Film jest nędzny. Dałem 3/10, 1 punkt za walkę każdy na każdego pomiędzy Kaziem, Heniem i Jinem i drugi za Pandę. Misio to jedyna żywa istota w tym filmie,a turbo kiedy biegnie po wodzie jest cudownie rozwalające i tu raczej efekt komediowy był zamierzony. A, no i Spoony nie musi kłamać, żeby wyjaśnić swoje stanowisko - jest reakcja otoczenia na Pandę "och, zobacz, Panda, jaka słodka" - i podbiegają się z nią pobawić. Na końcu filmu, ale zawsze. Bardzo podobał mi się żart na przestrzeni recenzji z wyciszoną emo muzyką(chyba Linkin Park) gdy pojawiał się nieśmiertelny gość(który ginie po jednym chwycie Henia - wtf?!).
Wracając do filmu: postać Alisy chce się udusić po pierwszej wypowiedzianej przez nią kwestii i ten przesadnie słodki głos... argh! Postacie poruszają się jak kukiełki(a z tego co wiem tylko Alisa jest robotem) i dialogi są po prostu horrendalne.
Generalnie Spoony przyczepił się tego, że film nie był tak przystępny dla wszystkich jak zapowiadał jeden z producentów. Sam jednak zaliczył potem ostrego faila na twitterze nazywając ludzi wściekających się na zakończenie ME3 - smutnymi(tak, to pewnie ich zabolało, zwłaszcza kiedy wychodzi od gościa, który, założył twittera własnemu psu x), którym nie podoba się również z powodu rozdętych obietnic twórców, przytoczone w filmiku Angry Joe.