Kojarzyłem Holmesa, ale nie nie byłem fanem tej postaci, nie zaczytywałem sie, więc np. Holmesa w wydaniu Guya Richie łyknąłem bezboleśnie. Nie powiesz mi, że nie ma tam całej rzeszy ludzi, która nie może się pogodzić z tym, że Holmes biega, strzela, skacze i rzuca dowcipami zamiast metodycznie rozwiązywać zagadki
Ludzka rzecz, ja to rozumiem. Wspominałem w filmie o Bondzie, podobny przykład.
Jakby się nazywał Freakson McPsycho, miałbyś mniej zastrzeżeń do tej postaci?Pewnie, że miałbym mniej zastrzeżeń, gdyby to był wymyślony łotr. Wiesz, Joker to nie tylko imię, tylko taki tam mało ważny szwarccharakter z jakiegośtam nieznanego uniwersum który jest obecny w popkulturze od miesiąca czy dwóch
Jak ktoś np. teraz weźmie w Hollywood np. Doctor Who i zamieni Doktora w bohatera kina akcji albo fajną laskę, to tez ludzie będą narzekać, że im się nie podoba, bo zbyt ważna to postać, żeby taka zmiana wizerunku na inną od zapisanej w zbiorowej świadomości spodobała się wszystkim. Joker Nolana ma o tyle fory, że wyszła niezła rola, więc mało komu to przeszkadza
Nie wiem, może ów Joker ma nawet bliżej do komiksowej wersji niż ten Burtona, ale z moją wizją, na która składają się np. film, kreskówki czy gry mocno się kłóci, co poradzić
Jak Tobie się podoba, to spoko, nie bronie
Cóż, nie potrafię się dobrze bawić na BB ani TDK, bo nie pasuje mi ta podniosła, patetyczna atmosfera, brak czegokolwiek na czym mozna zawiesić oko, brak jakiegokolwiek bohatera, za którego mógłbym trzymać kciuki plus parę innych rzeczy. Nie podobają mi się scenariusze, nie podobają mi się czarne charaktery (Bane zapowiada się ciekawie, sprawdzę jak wyjdzie dvd), nie podoba mi się design. To nie są filmy dla mnie, mówiąc krótko.
Bawiłem się na batmanach Burtona, na Iron Manie, praktycznie wszystkich częściach X-Men itd, ale na tych dwóch nie mogę, przykro mi