Te recenzje, z którymi się nie zgadzacie

[ichabod]

To normalka, standardowa rzecz, jaką zarzuca się ludziom z TGWTG, nie tylko Dougowi, ale też Spoony'emu, Phelousowi i paru innym. Prawda jest taka, że to ich strona, ich recenzje, więc mogą sobie na dobra sprawę robić, co im się podoba.

[Akane]

Słyszałem plotki, że nieprzychylne komentarze o produkcjach Douga na jego stronie są czasem usuwane (nie akceptacja krytyki). Ciekawi mnie, czy to prawda, czy nie, bo niezbyt często tam zaglądam.

Widziałam całkiem sporo niepochlebnych komentarzy pod recenzjami NC/Buma. Nie wszystkie recki mają też wybitnie wysoką ocenę, więc wydaje mi się, że większych manipulacji tu nie ma. Nie zdziwiłabym się natomiast, gdyby znikały komentarze w stylu "Ty ch... jeb..., ku... przestań kręcić te pierd... filmy, bo chyba cię poje..." ;P Gdy tego typu komentarze pojawiają się na naszym kanale YT, to też się zastanawiam czy nie usunąć, bo wypowiedź nic nie wnosi, a jej "styl"... no właśnie.

[MacG]

"Last Action Hero" - miałem wrażenie, że NC w ogóle nie zrozumiał o co w tym filmie chodzi.
"Jingle All The Way" - fakt faktem, film źle zniósł upływ czasu, ale nie jest aż tak durny jak usiłował to przedstawić Doug.
"Masters of the Universe" - chodzi mi głównie o czepianie się Skeletora, który jak dla mnie był najmocniejszą częścią tego filmu, niestety, podobnie jak wspomniana wcześniej produkcja z Arnoldem niezbyt odpornego na lecące latka.
"Mortal Kombat" - przesadne czepialstwo. Natomiast "MK2" to faktycznie nuda i żenada, zjechanie jak najbardziej popieram i pochwalam.
"Wąwóz Paproci" - w tym wypadku efekt nostalgii jest silniejszy niż Nostalgia Critic. No i naprawdę nie sądzę, by film był aż tak tragiczny.

[roofix]

Hmm, chodziło mi też o konstruktywną krytykę. Czy ta (nie)jest usuwana? Czy Doug choć czasem przyjmuje ją, dostosowuje się do niej i wpływa ona na jego kolejne produkcje (oby lepiej)?

Prawda jest taka, że to ich strona, ich recenzje, więc mogą sobie na dobra sprawę robić, co im się podoba.

Prawda jest też taka, że każdy w Internecie wystawia się pod krytykę. A że ktoś usuwa nieprzychylne komentarze, bo mu się tak "podoba", to nie jest dobra cecha i nie najlepiej o nim świadczy. Tutaj też należy rozróżnić typowe obrażanie/trollowanie od konstruktywnej krytyki. Właśnie chodzi mi o to ostatnie. W innej sytuacji, miejscu (choćby np inne forum tematyczne) takiej osobie może się nieźle oberwać, gdyż nie jest wtedy w swoim gniazdku, gdzie ma kontrolę.

[Luklaser]

Hmm, chodziło mi też o konstruktywną krytykę. Czy ta (nie)jest usuwana? Czy Doug choć czasem przyjmuje ją, dostosowuje się do niej i wpływa ona na jego kolejne produkcje (oby lepiej)?

Oczywiście, że dostosowuje się do krytyki. Można to wywnioskować po jego późniejszych wypowiedziach. Często próbuje obrócić swoje błędy w dowcip (stąd motyw z Mako i słoniem, przypominającym o samobójstwie Jonathana Brandisa). Na prośbę widzów zaniechał także robienia kolejnych odcinków Malvina i stworzył dwie listy "Top 11" swoich potknięć.

[roofix]

Hmm, o tym nie wiedziałem, ale to chyba dobrze o nim świadczy. Top 11 potknięć? Warto by było z jakiejś okazji to przetłumaczyć

[Akane]

Hmm, o tym nie wiedziałem, ale to chyba dobrze o nim świadczy. Top 11 potknięć? Warto by było z jakiejś okazji to przetłumaczyć

Zdaje się, że owych "wpadek" są już nawet 3 odcinki. W skeczu z Hitlerem Doug też wyśmiał samego siebie, prezentując własne "dno umysłowe" związane z błędem w działaniu matematycznym z jednej z recenzji.

Poza tym - sądząc po spostrzeżeniach osobistych - jeśli Doug nie umiałby przyjmować krytyki, to imo nie byłby tak normalnym, otwartym facetem, którego można zaczepić na konwencie i zagadać na dowolny temat. A z nim naprawdę można normalnie porozmawiać i na pierwszy rzut oka widać, że żadna woda sodowa mu do łba nie uderzyła. Na uwagi/propozycje reaguje bez fochów (nie wszyscy wszak na Aninite ograniczali się do wydawania okrzyków uznania i piań pochwalnych). Widać, że ceni konstruktywną krytykę i (jak już wspomniał Luklaser) nie tylko potrafi przyznać się do błędów, ale także zrezygnować z tworzenia rzeczy, które nie są dobrze widziane przez widzów.

[MacG]

"Spider-man TAS" - szkoda, że go nie zrecenzuje, nie sądzę też, żeby serial był tak tragiczny jak starał się to przedstawić. Owszem, wiele mu do ideału brakowało, ale jednak porównywać go do uroczego, ale jednak płytkiego "Spider-mana" z lat 60.? Veto!

[vojtas]

To normalka, standardowa rzecz, jaką zarzuca się ludziom z TGWTG, nie tylko Dougowi, ale też Spoony'emu, Phelousowi i paru innym.

Trochę wyrywam się z tym jak Filip z konopi, ale Phelous był pierwszą osobą, która zgodziła się z moim punktem widzenia, że filmy z serii "Hostel", są obrzydliwe i tępe. W sumie to tą recenzją przyciągnął moją uwagę.

Jednak jeśli chodzi o film, który został potraktowany niesprawiedliwie to powiedziałbym, że jest to recenzja American Ninja, w wykonaniu Lupy. Nie, żebym był wielkim fanem tego filmu i zdaje sobie sprawę z tego, że ninja, z natury nie mógłby być "american", ale wciąż bardzo dobrze wspominam ten film. Jako szczeniak widziałem go dziesiątki razy na VHS .

Boje się, że pewnego dnia ktoś z TGWTG (i pewnie będzie to wyżej wspomniana Lupa) dorwie się do recenzji "Smokey and the Bandit" (w PL: "Mistrz Kierownicy Ucieka") i kompletnie zdewastuje mi wspomnienia o świetnej komedii akcji, w redneck'owych klimatach.

PS: Właśnie zdałem sobie sprawę z tego, że Malborska wypożyczalnia VHS zarobiła tylko na mnie co najmniej na nową Playstation 3.

[MacG]

Jeszcze odnośnie najnowszego odcinka - "Superman TAS" - i opinii NC o Zacku Snyderze: ciekawe czy Doug widział "Watchmenów", albo właśnie tych "300"? Bo wyrabianie sobie zdania na podstawie jednego filmu ("Sucker Punch", który swoja drogą nie był tak tragiczny jak wiele osób uważa) jest trochę nie tego; to tak jakby stwierdzić na podstawie "Batmana i Robina" tylko, że Joel Schumacher ("Falling Down", "Telefon", "Klient") to kiepski reżyser.