That Guy With The Glasses PL

Buma mimo wszystko wolę oglądać po obejrzeniu filmu. Czasem rzuca zbyt dużymi spoilerami, a i lepiej rozumiem niektóre motywy . A z ulubionych to:

1. Mroczny Rycerz (świetne wybrnięcie ze schematu. Wydaje się poważna, ale świetnie też nawiązał do starych produkcji (Holy Jellybeans, Batman!))
2. Koralina.
3. AVGN vs NC - Ostatnie starcie.
4. Hancock (film wręcz stworzony dla niego . Więcej żuli superbohaterów!)
5. Obywatel Kane - (to zniesmaczenie na początku )
6. Harry Potter i Książe Półkrwi (GENIALNE przedstawienie w skrócie całego cyklu )

"Potter" właśnie jest wrzucany na kanał

Świetnie .
Ej, a w którym odcinku bum objawił swoją biznesową formę. Pamiętam, że to była dla mnie najbardziej niespodziewany żart w historii recenzji żula.

To było "Family Guy Response", w którym Bum oburzał się, że Family Guy ukradło mu żart z recenzji, i zażądał pudła za odszkodowanie.

Srat napisał(a):To było "Family Guy Response", w którym Bum oburzał się, że Family Guy ukradło mu żart z recenzji, i zażądał pudła za odszkodowanie.

Chyba raczej chodzi o Hancocka, gdzie opowiadał, że też miał kiedyś speca od PR i zrobił z niego sprzedawcę samochodów .

Srat napisał(a):Chyba raczej chodzi o Hancocka, gdzie opowiadał, że też miał kiedyś speca od PR i zrobił z niego sprzedawcę samochodów .

O tak, to było to, dzięki .

Wszystkie związane ze Zmierzchem. Obejrzałam je kilka razy i za każdym razem płaczę ze śmiechu.

wszystkie "zmierzchy", Hancock, Darth Knight, Avatar, Odlot i NIezniszczalni (umau zau zgchzau California Gzau i jaja Buma pożerające dzika)

Wszystkie części sagi o sparklących wampirach - dzięki recenzjom Buma i kilku prześmiewczym analizom nie musiałam ich czytać/oglądać, żeby wiedzieć o co chodzi, tak więc poza doskonałym humorem dochodzi jeszcze swego rodzaju wartość informacyjna tych recenzji.

"Dark Knight", bo w filmie się zakochałem od pierwszego wejrzenia (choć po kilku seansach stwierdziłem, że ustępuje jednak "Batman Begins"). "Indiana Jones IV" (Russian dominatrix ), "Inception" (choć sam film trochę mnie rozczarował).