić moc przeciwnika (Chyba, że ten potrafił wyciszać swoją ki czyli do woli zmniejszać poziom jej wydzielania). I tak sam pomysł nie był głupi bo po pierwsze pozwalał nam zobaczyć jak silne były postacie (do pewnego momentu) oraz dawał ziemianom coś co sprawiało, że mieli jakikolwiek szanse w walce z sayanami, a potem Friezą. Gdyby kosmici potrafili wtedy wykrywać poziom mocy przeciwnika to Goku i Piccolo przegraliby już z Raditzem, albo zginęliby na namek zaraz po przylocie. Same scoutery dość szybko odeszły do lamusa, ale fani zaczęli dokładać poziomy mocy do momentów sagi etc. gdzie scouterów nie było i powstał totalny chaos gdzie ludzie od dobrych 20 lat kłócą się np. czy Frieza miał 12 000 000 BP czy 120 000 000 BP lub czy Vegeta mógł po zenkaiu po walce z Recoomem zanotować wzrost z 30 000 BP do ponad 200 000. To są tylko dwa przykładowe, a uwierz mi że takich kłótni jest znacznie więcej. Sama Akira miał tego po wyżej uszu i w ogóle odciął się od jakichkolwiek pytań na temat poziomu mocy postaci.
Analogicznie u Lucasa pomysł z midochlorianami nie był zły.W końcu określenie liczbowe poziomu Anakina dodawało przekazowi mocy na temat tego jak silny był Anakin poza tym współgrą się to z teorią na temat mocy, więc w sumie nie można było temu nic zarzucić. W końcu sam zastanów się co lepiej brzmi i ma większą siłę przekazu
Znaleźliśmy wybrańca, jeszcze nikt nie był aż tak związany z mocą jak on, nikt nie posiadał takiego potencjału - określone przez Qui-Gona na podstawie...tak właściwie czego? Gdyby midochlorianów i ich skanera nie było? Uwierzyłbyś w przeczucie Qui-Gona? Przecież to totalny partacz (Serio czy tylko ja tak uważam? Jeden z jego uczniów przeszedł na ciemną stronę mocy, spieprzył sprawę po całości ze swoją miłością, a jego wybraniec wyrznął cały zakon jedi. Srsly? Człowiek porażka)

czy

Znaleźliśmy wybrańca, jego poziom midochlorianów to 27, 700. Najwyższy w historii zakonu - To chyba brzmi trochę lepiej i bardziej wiarygodnie nieprawdaż? Poza tym wbija się w głowę, że tak powiem. Wszystko jednak szlag trafił w momencie kiedy ludzie chcieli określić Anakina na tle innych postaci. Co w sumie samo w sobie dziwne nie było bo przecież fajnie byłoby przekonać się ile tak naprawdę był wart potencjał Anakina na tle innych postaci. No i fani zaczęli kombinować, potem Lucas zaczął kombinować no i doszło do takich kłótni, że ludzie dosłownie byli w stanie pozabijać siebie i swoje matki (a przynajmniej tak twierdzili w internecie) tylko po to, żeby ich postać miała np. o 1000 więcej midochlorianów. W końcu powstały listy z których chyba tylko dwie mają jako taki sens i są uważane za jakieś, przynajmniej do momentu w którym zaczniesz je czytać:
nakin Skywalker = 27,700
Darth Sidious/Palpatine (with Kyber Crystal) = 20,000
Yoda = 17,700
Shintor Beerus (ancient Jedi Master) = 14,250
Ce Ce Denowai (the most powerful female Jedi) = 14,000
Ben(Jhon) Skywalker = 14,000
Anakin Solo (NJO) = 13,700
Count Dooku/Tyranus = 13,500
Obi-Wan Kenobi = 13,400
Kaja Sinis (the first Jedi) = 13,250
Darth Vader (after falling in the molten pit) = 13,000
Luke Skywalker = 12,500
Mace Windu = 12,000
Darth Maul = 12,000
Exar Kun (Dark Lord of the Sith during the Sith War)= 11,700
Darth Seer (Founder of the Sith Order)=11,200
Mara Jade = 11,000
Darth Sidious/Palpatine (without Kyber crystal) = 10,700
Tylus Liv=10,700
Jedi Master Corran Horn( from the New Jedi Order series of Star Wars novels) = 10,700
Darth Bane = 10,500
Joruus C'baoth=10,350
Darth Imperius (Darth Sidious' Master) =10,300
Plo Koon=10,300
Tahari Vehlia (NJO) = 10,300
Jedi Master Kam Solusar (NJO) = 10,100
Qui-Gon Jinn = 10,000
Leia Organa Solo = 10,000
Average Jedi = 10,000
Naga Sadow (Dark Lord of the Sith that fled to Yavin 4)= 9,400
Jedi Master Adeus Hust = 9,300
Jacen Solo (NJO) = 9,000
Jaina Solo (NJO) = 9,000
Jedi Master Cihgal (NJO) = 9,000
Darth Rage (Sidious' apprentice after Darth Maul) = 9,000
Jedi Master Tionne Solusar (NJO) = 8,500
Dezar Looger (Dagobah Dark Jedi)=8,400
Xio Jade = 7,400
Aurra Sing= 7,000
Need To be Considered for Training as a Jedi= 7,000
Padme Amidala = 4,700
Danni Quee (NJO Jedi Scientist)= 4,500
Shmi = 3,300
Lando Calsarrian = 1,500
Boba Fett= 1,500
Han Solo = 1,500
Jango Fett = 1,500



