Nie śledziłem tego na bieżąco, ale dość szybko nadrobiłem zaległości i powiem, że oglądało mi się to naprawdę przyjemnie, zwłaszcza że lubię taka krótką formę w stylu Monster Madness. Oczywiście najbardziej czekałem aż dojdę do "swoich lat", czyli filmów z lat 90. I w porządku, ale miałem wrażenie, że czasem niektórych za bardzo się czepiał (i nie chodzi tu tylko o Króla lwa
), choć też mogę się z nim zgodzić. Przykładowo tez mi się nie podobała forma, że piosenki "mówiły" co się w tej chwili dzieje, zwłaszcza w "Mój brat niedźwiedź", ale za bardzo trochę jeździł po Collinsie (piosenek z Tarzana jakoś dobrze mi się słuchało). No i rozumiem, że chciał pominąć animacje 3D, ale mógł rzucić przynajmniej opinię o "Piorunie", który jak dla mnie był bardzo dobry (zresztą odkąd od tego filmu do składu Disneya dołączył John Lasseter z Pixara, lepiej się zaczęło się dziać z ich filmami.
No i pewien paradoks. Praktycznie znałem wszystkie filmy (prócz najnowszych), ale większości nie oglądałem. Część albo obejrzałem stosunkowo późno, albo pamiętałem tylko z fragmentów, albo znałem je w formie książek obrazkowych
. Póki co, całość bardzo fajnie się oglądało, choć chciałbym kiedyś usłyszeć jego opinie o filmach Pixarowych (ale na cały miesiąc nie starczy materiału).