Celem tej muzyczki było podkreślenie tego jak bardzo przesiąknięty złem jest osobnik który siedział plecami do kamery Takie wprowadzenie do następnej recki w sumie ale ciii reszta to niespodzianka
No i w sumie masz rację z druga połową bo trochę głupio wyszło z tą nagłą zmianą klimatu z fajnego postapo z fajnymi bohaterami na jakąś wariację RAMBO w której nagle najużyteczniejsi bohaterzy stają się najbardziej lamerscy a największy cienias zamienia się w wymiatacza. No ale w moim odczuciu nie zepsuło to aż tak filmu i dlatego całość ogląda się ogólnie całkiem przyjemnie zwłaszcza że przed zapoznaniem z żołnieżami-gwałcicielami cały film jest naprawdę solidny w moim odczuciu.