* Anakin Skywalker/Darth Vader = 27,700
* Luke Skywalker = 27,700
* Darth Sidious/Palpatine (with Kyber Crystal) = 20,500
* Yoda = 17,700
* Darth Revan = 16,200 (Knights of the Old Republic video game)
* Leia Organa Solo = 14,500
* Aenon Jurtis (Most powerful Jedi Master prior to Yoda) = 14,200
* Shintor Beerus (ancient Jedi Master) = 13,900
* Ce Ce Denowai (the most powerful female Jedi) = 13,700
* Ben (Jhon) Skywalker = 13,700
* Anakin Solo (New Jedi Order novels) = 13,700
* Darth Plagueis (Darth Sidious' master) = 13,600
* Count Dooku/Tyranus = 13,500
* Obi-Wan Kenobi = 13,400
* Kaja Sinis (the first Jedi) = 13,250
* Darth Malak (Knights of the Old Republic video game) = 12,800
* Kyle Katarn = 12,200
* Mace Windu = 12,000
* Darth Maul = 12,000
* General Grievous (New Episode 3 Villain) = 11,900
* Kit Fisto = 11,800
* Exar Kun (Dark Lord of the Sith during the Sith War) = 11,700
* Shindor = 11,500 (Dark Jedi from Episode 7)
* Yaddle = 11,300
* Xanatos' (Qui-Gon Jinn's former apprentice) = 11,300
* Darth Seer (Founder of the modern Sith Order) = 11,200
* Plo Koon = 11,100
* Mara Jade = 11,000
* Jedi Master Corran Horn (from the New Jedi Order series of Star Wars novels) = 10,700
* Ki Adi Mundu = 10,600
* Darth Bane = 10,500
* Nebar Foxis (Jedi Knight played by SuperShadow in Episode 3) = 10,400
* Joruus C'baoth = 10,350
* Darth Imperius = 10,300
* Shaak Ti = 10,300
* Tahari Vehlia (New Jedi Order novels) = 10,300
* Echuu-Shen Jon = 10,200
* Jedi Master Kam Solusar (New Jedi Order novels) = 10,100
* Aalya Secura = 10,000
* Qui-Gon Jinn = 10,000
* Average Jedi = 10,000
* Assajj Ventress = 9,600
* Naga Sadow (Dark Lord of the Sith that fled to Yavin 4)= 9,400
* Jedi Master Adeus Hust = 9,300
* Jacen Solo (New Jedi Order novels) = 9,000
* Jaina Solo (New Jedi Order novels) = 9,000
* Jedi Master Cihgal (New Jedi Order novels) = 9,000
* Darth Rage (Sidious' apprentice after Darth Maul) = 9,000
* Jedi Master Tionne Solusar (New Jedi Order novels) = 8,500
* Dezar Looger (Dagobah Dark Jedi) = 8,400
* Xio Jade = 7,400
* Chewbacca = 7,200
* Tylus Liv = 7,100
* Aurra Sing = 7,000
* Need To be Considered for Training as a Jedi = 7,000
* Padme Amidala = 4,700
* Lodon Skywalker = 4,500
* Danni Quee (New Jedi Order Jedi Scientist)= 4,500
* Beru Lars = 3,700
* Shmi = 3,300
* Lando Calrissian = 3,300
* Boba Fett= 1,500
* Han Solo = 1,500
* Jango Fett = 1,500
* Owen Lars = 1,500


I wszystko fajnie, ale do momentu w którym zaczniesz to czytać. Bo w życiu nie uwierzę, że Yoda i Mace Windu mieli wyższy potencjał od Exara Kuna (przecież on by ich zjadł na śniadanie i to na raz), Bane'a. Nie wierzę, że Jacen Solo miał mniej niż przeciętny jedi, że Sadow (który był chyba jednym z potężniejszych sithów) miał ledwie 9, 400. Nie wierzę, że Revan (który był najlepszym szermierzem swoich czasów o czym świadczy co najmniej kilka jego wyczynów i który opanował ciemną i jasną stronę mocy na poziomach dorównujących mistrzom skupiającym się tylko na jednej z nich) mógłby mieć mniejszy potencjał od Yody 0_0. W głowie mi się nie mieści, że Grevious miał niby 12 000 (No kurcze skąd?), że Exar Kun miał mniej niż Kit Fisto itd. Długo by wymieniać, ale sam widzisz jak to się skończyło. Listy które pokazują potencjał Nagi Sadowa jako niższy niż ten u przeciętnego jedi, którego Sadow zabiłbym dmuchnięciem. Jasneee i co jeszcze? Czy Lucas spodziewał się, że tak to się zakończy? Chyba nie, ale niestety rozmowy na temat siły postaci przy tak ogromnym uniwersum były, są i będą czymś normalnym (w miarę jak pojawia się coraz więcej bohaterów). Dlatego preferuje naszą listę podzieloną na 600 pkt. Swoją drogą zabawne jak Vader z gościa wybrańca stał się kimś kto, ma problem z dostaniem się do top10 ludzi, którzy znają całe uniwersum.
. Bardziej przemawia do mnie wersja, że zależnie od okoliczności, każdy może wygrać z każdym (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, nie twierdze, że Ahsoka mogłaby położyć Dooku, ale raczej np. na papierze obstawiałbym raczej zwycięstwo Anakina, a nie Obi-Wana, okazało się inaczej i to jest fajne - mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi)
Tak ale nie do końca bo po prostu są czynniki etc. które sprawiają, że dany wojownik nie ma szans w walce z innym. O ile to się sprawdza w przypadku postaci o dość zbliżonym poziomie, to o tyle w przypadku pojedynków pokroju:
Bane vs Revan
Sadow vs jakikolwiek jedi schyłkowego okresu republiki
Abeloth vs ktokolwiek poza Lukiem czy Palpim
Obi-Wan vs Dooku

