That Guy With The Glasses PL

Kajanka napisał(a):No to ja jestem jakaś dziwna, bo AVGN poznałam dzięki NC (czyli na odwrót) XD Ciężko mi uwierzyć, że Nerd jest bardziej popularny

Uff, nie jestem sama

Moje pierwsze spotkanie... hmm...
Rok 2009(?). Pewna osoba linkowała nieustannie recki AVGN oraz tgwtg. W pewnym momencie nastąpił wtedy klik na Bumową reckę o "Tłajlajcie". Zaczęłam trochę grzebać na thatguywiththeglasses.com i zassało mnie jak niezłym odkurzaczem (no wiecie, takim co dywany podnosi a chusteczki i apaszki wciaga bezpowrotnie)

Żeby nie skłamać, bo pamięć już nie ta...a właściwie to czemu nie, kłamać lubię!
Dostałem kiedyś ataku nostalgii i w Youtube wklepałem tytuł jakieś starusieńkiej gry, na co tytub wypluł mi link do nerda. A potem przy okazji nerda, gdzieś wpadłem na krytyka. Jaka to była recenzja...-_-...nie pamiętam. Ale właśnie tak było, najpierw nerd, potem krytyk.
I do dzisiaj preferuje Nerda nad Krytyka. I Spoonyego. I Yahtzeego. /me ucieka w siną dal zanim go zlinczują!

Moim pierwszym spotkaniem z NC było spotkanie z NK (tak, polskim Niekrytym Krytykiem). Ktoś zarzucił w komentarzach, że jest to kopia Nostalgia Critica. Wklepałem w wyszukiwarkę i z niecierpliwością czekam na kolejne filmiki z jego udziałem. A AVGN poznałem przez link na kanale TGWTG.pl

amek napisał(a):Moim pierwszym spotkaniem z NC było spotkanie z NK (tak, polskim Niekrytym Krytykiem). Ktoś zarzucił w komentarzach, że jest to kopia Nostalgia Critica. Wklepałem w wyszukiwarkę i z niecierpliwością czekam na kolejne filmiki z jego udziałem. A AVGN poznałem przez link na kanale TGWTG.pl

No i który lepszy?

Każdy ma swój styl... ale NC jest bardziej bezpośredni

Powiem, że chyba bardziej lubię nerda od critica, pomimo tego, że critic może mnie lepiej rozbawić . Chodzi o to, że preferuje granie niż oglądanie, dlatego bardziej kojarzę gry i style gier, niż filmy i te wszystkie "Cliché". Ale jeśli chodzi o tłumaczenia, to dużo bardziej wolę jak są przetłumaczone recenzje Douga niż James'a, bo critic często używa trudnych słów, pojęć i nawiązań których nie rozumiem, za to nerd mówi bardzo prostym językiem i rzadko potrzebuje tłumaczenia .

axinkiewicz napisał(a):za to nerd mówi bardzo prostym językiem i rzadko potrzebuje tłumaczenia .

Ano... z 50% każdej recenzji bazuje na zastosowaniu w rozmaitych odmian słowa "fuck", więc istotnie spora część jest łatwa do zrozumienia

@Akane
I dlatego język polski jest taki trudny bo my mamy znaaaaaaacznie więcej zastosowania słowa "fuck"

amek: no i dlatego mi tak "leży" Critic "Fuckami" operuje oszczędniej i już pierwsze zetknięcie z nim stanowiło dla moich uszu wytchnienie po Nerdzie Wiadomo, czasem ów "fuck" jest niezbędny dla zaakcentowania czegoś wstrząsającego, ale jeśli z recenzji zaczynają się robić nasze polskie "Psy", to już chyba jednak jest coś nie halo (z całym szacunkiem dla "Psów", wszak to już klasyka).