That Guy With The Glasses PL

ichabod napisał(a):Heh, Doug potrzebował pół roku, żeby dojść do wniosków, które przewijały się na nawet tym forum i to od dawna

No tak, jak ktoś patrzy na całą sytuację z boku to wiadomo, że wszystko było JASNE od samego początku. BO TO JA jestem ZAJEBISTY, a Doug potrzebował na to pół roku. Hahahah, ale jesteśmy fajni. To była wielka decyzja ze strony Douga, z którą pewnie głowił się wielokrotnie.

No właśnie mam dziwne wrażenie (względnie już zaawansowaną sklerozę...), że spora część osób na tym forum mówiła raczej "Dobrze, że skończył z NC, bo się wypalił". Stwierdzeń "Powinien wrócić do robienia recek NC, daaaaa!" jakoś sobie nie przypominam...

Osobiście z decyzji się cieszę, byle Doug odnalazł w sobie ten zapał, który towarzyszył mu na początku.

Ichabodowi raczej chodziło o wnioski Douga odnośnie tego, że dowcipy straciły polot i potrzebował przerwy, że przestał być śmieszny i powinien otworzyć się na szerszy materiał, a nie dusić się w starych filmach. Czyli wnioski które tłukło się młotkiem jeszcze przed zawieszeniem nostalgii.

A, w takiej sytuacji odszczekuję swoje słowa i zawieszam warczenie oraz zwracam honor ^^

rav815, rozluźnij poślady.

Akane: proszę, pierwsza strona tego tematu viewtopic.php?p=5423#p5423 (A było tego duuuuużo też w innych tematach, nie tylko z mojej strony)

Następnym razem nie bądź ku^w# wyrocznią co myśli że wszystko wie najlepiej i nie linkuj do swoich postów, jak masz też inne strony do zaprezentowania

Kupujcie koszulki na Modern Retro!

Według Rachel Tietz (Rebecca), ona i Malcolm Ray (Tacoma) zagrają w nowej serii NC:

http://www.youtube.com/watch?v=ummKvj8C7rQ

To miło. Było mi ich trochę żal. A obecność w show Krytyka jest wskazówką, że nadchodzi pewna świeżość. Szczególnie że z tego, czego moja pamięć na temat Demo Reel nie wyparła, kojarzę że akurat ta dwójka była całkiem w porządku.
Jak irytowali, to przez przeciągany dowcip.
Ale Doug generalnie ma problem z wyczuciem - często byłoby śmieszniej, gdyby żart skończył się wcześniej - pierwsze co przychodzi mi teraz do głowy, to rozmowa telefoniczna z Linkarą. Zaimplikowanie, że Linkara rozmawia z nie do końca istniejącymi osobami, było zabawne; pokazywanie tego robota zepsuło jak dla mnie efekt. Let it sink in, Doug. Chwila ciszy i odpowiednia mimika byłyby lepszym finiszem niż pokazywanie szalonego Linkary.
Pewnie dlatego, że Linkara to kiepski aktor.

Dobra, wraca to wraca, na chuj drazyc temat ;P