Wynik jest oczywisty. Same poziomy mocy i określenie postaci nie bierze się, że tak powiem z powietrza i one wynika z pewnych prawidłowości. Przykład. Skąd wiem, że Revan pokonałby Bane'a, Vadera, Yode, Windu a miałby problem z Lukiem, Palim, Abeloth i przegrałby z Vitiate? Ano z książek, gier, filmów etc. Na siłę Revana wskazywało wiele mniejszych lub większych czynników jak chociażby to że zabił dwa tantareki, które są przecież idealną kontrą na każdego jedi (plus wiele innych wydarzeń). Skąd wiem, że przegrałby z Lukiem, Abeloth i Sidiousem (albo, że przynajmniej miałby problem)? Ano z tego, co ta trójka wyprawiała później już poza filmami, zwłaszcza Luke który w przeciwieństwie do ojca osiągnął limit swojego potencjału.
Nie dość, że moim zdaniem oszczędza to niepotrzebnych spięć o coś, czego na dobra sprawę nie da się udowodnić (jak porównasz Vitiate do Palpatine'a? Moim zdaniem to niewykonalne) :), to jeszcze nie musisz się martwić o to, że nagle pojawi się coś, co Ci zburzy całą teorię. Przykład: napisałeś, że nieśmiertelny Imperator to "jedyny który pokonał Revana". No cóż, gdybyś grał w Old Republic, to wiedziałbyś, że trochę się to zdezaktualizowało :) Zresztą sam Revan po wydarzeniach z książki "Revan" zostaje jak wiesz, trochę sponiewierany, więc jak tu się ma ten wasz rozkład sił? Dlatego naprawdę nie chcę się w to bawić, jesteś tak potężny jak twoja ostatnia walka i niech tak zostanie :D
Tutaj muszę się z tobą zgodzić, że masz racje. Vitiate i Palpiego można porównać tak jak każdego Sitha i Jedi. Zwykła analiza form których używali, poziomu władzy nad mocą, technik etc i możesz mniej więcej ich porównać. Faktem jest, że to zadanie trudne, ale na wykonalne. Przykład? Można z dość dużą dokładnością przeanalizować skilla w szermierce Exara Kuna, Revana i Windu wysunąć wnioski, który z nich byłby najbardziej prawdopodobnym zwycięzcą i wcale nie jest to aż takie problematyczne. Uwierz mi, że są ludzie o wiele bardziej zakochani w tym niż ja, którzy poprzez analizę walk postaci, używanych form etc. są w stanie z dość dużą dokładnością określić, kto z kim by wygrał. Jednakże tak jak już mówiłeś pojawiają się wydarzenia, które mogą wszystko spierdzielić. Przykład? Dessan który przecież pokonał Luke'a. Gdyby brać to wydarzenie pod kątem kanoniczności i siły postaci, to gdyby do tego rzeczywiście doszło to Katarn nawet nie podszedłby do Dessan'a. Zginąłby zanim by mu się udało. I takich sytuacji jest wiele w historii całego uniwersum, które są wzięte za przeproszeniem z dupy i niszczą wszystko. Grevious na Hypori, Starkiller który pokonał Palpiego (A przynajmniej tak to wyglądało) i wiele wiele innych z których najgorsze jak dla mnie jest totalne zeszmacenie postaci Revana na potrzeby gry. Zniszczyli tą postać jak dla mnie. Dlatego też, żeby ogarnąć całe to cholerstwo (W końcu nie ma się to dziwić, uniwersum SW jest tak wielkie, że zawsze będzie wychodzić coś takiego) powstało:
G-canon is George Lucas Canon; the six Episodes and anything directly provided to Lucas Licensing by Lucas (including unpublished production notes from him or his production department that are never seen by the public). Elements originating with Lucas in the movie novelizations, reference books, and other sources are also G-canon, though anything created by the authors of those sources is C-canon. When the matter of changes between movie versions arises, the most recently released editions are deemed superior to older ones, as they correct mistakes, improve consistency between the two trilogies, and express Lucas's current vision of the Star Wars universe most closely. The deleted scenes included on the DVDs are also considered G-canon (when they're not in conflict with the movie).[1]
T-canon,[2] or Television Canon[3], refers to the canon level comprising the feature film Star Wars: The Clone Wars and the two television shows Star Wars: The Clone Wars and the Star Wars live-action TV series.[4][5] It was devised recently in order to define a status above the C-Level canon, as confirmed by Chee[6].
C-canon is Continuity Canon, consisting of all recent works (and many older works) released under the name of Star Wars: books, comics, games, cartoons, non-theatrical films, and more. Games are a special case, as generally only the stories are C-canon, while things like stats and gameplay may not be;[7] they also offer non-canonical options to the player, such as choosing female gender for a canonically male character. C-canon elements have been known to appear in the movies, thus making them G-canon; examples include the name "Coruscant," swoop bikes, Quinlan Vos, Aayla Secura, YT-2400 freighters and Action VI transports.
S-canon is Secondary Canon; the materials are available to be used or ignored as needed by current authors. This includes mostly older works, such as much of the Marvel Star Wars comics, that predate a consistent effort to maintain continuity; it also contains certain elements of a few otherwise N-canon stories, and other things that "may not fit just right." Many formerly S-canon elements have been elevated to C-canon through their inclusion in more recent works by continuity-minded authors, while many other older works (such as The Han Solo Adventures) were accounted for in continuity from the start despite their age, and thus were always C-canon.
N is Non-Canon. What-if stories (such as stories published under the Infinities label) and anything else directly and irreconcilably contradicted by higher canon ends up here. N is the only level that is not considered canon by Lucasfilm. Information cut from canon, deleted scenes, or from canceled Star Wars works falls into this category as well, unless another canonical work references it and it is declared canon.
Leland Chee continues to answer questions


