Hm, chyba muszę podzielić post na części.
Film: Tak! Jeszcze dwa dni przed myślałem o tym, że to idealny film do omówienia i myślałem kiedy wreszcie to zrobi. 10 lat temu chciałem go obejrzeć podobnie jak młody Critic, ale jakoś mnie to pominęło... i nie było mi nawet żal. Gdy po jakimś czasie widziałem fragmenty w telewizji, w tym ze Scrappy'm, a potem dowiedziałem się, że to on był głównym przeciwnikiem poczułem się tak zażenowany i ogłupiony, że nie chciałem go nigdy więcej oglądać. A druga część była chyba nawet jeszcze gorsza. Jako adaptacja też wyszedł dziwacznie i słusznie go zjechano.
Recenzja: To było... świetne. Właściwie to chyba jedna z lepszych od dłuższego czasu. Nawet wcale mi się nie dłużyła, pomimo tego, że to jedna z dłuższych. Genialny pomysł z różnymi okresami czasowymi (dobrze zgrany i zagrany), genialny zwrot akcji przed reklamą i górujące gdzieś widmo zagłady (przyznaję, że uwielbiam takie motywy). Nawet żarty wyjątkowo się udały. A zakończenie było... naprawdę ciekawe i sam nie wiem jak je opisać (nostalgiczne?).
Przyszłość? - Kurka, czytając komentarze myślałem, że to po prostu będzie powiązane z "By zwiewać śmiało", ale... to naprawdę wyglądało na koniec, w dodatku bardzo fajnie wymyślony. Jeśli czwarty film rocznicowy był specjalnie pod to zaplanowany, to naprawdę nie wiem czego się po nim spodziewać, a zapowiadany koniec nagle zrobił się naprawdę realny. Może to tylko żart, ale sam nie wiem. W każdym razie nigdy nie widziałem Douga jako poważnego krytyka filmowego. Bardziej jako komika pracującego w telewizji, reżysera filmowego albo montażystę zwiastunów (poważnie, uwielbiam zwiastuny filmów rocznicowych). Chyba po prostu nie będę zgadywał i poczekam na rozwój wydarzeń...
PS. Ok, chyba trochę mnie poniosło, bo zapomniałem o partnerstwie z blipem. Ale jakoś mi się żal zrobiło na myśl końca Critica
.
PS 2. Końcówka to parodia ostatniej scent Star Trek: Następne pokolenie. Czyli jednak jest pewne nawiązanie:
http://www.youtube.com/watch?v=nTQgs2OGVV8PS 3. Puty, wspomniany 5-minutowy krzyk trwa tak naprawdę pierwsze 2,5 minuty (lol). Możesz po prostu go przesunąć i dać szansę reszcie.