That Guy With The Glasses PL

Szczerze mówiąc to przez przypadek znalazłam Nostalgia Critic. Oglądałam którąś recenzje Niekrytego Krytyka,która akurat mnie nudziła, i przeglądając ,,Podobne filmy" natrafiłam na recenzje Quest of Camelot.Pamiętam,że w czasie oglądania tej recenzji zwróciłam na siebie uwagę rodziców swoim spazmatycznym śmiechem.Odtąd zaczęłam oglądać każdy przetłumaczone przez was filmy .

Kurde, pamiętam kiedy pierwszy raz widziałem AVGNa, ale Nostalgia Critic... nie mogę sobie przypomnieć. Czy to była recenzja Transformers, czy może Tom i Jerry, czy też raczej recenzja gry Bebe's Kids (po której z resztą zacząłem oglądać AVGN). Pamiętam, że potem przez dłuższy czas oglądałem jego recenzje. Potem była mała przerwa. Na forum Transformers jeden z naszych kolegów, MaroBot pokazał nam kilka swoich prac na konkurs Critica, by wybrać, która jest najlepsza. Ostatecznie wysłał chyba wszystkie. No i wygrał. Potem była dłuższa przerwa, na AVGN. Obejrzałem kilka recenzji po angielsku. No i raz z nudów piszę "Nostalgia Critic pl" na YouTube no i niespodzianka, kilka filmików wyskakuje. I tak historia toczy się dalej. Postanowiłem się przyczynić do procederu i teraz wraz ze speidermanem tłumaczę Nerda.

DoubleFace napisał(a):Postanowiłem się przyczynić do procederu i teraz wraz ze speidermanem tłumaczę Nerda.

I to jest właśnie piękne jeśli chodzi zarówno o NC jak i AVGN-a - potrafią skupić wokół siebie grono fanów, którzy nie ograniczają się do oglądania ich produkcji, ale dają też dużo od siebie. W końcu ile recek powstało w oparciu o sugestie widzów?

Długo oglądałem tylko Nerda, potem gdzieś znalazłem tgwtg.com, ale jakoś mi się nie podobało, może dlatego, że recenzje NC miały zupełnie inny klimat. Potem gdzieś wpadłem na recenzję The Thing Spoony'ego, która była super, google zaprowadziło mnie z powrotem na tgwtg.com, dałem NC i innym recenzentom szansę... no i wpadłem, oglądam recenzje regularnie, niektóre po kilka razy.

Zaczęło się od "5 second movies" jeszcze zanim zniknęły z YT i zanim pojaowiło się milion mniej i bardziej udanych podróbek. Na jednej z "pięciosekundówek" było przekierowanie do recenzji "Batman Forever" a potem już z górki

ja poznałem NC przez Niekrytego Krytyka. Zaczęło się tak: kolega z klasy podczas siedzenia w szkole pokazał mi niekrytego, więc po powrocie ze szkoły oglądam recki, a tu w polecanych "Nostalgia Critic: Kosmiczny Mecz" (film z mojego dzieciństwa) oglądam oglądam kolejne recenzje, zkładam konto na YT (dla łatwiejszego dostępu do NC) i teraz oglądam NC codziennnie

U mnie zaczęło się to tak, przeglądając aktywność moich znajomych na yt zobaczyłem recke gry Bebe's kid, obejrzałem ją i spodobała mi się, więc obejrzałem kolejną recenzje Nostalgia były to chyba wtedy Pokemon'y. Od tego czasu oglądam filmiki od Doug'a codziennie ;P

Skądś to znam, też prawie co dzień odpalam sobie Critica celem podreperowania humoru

No to ja chyba zacząłem jak obecnie większość nowych fanów Critica - jakoś tego lata, gdy zaczął się szał na Niekrytego Krytyka i jako jego wierny fan postanowiłem zobaczyć w końcu, kim się inspirował. I tak jak dalej lubię NK, to Critic jest moim mistrzem/bogiem (jeśli coś niepotrzebne to skreślić)

U mnie sprawa wyglądała trochę bardziej skomlikowanie. Zaczęło się od gościa "irategamer" który na youtubie umieszczał recki gier. Potem dowiedziałem się z wikipedi że to menda która nie jest prawdziwym graczem, tylko cwaniakiem zrzynającym z AVGNerda całe wyrażenia i chcącym zarobić na tym biznesie kasę. Tak dowiedziałem się o Nerdzie i zacząłem oglądać jego filmiki. W jednym z nich robił reckę filmu "Riki" gdzie po raz pierwszy pojawił się Nostalgia Critic. Moje pierwsze wrażenie nie było pozytywne - ot zwykły świr który się czepia Nerda. Myślałem zresztą że tak jak on omawia gry i robi za jego podróbkę. Dopiero później kiedy dowiedziałem się że naśmiewa się z gównianych filmów postanowiłem bliżej zapoznać się z jego twórczością i tak wpadłem. Pamiętam że pierwszym filmem jaki obejrzałem była recka"Batman i Robin" . Akcja z pigułką z cyjankiem, ten pełen przerażenia okrzyk "HELP", ta kukła którą postawił w zastępstwie gdy chciał spruć ... po prostu arcydzieło, poryczałem się ze śmiechu. I tak wpadłem.