Powstał tzw. Star Warsowy kanon. Dlaczego? Ano dlatego, żebyś np. w sytuacji Grevious na Hypori, Grevious w filmach wiedział, że prawdziwy jest ten filmowy, a to co stało się na Hypori ma mniejsze znaczenie i nie powinno być brane pod uwagę tak jak film, co jest niezwykle istotne w przypadku kiedy chcesz ustalić siłę danej postaci. Ogólnie rozumiem, że nie chcesz się w to bawić i nie mam ci tego za złe. W końcu nie każdy musi to lubić (ja uwielbiam), ale nie zgodzę się jednym. Nie jesteś tak silny jak podczas ostatniej walki, twoją siłę określa przekrój twoich wyczynów w ciągu całej twojej kariery;).
Kolejna sprawa - Maul. Jasne, też nie jestem jakimś zwolennikiem jego powrotu, ani w ogóle tej postaci. Ludzie go lubili, bo nic nie mówił, pojawiał się znikąd i całkiem nieźle walczył. Dlatego szczerze mówiąc wolę to jego serialowe wcielenie - gdzie nie jest chłopcem na posyłki, jest tez dużo bardziej rozmowny i wydaje się mieć jakiś plan. Na razie jestem na tak (powiedzmy), ciekaw jestem co dalej. Savage mi jako wsparcie nie przeszkadza, szczerze mówiąc nie obiecywałem sobie zbyt wiele od tej postaci od początku. Co do powrotu Maula i prób tego wyjaśnienia - pewnie standardowo wszystko sprowadzi się do uniwersalnego wyjaśnienia (wiesz jakiego :P), a konkretnie ostatnio eksploatowanego rozwiązania, czyli magii Talzin ;) Szczerze mówiąc, ciesze się, że Grevious wybił te wiedźmy w pień, bo już miałem ich powoli dosyć (btw, atak zombie był wypas).
Z Maulem jest jeszcze gorzej, kiedy poczytasz komiksy i początki jego działalności. Szczerze mówiąc nie wiem jak ludziom ta postać może się podobać, typowy terminator u którego przeżycie przecięcia na pół było niczym w porównaniu z tym z czego udało mu się wykaraskać po walce z Bondarą w roku 32 BBY. Swoją drogą w głowie mi się nie mieści, że ktoś jego pokroju z taką łatwością pokonał ówczesnego Windu zakonu jedi (już bardziej ich się nie da szmacić, obecnie w topkach różnych ludzi jest zaledwie kilku jedi, którzy stoją na podobnych pozycjach jak Sithowie a są nimi Nomi Sunrinder, Luke Skywalker, Revan, Baask z czego dwoje było jakiś czas po ciemnej stronie mocy. To naprawdę tragiczny wynik). Mi powrót Maula przeszkadzał i przeszkadza. Nigdy nie lubiłem i nie polubię tej postaci, jej charakteru itd. Powinien być martwy, a zamiast niego powinien pojawić się ktoś ciekawszy kto mógłby namieszać o wiele bardziej mówię, już lepsze byłoby jakby jakiś jedi odnalazł holokron Revana, Bane'a czy został opanowany przez ducha starego Sitha. Byłoby to o wiele ciekawsze niż powrót starego terminatora. Samo wybicie wiedźm musiało się odbyć, w końcu nie występują one później w konflikcie więc Lucas musiał coś z nimi zrobić prawda? Ciekaw czy Ashoke czeka to samo.
Co do moich braków w literaturze ;D No cóż, ja się cieszę, że tyle jeszcze mam do poznania. Z drugiej strony, staram się uzupełniać wiedzę odnośnie tematów, jakie mnie interesują (chwilowo jest to wszystko, co związane ze Starą Republiką), więc poza filmami, kreskówkami, a także książkami, pojedynczymi komiksami, które wpadną mi w ręce (czasami z nie do końca legalnych źródeł :P), etc., wertuję jeszcze Wookiepedię i Bibliotekę Ossus, więc nie martw się, w temacie Assajj, Dooku, Quinlana Vosa (czytałem komiks Jedi: Dooku, gdzie jest sporo o nich obojgu), K'Krhuka, Vergere, Jacena Solo i masy innych postaci, podstawy znam, nie ma opcji, żebym w ogóle nie wiedział o czym mowa
No wiesz gdybyś nie wiedział, to byłbym naprawdę bardzo rozczarowany twoją postawą hehe. W przeciwieństwie do ciebie, ja jednak preferuje zupełnie inny okres. Dla mnie schyłek republiki jest nudny, przewidywalny i zbytnio szmaci zakon Jedi. Poza tym jest zbyt czarno biały. Jeżeli o mnie chodzi to ja preferuje dzieje starsze przypadające na okres 5000-1000 BBY czyli od śmierci Ragnosa i walki Sadowa z Kresshem o stołek lorda jedi aż do końca nowych wojen Sithów i powstanie zasady dwóch (nie muszę tłumaczyć?). Najbardziej z tego okresu kocham jednak historie Exara Kuna, Historie Revana, Nowe Wojny Sithów, Wojny Mandaloriańskie, Historie Bane'a i konflikt Sadowa z Kreshem. Dla mnie był to zdecydowanie najlepszy okres w historii zakonu jedi. O wiele ciekawszy niż lata 100-0 BBY i wszystkie lata ABY czyli wojny z Yuzan Vooghami, pojawienie się Jacena Solo itd. Co kto lubi prawda?
Cóż, plan na najbliższe miesiące jest taki, żeby wreszcie przeczytać pozostałe 2 książki z cyklu The Old Republic, potem rozejrzeć się za Darth Plageuisem i kompletować stuff dotyczacy Plapatine'a, bo to mnie zdecydowanie jara najbardziej. Przynajmniej póki nie pojawi się nic więcej o Vitiate, który w grze jest tak fajnie przedstawiony, że do końca nawet nie wiadomo gdzie on jest, czy w ogóle żyje i co się do cholery dzieje, czy może być lepiej? :D
No cóż, ja obecnie mam przerwę od książek bo te co chciałem to już mam za sobą. Muszę jednak w końcu pograć w The Old Republic, zobaczyć cały konflikt na linii Revan- Viviate i po cichu liczyć na to, że dojdzie do rematchu między nimi. I chyba nie muszę mówić komu w tym wypadku kibicuje?
No właśnie, SWTOR od jesieni będzie dostępny za darmo (tzn. przynajmniej storyline'y), więc jeśli chcesz odkryć większy kawałek uniwersum i skopać tyłek Revanowi, HK-47 czy zdrajcy Malgusowi to zapraszam :)
Nie trzeba mnie dwa razy zapraszać, już dawno mówiłem, że muszę w tą grę zagrać. Zresztą jestem takim tardem, że ślinie się na samą myśl o tym. Kto wie, może nawet będziemy mieli szansę walczyć ramię w ramię? Mam tylko nadzieję, że ta gra mnie nie zawiedzie.


