Przede wszystkim dzięki za opinię!
Co do "cutaway jokes" to przyznaje, że jeśli są trafne to mnie osobiście bawią czasami jak mało co, dlatego ich używam. Przyznam jednak, że w tym odcinku faktycznie posłużyłem się nimi dość gęsto i rozumiem jeśli komuś to przeszkadzało (ja osobiście uważam, że są jak najbardziej ok, ale wiadomo, co gust to gust
).
Co do dzielenia recenzji "Gulczasa..." na dwie części, o czym pisałeś Speiderman w poprzednim wątku, to zwyczajnie nie chciałem aby była ona zbyt długa (tym bardziej, że był to pierwszy odcinek). Wspomniana przez Ciebie scena jest chyba najbardziej kuriozalna w całym filmie i masz to jak w banku, że o niej nie zapomnę
Pointed stick? Oh, oh, oh. We want to learn how to defend ourselves against pointed sticks, do we? Getting all high and mighty, eh? Fresh fruit not good enough for you eh?