Ej - ludzie! Wzięlibyśmy trochę forum rozruszali, bo przeglądając stare posty widzę, że spory potencjał w użytkownikach, a ostatnio to jakoś tak smutno tu i niewiele się dzieje.
Kiedyś pamiętam, że na forum z Tibii...
-HAHAHA JAKI FRAJER GRAŁEŚ W TIBIĘ WEŹ SIĘ IDŹ ZABIJ PACANIE
:O.
W każdym razie założono taki temat w którym użytkownicy pisali wspólnymi siłami książkę/opowiadanie... no coś w tym stylu. Ogólnie wyszły z tego niezłe jaja i gdyby jakiś wydawca w Polsce był niepełnosprawnym umysłowo samobójcą, to prawdopodobnie byłby to bestseller na skalę światową.
Zasady w każdym razie są takie, że każdy dopisuje 1-2 zdania do poprzedniego tak aby rozwijać fabułę (wklejamy post poprzedniego użytkownika i dopisujemy swoje zdania, pogrubiając je aby było wiadomo co i jak).
-ALE JA MAM CO ROBIĆ BURAKU WEŹ IDŹ SIĘ BAWIĆ Z KIMŚ INNYM, ALBO WYJDŹ DO LUDZI BO TYLKO NA TYM KOMPIE SIEDZISZ
No jeśli nikt nie będzie się chciał ze mną bawić to zrozumie, ale mimo wszystko nie szkodzi spróbować.
Jedziem.
ROZDZIAŁ PIERWSZY
W pewnej wiosce nieopodal Sochaczewa, mieszkał sobie Bazyli - poczciwy bezrobotny. Żył sobie spokojnie utrzymując się z pieniędzy zarobionych na sprzedaży domowej roboty krakersów, oraz zasiłku.