P.S Dopiero zdałem sobie sprawę z tego, że nigdy nie przedstawiłem swojej topki postaci, więc jeżeli cię to interesuje to proszę przeczytaj:

0- Exar Kun, Naga Sadow, Revan, , Darth Bane Nomi Sunrider, Odan Uur, Vodo Siosk Baask, Vitiate, Sidious
Czyli najpotężniejsi w historii krótko, żeby nie przedłużać jeszcze bardziej. Pierwszy za to że stworzył podwójny miecz świetlny, był jednym z najpotężniejszych sithów swojego okresu (najlepszy szermierz, zdecydowanie) a w dodatku miał duży wpływ na kształt świata na długo po swojej śmierci, Sadow za to, że potrafił wysadzać planety i był najlepszy jeżeli chodzi o władanie mocą poza Sidiousem, Revan za całokształt i za jednego z niewielu jedi który w idealny sposób mieszał w sobie to co najlepsze z jedi i sithów, oraz za inne umiejętności takie jak taktyka i skill w szermierce na poziomie Kuna, może wyższym. Bane za stworzenie zasady dwóch i za nieprzeciętną inteligencje, Sunrider i Uur za całokształt kariery a mistrz Baask za to, że zmiótł Exara Kuna używając do tego swojej laski (to się nazywa koks). Vitiate za pokonanie Revana. Sidious za ogólny skill i za to, że jest najlepszym użytkownikiem mocy w historii. Większość z przedstawionych tutaj to postacie niezmierzalne, których potęgi nie da się porównać z innymi, wyjątek stanowią Uur, Sunrider i Bane, którzy pojawili się tutaj z innych powodów niż skill w mocy czy w walce na miecze, chociaż potęgi i tak nie można im odmówić

1 - Luke Skywalker - Zdecydowanie jedyny który były w stanie walczyć jak równy z równym z większością państwa u góry i chyba jedyny który w pewnych okolicznościach mógłby ich pokonać. W przeciwieństwie do ojca osiągnął pełny potencjał swoich możliwości (taka sama ilość midochlorianów), to co on wyrabiał z mocą dorównywało temu, co mógł robić Sidious. Jeżeli chodzi o walkę na moc między tą dwójką, to byłoby to starcie wyrównane. Również Sadow byłby ciekawym rywalem, bo jego poziom władania mocą był porównywalny.

2 - Abeloth - Kolejna potężna użytkowniczka (bo to chyba kobieta? Cieżko określić czym tak naprawdę jest Abeloth) mocy. Kolejna która miałaby jako takie szansę w walce tak z Lukiem jak i z postaciami wyżej. Wynika to z faktu, że była potężna mocą, ale ustępowała na innych polach dlatego dopiero drugie miejsce. Problem z nią polega ponadto na tym, że nie bardzo można określić czy dałaby sobie radę z Lukiem, a niestety żeby walczyć z tymi powyżej musiałaby go pokonać, więc bezpieczna jest pozycja 2.

