Te recenzje, z którymi się nie zgadzacie

[speiderman]

Było ich kilka, jak np. "Uwolnić orkę", którą dawniej uwielbiałem, chodź dziś pewnie obejrzałbym bez większych emocji. Najbardziej się nie zgadzałem z recenzją "Kosmicznego meczu" (na tyle, że przez dłuższy czas nie chciałem jej oglądać). Jasne, mocno komercyjny, ale o tych reklamach nigdy wcześniej nie miałem pojęcia. Mimo wszystko, to jeden z moich ulubionych filmów dzieciństwa, z naprawdę świetnym soundtrackiem ("I belive I can fly"). Może nie wszystkie żarty były dobre, ale jak się nie śmiać na tym : http://www.youtube.com/watch?v=ENXZJ4-W ... re=related

[BetonStudio]

"The Room" XDDD, dobra żartuje (capitan obvious)


Tak naprawde to Kosmiczny Mecz, film był strasznie dobry, potrafiłem go oglądać 15 razy zanim komputer wymyślono !

[Bad Cat]

Właśnie, ja chyba też najbardziej nie zgadzam się z recką "Kosmicznego meczu". Może to dlatego, że mając lat 4 lub 5 oglądałam to tak często że taśma była zdarta i jak cytowałam później Bugsa "A ja gram w Hamleta" czy jakoś tak (no co, pierwsze spotkanie z Wilhelmem Trzęsiwłócznią które pamiętam). Podobna sytuacja z "Uwolnić orkę" i "Mortal Kombat" (rany, 2 tak różne filmy w tym samym zdaniu ), choć Mortala oglądałam później.

[materatzowy]

A ja od siebie dodam Adventures of Sonic the Hedgehog.
Nie moja wina, że podoba mi się ten popierdzielony styl pierwszego serialu.

[speiderman]

A ja od siebie dodam Adventures of Sonic the Hedgehog.
Nie moja wina, że podoba mi się ten popierdzielony styl pierwszego serialu.

Serialu nie oglądałem, ale uwielbiam tego durnowatego Robotnika. Za głos, za teksty, za miny i za Pingas .

[Ness]

Niedawno ponownie, po kilku latach obejrzałem "Kosmiczny Mecz" (mając jeszcze w pamięci recke Critica) i oglądało mi się go z taką samą przyjemnością, jak za dzieciaka. Być może dlatego że mam słabość do postaci ze "Zwariowanych Melodii"... I owszem, Michaelus Jordanus aktorem wybitnym nie jest, a całość jest napakowana reklamami, jednak nie zmienia to faktu, że pomimo prześmiesznej recenzji NC, jego zdania w tym przypadku nie podzielam... Podobnie jest z "Mortal Kombat", który jest jednym z lepszych filmów walki, jaki widziałem. (no i sentyment do tego filmu też robi swoje :] )

[Kaczor]

"Bohatera ostatniej akcji" miałem na VHS i katowałem to ze sto razy więc sentyment pozostał

[Yume-chan]

Ja się nie zgadzam z recenzją Kosmicznego Meczu i Magicznego Miecza (Quest of Camelot).Do dzisiaj lubię wracać do tych obu filmów.Fakt były pewne nieścisłości,ale to w końcu filmy dla dzieci.

[ichabod]

Ja się w zasadzie nie zgadzam tylko z oceną Mortal Kombat - tzn. zdaję sobie sprawę, że film jest głupi jak but, ale na tym polega jego urok, a w połączeniu ze słynnym theme w tle, masą walk i sporą ilością postaci z bijatyki daje imo całkiem porządny film, oczywiście w kategoriach kina klasy B.

Sequel to rzecz jasna inna sprawa.

Tak czy inaczej, cieszę się, że NC ma w zwyczaju gnoić także filmy powszechnie lubiane (w tym też ten moj biedny MK), bo przy okazji oberwało się Kosmicznemu Meczowi czy koszmarkom Emmericha, których osobiście nie cierpię

[firegon]

Jack Frost, jak dla mnie drugi po Kevinie najbardziej klimatyczny film świąteczny, na dodatek ze świetnym udźwiękowaniem i pięknymi ujęciami.