przez RoyZa_Blade » So kwi 14, 2012 4:38 pm
Z powodu ostatniego wyjazdu do Warszawy, nie byłem w stanie zrobić kolejnego Rzutu Okiem, na czas. Gdy wróciłem do domu i ograłem trochę dostępny tytuł, napisałem recenzję:
Might & Magic Clash of Heroes, to gra logiczna z elementami RPG, która zadebiutowała na konsoli Nintendo DS w 2009 roku, a 2 lata później wydano ją również na konsole oraz PC.
Might & Magic kojarzą pewnie wszyscy. Długa seria RPG oraz legendarna już strategia turowa, Heroes of Might & Magic, przez wielu uznawane są za najlepsze gry na świecie. Marka ta miała również wiele spin-off’ów, a Clash of Heroes jest najnowszym.
Fabularnie, gra nie zapowiada się zbyt oryginalnie. Banda demonów zamierza zniszczyć świat i tylko garstka dzieci jest w stanie się im przeciwstawić. Historia jest przedstawiana za pomocą pół-statycznych cut-scenek z narracją oraz nieciekawymi dialogami podczas rozgrywki. Postacie są jednowymiarowe i stereotypowe. Demony zawsze mówią o strachu, cierpieniu oraz chęci pożarcia wszystkiego co żyje, a elfy o drzewach, ochronie natury, jelonkach Bambi itp.
O wiele ciekawiej przedstawia się gameplay. Bohaterem poruszamy się po tzw. węzłach, czyli po określonych punktach, zamiast bezpośrednio stawiać każdy krok. Możemy rozmawiać z napotkanymi postaciami, przyjmować sub-questy, otwierać skrzynie ze skarbami oraz najmować jednostki. Gdy na naszej drodze staje przeciwnik, rozpoczyna się najciekawsza część gry.
Jeśli miałby do czegoś przybliżyć rozgrywkę w M&M CoH, to najlepiej pasowałoby do Puzzle Quest’a. Walka przypomina grę logiczną niż strategię turową. Pole walki jest podzielone na dwie strefy, naszą i przeciwnika. Na początku obie strefy zostają zapełnione w losowy sposób jednostkami. Dzielą się one na podstawowe, elitarne oraz legendarne, z czego tylko do tych pierwszych mamy nieograniczony dostęp. Łączymy wojsko tego samego rodzaju oraz koloru w formacje. 3 jednostki w pionie by nimi zaatakować lub 3 w poziomie by powstał mur obronny. Gdy powstanie formacja atakująca, to przy oddziale pojawi się wskaźnik, ile tur potrzebuje, by przygotować się do ataku. Gdy jednostki są gotowe, automatycznie na początku naszej tury, szarżują po prostej linii przez terytorium wroga. Każda wroga jednostka oraz mur, osłabia ich siłę. Jeśli uda się im dojść do końca, to zadają wrogiemu bohaterowi obrażenia, bazując na pozostałych punktach siły. Jeśli kilka oddziałów tego samego koloru zaatakuje w tej samej turze, to powstaje atak kombinacyjny, który ze względu na synchronizację, zadaje większe obrażenia. Jednostki elitarne oraz legendarne zajmują więcej miejsca w strefie walki i do sformowania ataku, należy ustawić jednostki podstawowe za ich plecami (2 dla elitarnej, 4 dla legendarnej). Mamy do nich ograniczony dostęp i mogą zginąć w trakcie walki. Można je kupić w specjalnych budynkach, między kolejnymi potyczkami. Atakując oraz łącząc formacje, dostajemy możliwość użycia specjalnej umiejętności, unikatowej dla każdego z bohaterów.
Grafika jest naprawdę śliczna. Animacja postaci wygląda wspaniale, a całość jest utrzymana trochę w mangowym stylu. Ścieżka dźwiękowa została wykonana trochę leniwie. Większość utworów (o ile nie wszystkie) to po prostu troszeczkę zremiksowane piosenki z Heroes of Might & Magic V. Niezbyt łączy się to ze stylem graficznymi i w niektórych miejscach wypada tak nijako.
Pomimo niepozornego wyglądu, przez który wielu może uznać Clash of Heroes za grę dla dzieci, szybko staje się ona coraz bardziej wymagająca. Potrafi ona zaskoczyć w niektórych momentach, gdy walka nie toczy się na podstawowych zasadach. Czasami zamiast atakować wrogiego bohatera, trzeba wyeliminować konkretną jednostkę w jego szeregach, która na dodatek ciągle zmienia pozycje. Są jeszcze tzw. bitwy-zagadki, gdzie w ciągu jednej tury należy zniszczyć przeciwnika, a gra z góry ustala ułożenie jednostek naszych oraz wroga.
Tak, w przybliżeniu, wyglądają pierwsze 3 godziny gry (pierwszy rozdział + prolog). Oprócz kampanii dla pojedynczego gracza, jest jeszcze tryb pojedynku. Można walczyć ze sztuczną inteligencją, online, a nawet w trybie hot seat. Mimo niezbyt interesującej fabuły, polecam sięgnąć po ten tytuł, bo potrafi wciągnąć jak diabli. Z czasem, gdy już przyswoimy sobie zasady gry, walki staną się bardziej intuicyjne i będą sprawiać więcej satysfakcji. Warto również wspomnieć, że nawet na Steam’iem, gra jest w polskiej wersji językowej. Jeśli będzie okazja, nie przechodźcie obok Might & Magic Clash of Heroes obojętnie.