3 - Exile - Ja ją ogólnie określam jako słabszą wersje Revana. Miała spory wpływ na zakon i to prawda, była niezwykle potężna co również jest prawdą, ale ustępuje wszystkim powyżej. Dlaczego? Sam nie wiem może wynika to z faktu, że nie miała okazji się wykazać, a niestety to co dotychczas pokazała (mimo jej niewątpliwego zwycięstwa) sprawia, że ciężko mi stawiać na nią w walce z kimś pokroju Kuna, Sadowa czy Luke'a.

4 - Nihilus - Kolejny potężny użytkownik mocy, a do tego świetny szermierz. Dlaczego jednak tak nisko? Po pierwsze przegrał z Exile która jest słabsza od postaci wyżej. Po drugie jego skill w mocy pomimo, że ciekawy i potężny (wyssanie życia z planety) ustępuje temu co wyrabiają inni. Chociażby wielka burza galaktyczna wywołana przez Sidiousa, czy wysadzanie planet Sadowa. W przypadku walki Sadow - Nihilus wynik jest oczywisty bo mamy tu relacje kamień - papier jak to powiedział kiedyś pewien użytkownik. Co z tego, że Nihilus wysysa życie z planety, skoro Sadow tą planetę wysadza?

5 - Yoda - Najpotężniejszy Jedi schyłkowego okresu republiki. Świetny zarówno we władaniu mieczem jak i mocą, praktycznie bez słabych punktów. Dlaczego więc tak nisko? Sidious po walce z Yodą stał się znacznie potężniejszy przez te wszystkie lata, poza tym nie wydaje mi się, żeby nasz grandmaster miał szansę z wyżej wymienionymi postaciami. Pod względem skilla w mocy ustępował praktycznie każdemu w tej topce poza Kunem który był typowym szermierzem, a pod względem walki na miecze był słabszy od Revana, Kuna, Vitiate, Baska i Exile, a na równi z Sidiousem i może Nihilusem. 5 pozycja to i tak wysoko dla mistrza Yody.

6 - Windu - Najlepszy szermierz zakonu i jedyny który w walce na miecze świetlne byłby w stanie dorównać każdej z postaci znajdujących się powyżej. Chyba tylko Exar Kun i Revan w szermiercze wyprzedzali go o kilka klas. Dlaczego więc tak nisko? Ano dlatego, że był przeciętny (a przynajmniej nic nie pokazał) jeżeli chodzi o moc. A czym to by się skończyło w walce z kimś pokroju Sidious'a u szczytu potęgi czy Nihilusa? Ano tym, że bardzo szybko by zginął.

7 - The Father - Miałem problem z tą postacią (I to jedyna z nowych postaci z wojen klonów która bym tu władował :P) bo na początku miał być w moim top 3. Jest to jeden z najpotężniejszych ludzi jeżeli chodzi o władanie mocą, a na pewno najpotężniejszy w okresie wojen klonów, a przynajmniej tak wynika na początku. Dlaczego więc tak nisko? Father był potężniejszą wersją syna i córki i niestety ale wszystko spieprzyło tak, jak Anakin sobie z nimi poradził. Pokonał ich mocą o ile dobrze pamiętam co sprawia, że nie mógłbym z czystym sumieniem postawić Ojca na poziomie porównywalnym do Abeloth. Może i jest, ale to sprawa zbyt dyskusyjna. Nie miej jednak na miejsce w top 10 zasługuje

8 - Obi-Wan Kenobi - Dopiero? Ano dopiero, Obi-Wan był najlepszym szermierzem nastawionym defensywnie w w tamtym okresie (pure Defence skill), na którego naturalną kontrą był jedynie Dooku. Świetny skill szermierczy, taktyczny i całkiem nieźle radził sobie z mocą co sprawia, że mógłby z tej listy pokonać ojca i walczyć ewentualnie z Banem. Reszcie niestety zdecydowanie ustępuje

9 - Boba Feet - Najlepszy łowca nagród, który jak dla mnie był o wiele lepszy i silniejszy niż Ventress, Durge czy Grevious. Zresztą cała historia jego życia na to wskazuje. Dawał sobie radę z jedi, wychodził cało z wielu opresji i był o wiele potężniejszy od ojca. Myślę, że mógłby stanąć do wyrównanego pojedynku z Kenobim i Windu. Jednak brak mocy deklasuje go troszkę.

10 - Quinlan Vos - Bardziej z powodu, że go uwielbiam. Nie był przeciętnym jedi, był wszechstronny, ale ta wszechstronność sprawiała, że nie był w niczym świetny (w przeciwieństwie do takiego Revana czy Exile) jednak był genialny taktycznie, miał świetny umysł i potrafił balansować na granicy dobra i zła. Poza tym na pewno nie można mu odmówić umiejętności które mimo wszystko przewyższały tych u wielu członków zakonu. Poza tym jego wszechstronność i wiedza na temat Sithów i ich technik walki była atutem. Bardziej z sympatii niż ze skilla (który ciężko porównać) daje mu miejsce 10. Chciałbym zobaczyć jego walkę z Obi-Wanem, WIndu czy Yodą.

