To ja, krytykiem się nazywam,
"Kurwa" i "pierdolę" - ja tych słów nadużywam.
Jestem boski i uroczy, nikt mi nie podskoczy,
Jestem przecież najśmieszniejszy, no i najoryginalniejszy.
To ja, krytykiem się nazywam,
Urągam innym ludziom, od najgorszych ich wyzywam.
Jestem taki zajebisty - tylko sprawdźcie me playlisty.
Filmów naprodukowałem, kogo dało się wyśmiałem.
Niech dziś mój wizerunek we wszystkich mediach gości
I niech Nostalgia Critic przekręca się z zazdrości.
Niech moi wierni fani żarty me powtarzają,
Niech kanał subskrybują, bezmyślnie się brechtają.
Niech moje anegdoty zaleją Wszechświat cały
I niechaj na YouTubie rządzą moje kawały,
Niech inni recenzenci głowy w piasek schowają,
Bo w starciu z mym talentem szans najmniejszych nie mają.
To ja, krytykiem się nazywam,
Z filmów i programów ciągle się naigrywam.
Podteksty znajdę wszędzie - gdy w to wątpisz, jesteś w błędzie.
Nawijam wciąż o seksie, alkoholu i Durexie.
Niech dziś mój wizerunek we wszystkich mediach gości
I niech Nostalgia Critic przekręca się z zazdrości.
Niech moi wierni fani żarty me powtarzają,
Niech kanał subskrybują, bezmyślnie się brechtają.
Niech moje anegdoty zaleją Wszechświat cały
I niechaj na YouTubie rządzą moje kawały,
Niech inni recenzenci głowy w piasek schowają,
Bo w starciu z mym talentem szans najmniejszych nie mają.
----
Piosenka istotnie może robić za poradnik jak NIE robić recenzji, ale zasadniczo jest to po prostu satyra