Niedawno obejrzałem recenzję Nostalgia Critica z którą nie zgadzam się najbardziej ze wszystkich, a mianowicie "Flintstonowie". Raptem kilka trafnych spostrzeżeń, poza tym czepianie się na siłę i wałkowanie w kółko dwóch argumentów, że albo scena nic nie wnosi, albo pojawiają się przeróbki słowne związane z kamieniami czy jakieś nawiązania typu plac zabaw o nazwie Jurassic Park. Z trudem przebrnąłem przez tę recenzję.
Co do przytaczanej tu wielokrotnie recenzji "Uwolnić orkę" to też widziałem ją dopiero niedawno i może jakaś strasznie zła nie była, chociaż wydaje mi się, że Critic znalazł w niej dość mało punktów zaczepienia i też momentami było trochę na siłę. Z takich pomniejszych elementów nie zgadzam się jeszcze z umieszczeniem Short Rounda ("Indiana Jones") na liście "Top 11 idiotek w opałach". Chyba każdy kto oglądał się ze mną zgodzi.