Dalej są postacie niżej, które ciężko byłoby mi umieścić lub które otarły się o top 10 a są nimi:
11 - Dessan (pokonał Luke'a ale potem za łatwo przegrał z Kylem. Gdyby nie to drugie, byłby pewnie w top 2)
11- Katarn (Pokonał Dessana, ale nie dam go na top 10 dlatego na równi z Sithem)
12 - Anakin (dopiero tutaj bo szczerze jak dla mnie, nigdy nic wielkiego nie pokazał z kim on tak naprawdę wygrał w swojej karierze? Windu był dla niego totalnie poza zasięgiem w kwestii szermierki, Yoda lepiej władał mocą a o Sidiousie to już w ogóle nie ma nawet co wspominać)
13 - Dooku (przegrał z Anakinem, idealna kontra na Obi-Wana, świetnie daje sobie radę z mocą i jest top 3 jeżeli chodzi o szermierzy w ówczesnym zakonie. Jednak ta porażka z Anakinem, boli. Gdyby nie to byłby powyżej Obiego)
14 - Grevious (problematyczny, raz koks, raz cieć- ciężko go określić)
15 - Durge (jeden z najpotężniejszych i najciekawszych rywali Obi-Wana. Niestety przegrał z nim i podejrzewam, że dostał by łomot od Greviousa, Dessana (to na pewno) i Vosa
16 - Ventress - Sporo zyskała w wojnach klonów, ale jak na razie nie pokazała aż tyle umiejętności które pozwalałby sądzić, ze dałaby sobie radę z kimś wyżej
17 - Son/ Daughter - Porównywalny poziom władania mocą jednak słabsi od ojca i pokonani przez Aniego. Czy mieliby szansę z kimkolwiek z wyżej wymienionych? Ciężko powiedzieć, jak dla mnie mogliby walczyć z każdym do top 7 ale przegraliby z większością.
18 - Thrawn - Niestety admirale. Mimo, że jesteś genialny, jedną z najciekawszych postaci w historii uniwersum to nie mogę dać cię wyżej ponieważ nie potrafisz tak naprawdę walczyć. Twoja siła leży w umyśle taktycznym a twoje miejsce to wielkie bitwy między armiami. Daje ci to miejsce z powodu mojego uwielbiania do ciebie i dlatego, że nikt nie miałby szans z twoim umysłem stratega
19 - Maul - Pokonał Bondare i Qui-Gona, poza tym miał na koncie wiele innych ciekawych sukcesów. Jednakże jest jak dla mnie za głupi i nie lubię go, więc nie dam go wyżej. Poza tym przegrał z padawanem i mam wątpliwości czy dałby sobie radę z kimkolwiek wyżej (poza Thrawnem oczywiście)
20 - Rex - Bo jest najlepszym klonem, a i dla nich powinno znaleźć się tutaj miejsce.


Khem, życzę miłego czytania.

P.S Ten post jest dłuższy od poprzedniego o 7000 znaków :p
http://www.allegro-szablon.pl
Avatar użytkownika
Gracjan
 
Posty: 127
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 8:47 am
Lokalizacja: Opolskie, Głuchołazy

Re: Star Wars: The Clone Wars | Wojny Klonów

Postprzez ichabod » Wt sie 21, 2012 12:08 pm

Sam pomysł z midochlorianami nie był zły bo pozwalał on określić potencjał użytkownika mocy i był idealnym powodem do uznania Anakina za wybrańca.

Właśnie dlatego ten pomysł był okropny. Siła czy potencjał danego bohatera nie powinna być mierzalna w żaden sposób i wówczas jako obiekt domysłów staje się dopiero bazą do ciekawych dyskusji - kiedy w grę wchodzą jakieś jednostki, całość sprowadza się do "ten jest lepszy bo ma ileśtam więcej midichlorianów czy czegośtam innego".

W końcu sam zastanów się co lepiej brzmi i ma większą siłę przekazu
Znaleźliśmy wybrańca, jeszcze nikt nie był aż tak związany z mocą jak on, nikt nie posiadał takiego potencjału - określone przez Qui-Gona na podstawie...tak właściwie czego? Gdyby midochlorianów i ich skanera nie było? Uwierzyłbyś w przeczucie Qui-Gona?

TAK. Ok, może nie Qui-Gonna (który przecież był agentem Sith - uwielbiam tę teorię :mrgreen:), ale o wiele większe wrażenie by na mnie zrobiła np. scenka gdy Anakin wchodzi do salki gdzie siedzi Rada Jedi i wszyscy robią 'WHOAAAAA, ale od dzieciora czuć potencjał, wtf omg", ewentualnie dawaliby wyraz zdumieniu bijącą od niego potęgą w dialogach między sobą, aniżeli suchy fakt, że ma over 9000 midichlorianów, które nic nikomu nie mówią, a samo to mierzenie kojarzy mi się z jakimiś absurdami scjentologów.

Przeczytałem te listy i szczerze, nie interesują mnie wcale. Jak dla mnie, to mierzyć statystyki to można pokemonom, a nie postaciom, mają być interesujące ze względu na ich historię, umiejętności, wyczyny, etc.

I wszystko fajnie, ale do momentu w którym zaczniesz to czytać. Bo w życiu nie uwierzę, że Yoda i Mace Windu mieli wyższy potencjał od Exara Kuna (przecież on by ich zjadł na śniadanie i to na raz), Bane'a. Nie wierzę, że Jacen Solo miał mniej niż przeciętny jedi (...)

Serio, to jest właśnie jeden z powodów, dla którym mam gdzieś te midichloriany i inne statsy. Naprawdę, wiedza o tym czy Revan ma ich tyle czy tyle i ile to jest w stosunku do Nagi Sadowa czy Bane'a wcale nie poprawia jakości dzieł, w których owe postacie się pojawiają, przyjemności czerpanej z ich poznawania czy zwyczajnej sympatii do danego bohatera.

Ano z książek, gier, filmów etc. Na siłę Revana wskazywało wiele mniejszych lub większych czynników jak chociażby to że zabił dwa tantareki, które są przecież idealną kontrą na każdego jedi (plus wiele innych wydarzeń). Skąd wiem, że przegrałby z Lukiem, Abeloth i Sidiousem (albo, że przynajmniej miałby problem)? Ano z tego, co ta trójka wyprawiała później już poza filmami, zwłaszcza Luke który w przeciwieństwie do ojca osiągnął limit swojego potencjału
.
Pisałem już o tym na szałcie, ale się powtórzę - takie rozważania i przekonanie o tym kto by kogo pokonał sprawia tylko, że postać (i pojedynek) jest o wiele mniej ciekawy. W sumie zatem po co pisać nowe książki, kręcić serial czy cokolwiek o bohaterach, którzy już się gdzieśtam pojawili, jesli wystarczy rozpisać kto z kim wygra w formie jakiegoś diagramu na podstawie tabelki ze stężeniem midichlorianów i po sprawie? Jestem wręcz przekonany, że każdy poważny autor ma takie gadanie o tym kto jest na pewno silniejszy głęboko w dupie, bo przecież oczywiście jest, że priorytetem jest historia a nie tabelki tworzone przez nerdów na forach (zresztą masz przykład z Desannem). I dlatego też nie zamierzam przykładać do tego uwagi i zwyczajnie zdać się na zdrowy rozsądek. Logicznie rzecz biorąc Ahsoka nie pokona Dooku i tyle mi wystarczy, a nie jakieś midichloriany ;)

Uwierz mi, że są ludzie o wiele bardziej zakochani w tym niż ja, którzy poprzez analizę walk postaci, używanych form etc. są w stanie z dość dużą dokładnością określić, kto z kim by wygrał.

Problem w tym, że przyjdzie jakiś przykładowy Karpyshyn i stwierdzi, że z punktu widzenia fabuły, lepiej żeby ten teoretycznie najsłabszy zwyciężył dzięki kilku innym czynnikom i całe te nerdowe analizy pójdą do kosza. I wiesz co? I bardzo dobrze :)

totalne zeszmacenie postaci Revana na potrzeby gry

...które jest uzasadnione fabularnie :)

Zniszczyli tą postać jak dla mnie.

Dlaczego? Bo jest słabszy niż by wynikało z jakichś wyliczeń? Mówiłem już o tym w recenzji książki - Revan jako postać moim zdaniem wręcz zyskał na tym odsłonięciu jego losów. Jako bohater nabrał głębi, a na pierwszy plan - co bardzo sobie cenię - wyszły inne jego cechy, aniżeli machanie mieczem.

Powstał tzw. Star Warsowy kanon. Dlaczego? Ano dlatego, żebyś np. w sytuacji Grevious na Hypori, Grevious w filmach wiedział, że prawdziwy jest ten filmowy, a to co stało się na Hypori ma mniejsze znaczenie i nie powinno być brane pod uwagę tak jak film, co jest niezwykle istotne w przypadku kiedy chcesz ustalić siłę danej postaci.

Problem w tym, że jego epizod na Hypori jest 10x fajniejszy niż jakiekolwiek inne pojawienie się, więc trochę szkoda, że nie poszli jednak tym tropem :)

Dla mnie schyłek republiki jest nudny, przewidywalny i zbytnio szmaci zakon Jedi.

O ile nie mam nic przeciwko szmaceniu Zakonu, którego nie cierpię ;P, to sam schyłek też jest dla mnie nieciekawy (a może po prostu zbyt wyeksploatowany?) - ciekawi mnie tylko sam Palpatine i jego poprzednicy. Najbardziej lubię okres od Wielkiej Wojny Nadprzestrzenniej po Zimną Wojnę, a potem schyłek Imperium Sith... i tutaj docieramy do Bane'a i jego następców, co dalej prowadzi do Palpatine'a :) Kiedyś pozbieram te wszystkie książki i komiksy, w sumie mógłbym je poczytać w formie skanów, ale jakoś wolę mieć rzeczy na półce :)

po cichu liczyć na to, że dojdzie do rematchu między nimi

Sam jestem ciekaw, historia obu na pewno będzie kontynuowana, ale czy się jeszcze spotkają? Zobaczymy :) Będę trzymał kciuki za Imperatora (btw, nikt nigdy się nie posługuje jego imieniem w grze, ciekawe), a już niedługo zaczynam zabawę z fabułką Jedi Knighta, więc sobie obczaję jego losy z bliska ;P

Odnośnie rankingu - to hm, nie bardzo rozumiem. To jest ranking bohaterów jakich najbardziej lubisz czy wg Ciebie najpotężniejszych, bo argumenty są tak jakby pod tę drugą opcję. Kiedyś może przedstawię swoją topkę, ale do tego daleka droga :)
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do ichabod

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron