Wiesz co, nie mam nic przeciwko takim dyskusjom, kto jest silniejszy, etc. Ale szczerze mówiąc, nie mogę się przekonać do ubierania tego w jakieś cyferki, wybacz.
Nie no spoko przecież nie każdy musi lubić to samo. Widzisz ja wychowywałem się na crpgach, jrpgach, Dragon Ballach, Narutach i innych badziewiach gdzie takie przedstawienie siły jest typowe, więc nie dziw mi się, że aż tak to lubię. Co jest w sumie w pewnym sensie paradoksem biorąc pod uwagę fakt jak bardzo nie znoszę matematyki hehe. No ale jestem typowym humanistą więc czego się można było spodziewać? W każdym razie po prostu dla mnie ten sposób przedstawienia siły stanowi bardzo fajne podwaliny pod dyskusje jak już zresztą zobaczyłeś pewnie;).
uż Lucas ma u mnie wielkiego minusa za te całe midichloriany czy inny badziew.
Wiesz co...chyba trochę za bardzo czepiasz się Lucasa. Sam pomysł z midochlorianami nie był zły bo pozwalał on określić potencjał użytkownika mocy i był idealnym powodem do uznania Anakina za wybrańca. Sęk w tym, że Lucas miał ten sam problem co Akira Toryiama (twórca DB). Żaden z nich nie spodziewał się do końca konsekwencji jakie mogą wyniknąć z takiego podejścia do sprawy. Widzisz Akira wprowadził BP (jednostki mocy) z kilku konkretnych powodów. Jednym z nich było danie przewagi ziemianom jakieś przewagi nad przeciwnikami, którzy byli o wiele silniejsi dlatego sprawił, że umiejętność wykrywania energii ki była zarezerwowana tylko dla ziemian i nameczan. Pozostali w tym również sayanie korzystali z urządzeń zwanymi scouterami, które pozwalały im określić moc przeciwnika (Chyba, że ten potrafił wyciszać swoją ki czyli do woli zmniejszać poziom jej wydzielania). I tak sam pomysł nie był głupi bo po pierwsze pozwalał nam zobaczyć jak silne były postacie (do pewnego momentu) oraz dawał ziemianom coś co sprawiało, że mieli jakikolwiek szanse w walce z sayanami, a potem Friezą. Gdyby kosmici potrafili wtedy wykrywać poziom mocy przeciwnika to Goku i Piccolo przegraliby już z Raditzem, albo zginęliby na namek zaraz po przylocie. Same scoutery dość szybko odeszły do lamusa, ale fani zaczęli dokładać poziomy mocy do momentów sagi etc. gdzie scouterów nie było i powstał totalny chaos gdzie ludzie od dobrych 20 lat kłócą się np. czy Frieza miał 12 000 000 BP czy 120 000 000 BP lub czy Vegeta mógł po zenkaiu po walce z Recoomem zanotować wzrost z 30 000 BP do ponad 200 000. To są tylko dwa przykładowe, a uwierz mi że takich kłótni jest znacznie więcej. Sama Akira miał tego po wyżej uszu i w ogóle odciął się od jakichkolwiek pytań na temat poziomu mocy postaci.
Analogicznie u Lucasa pomysł z midochlorianami nie był zły.W końcu określenie liczbowe poziomu Anakina dodawało przekazowi mocy na temat tego jak silny był Anakin poza tym współgrą się to z teorią na temat mocy, więc w sumie nie można było temu nic zarzucić. W końcu sam zastanów się co lepiej brzmi i ma większą siłę przekazu
Znaleźliśmy wybrańca, jeszcze nikt nie był aż tak związany z mocą jak on, nikt nie posiadał takiego potencjału - określone przez Qui-Gona na podstawie...tak właściwie czego? Gdyby midochlorianów i ich skanera nie było? Uwierzyłbyś w przeczucie Qui-Gona? Przecież to totalny partacz (Serio czy tylko ja tak uważam? Jeden z jego uczniów przeszedł na ciemną stronę mocy, spieprzył sprawę po całości ze swoją miłością, a jego wybraniec wyrznął cały zakon jedi. Srsly? Człowiek porażka)
czy
Znaleźliśmy wybrańca, jego poziom midochlorianów to 27, 700. Najwyższy w historii zakonu - To chyba brzmi trochę lepiej i bardziej wiarygodnie nieprawdaż? Poza tym wbija się w głowę, że tak powiem. Wszystko jednak szlag trafił w momencie kiedy ludzie chcieli określić Anakina na tle innych postaci. Co w sumie samo w sobie dziwne nie było bo przecież fajnie byłoby przekonać się ile tak naprawdę był wart potencjał Anakina na tle innych postaci. No i fani zaczęli kombinować, potem Lucas zaczął kombinować no i doszło do takich kłótni, że ludzie dosłownie byli w stanie pozabijać siebie i swoje matki (a przynajmniej tak twierdzili w internecie) tylko po to, żeby ich postać miała np. o 1000 więcej midochlorianów. W końcu powstały listy z których chyba tylko dwie mają jako taki sens i są uważane za jakieś, przynajmniej do momentu w którym zaczniesz je czytać:
nakin Skywalker = 27,700
Darth Sidious/Palpatine (with Kyber Crystal) = 20,000
Yoda = 17,700
Shintor Beerus (ancient Jedi Master) = 14,250
Ce Ce Denowai (the most powerful female Jedi) = 14,000
Ben(Jhon) Skywalker = 14,000
Anakin Solo (NJO) = 13,700
Count Dooku/Tyranus = 13,500
Obi-Wan Kenobi = 13,400
Kaja Sinis (the first Jedi) = 13,250
Darth Vader (after falling in the molten pit) = 13,000
Luke Skywalker = 12,500
Mace Windu = 12,000
Darth Maul = 12,000
Exar Kun (Dark Lord of the Sith during the Sith War)= 11,700
Darth Seer (Founder of the Sith Order)=11,200
Mara Jade = 11,000
Darth Sidious/Palpatine (without Kyber crystal) = 10,700
Tylus Liv=10,700
Jedi Master Corran Horn( from the New Jedi Order series of Star Wars novels) = 10,700
Darth Bane = 10,500
Joruus C'baoth=10,350
Darth Imperius (Darth Sidious' Master) =10,300
Plo Koon=10,300
Tahari Vehlia (NJO) = 10,300
Jedi Master Kam Solusar (NJO) = 10,100
Qui-Gon Jinn = 10,000
Leia Organa Solo = 10,000
Average Jedi = 10,000
Naga Sadow (Dark Lord of the Sith that fled to Yavin 4)= 9,400
Jedi Master Adeus Hust = 9,300
Jacen Solo (NJO) = 9,000
Jaina Solo (NJO) = 9,000
Jedi Master Cihgal (NJO) = 9,000
Darth Rage (Sidious' apprentice after Darth Maul) = 9,000
Jedi Master Tionne Solusar (NJO) = 8,500
Dezar Looger (Dagobah Dark Jedi)=8,400
Xio Jade = 7,400
Aurra Sing= 7,000
Need To be Considered for Training as a Jedi= 7,000
Padme Amidala = 4,700
Danni Quee (NJO Jedi Scientist)= 4,500
Shmi = 3,300
Lando Calsarrian = 1,500
Boba Fett= 1,500
Han Solo = 1,500
Jango Fett = 1,500
* Anakin Skywalker/Darth Vader = 27,700
* Luke Skywalker = 27,700
* Darth Sidious/Palpatine (with Kyber Crystal) = 20,500
* Yoda = 17,700
* Darth Revan = 16,200 (Knights of the Old Republic video game)
* Leia Organa Solo = 14,500
* Aenon Jurtis (Most powerful Jedi Master prior to Yoda) = 14,200
* Shintor Beerus (ancient Jedi Master) = 13,900
* Ce Ce Denowai (the most powerful female Jedi) = 13,700
* Ben (Jhon) Skywalker = 13,700
* Anakin Solo (New Jedi Order novels) = 13,700
* Darth Plagueis (Darth Sidious' master) = 13,600
* Count Dooku/Tyranus = 13,500
* Obi-Wan Kenobi = 13,400
* Kaja Sinis (the first Jedi) = 13,250
* Darth Malak (Knights of the Old Republic video game) = 12,800
* Kyle Katarn = 12,200
* Mace Windu = 12,000
* Darth Maul = 12,000
* General Grievous (New Episode 3 Villain) = 11,900
* Kit Fisto = 11,800
* Exar Kun (Dark Lord of the Sith during the Sith War) = 11,700
* Shindor = 11,500 (Dark Jedi from Episode 7)
* Yaddle = 11,300
* Xanatos' (Qui-Gon Jinn's former apprentice) = 11,300
* Darth Seer (Founder of the modern Sith Order) = 11,200
* Plo Koon = 11,100
* Mara Jade = 11,000
* Jedi Master Corran Horn (from the New Jedi Order series of Star Wars novels) = 10,700
* Ki Adi Mundu = 10,600
* Darth Bane = 10,500
* Nebar Foxis (Jedi Knight played by SuperShadow in Episode 3) = 10,400
* Joruus C'baoth = 10,350
* Darth Imperius = 10,300
* Shaak Ti = 10,300
* Tahari Vehlia (New Jedi Order novels) = 10,300
* Echuu-Shen Jon = 10,200
* Jedi Master Kam Solusar (New Jedi Order novels) = 10,100
* Aalya Secura = 10,000
* Qui-Gon Jinn = 10,000
* Average Jedi = 10,000
* Assajj Ventress = 9,600
* Naga Sadow (Dark Lord of the Sith that fled to Yavin 4)= 9,400
* Jedi Master Adeus Hust = 9,300
* Jacen Solo (New Jedi Order novels) = 9,000
* Jaina Solo (New Jedi Order novels) = 9,000
* Jedi Master Cihgal (New Jedi Order novels) = 9,000
* Darth Rage (Sidious' apprentice after Darth Maul) = 9,000
* Jedi Master Tionne Solusar (New Jedi Order novels) = 8,500
* Dezar Looger (Dagobah Dark Jedi) = 8,400
* Xio Jade = 7,400
* Chewbacca = 7,200
* Tylus Liv = 7,100
* Aurra Sing = 7,000
* Need To be Considered for Training as a Jedi = 7,000
* Padme Amidala = 4,700
* Lodon Skywalker = 4,500
* Danni Quee (New Jedi Order Jedi Scientist)= 4,500
* Beru Lars = 3,700
* Shmi = 3,300
* Lando Calrissian = 3,300
* Boba Fett= 1,500
* Han Solo = 1,500
* Jango Fett = 1,500
* Owen Lars = 1,500
I wszystko fajnie, ale do momentu w którym zaczniesz to czytać. Bo w życiu nie uwierzę, że Yoda i Mace Windu mieli wyższy potencjał od Exara Kuna (przecież on by ich zjadł na śniadanie i to na raz), Bane'a. Nie wierzę, że Jacen Solo miał mniej niż przeciętny jedi, że Sadow (który był chyba jednym z potężniejszych sithów) miał ledwie 9, 400. Nie wierzę, że Revan (który był najlepszym szermierzem swoich czasów o czym świadczy co najmniej kilka jego wyczynów i który opanował ciemną i jasną stronę mocy na poziomach dorównujących mistrzom skupiającym się tylko na jednej z nich) mógłby mieć mniejszy potencjał od Yody 0_0. W głowie mi się nie mieści, że Grevious miał niby 12 000 (No kurcze skąd?), że Exar Kun miał mniej niż Kit Fisto itd. Długo by wymieniać, ale sam widzisz jak to się skończyło. Listy które pokazują potencjał Nagi Sadowa jako niższy niż ten u przeciętnego jedi, którego Sadow zabiłbym dmuchnięciem. Jasneee i co jeszcze? Czy Lucas spodziewał się, że tak to się zakończy? Chyba nie, ale niestety rozmowy na temat siły postaci przy tak ogromnym uniwersum były, są i będą czymś normalnym (w miarę jak pojawia się coraz więcej bohaterów). Dlatego preferuje naszą listę podzieloną na 600 pkt. Swoją drogą zabawne jak Vader z gościa wybrańca stał się kimś kto, ma problem z dostaniem się do top10 ludzi, którzy znają całe uniwersum.
. Bardziej przemawia do mnie wersja, że zależnie od okoliczności, każdy może wygrać z każdym (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, nie twierdze, że Ahsoka mogłaby położyć Dooku, ale raczej np. na papierze obstawiałbym raczej zwycięstwo Anakina, a nie Obi-Wana, okazało się inaczej i to jest fajne - mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi)
Tak ale nie do końca bo po prostu są czynniki etc. które sprawiają, że dany wojownik nie ma szans w walce z innym. O ile to się sprawdza w przypadku postaci o dość zbliżonym poziomie, to o tyle w przypadku pojedynków pokroju:
Bane vs Revan
Sadow vs jakikolwiek jedi schyłkowego okresu republiki
Abeloth vs ktokolwiek poza Lukiem czy Palpim
Obi-Wan vs Dooku
Wynik jest oczywisty. Same poziomy mocy i określenie postaci nie bierze się, że tak powiem z powietrza i one wynika z pewnych prawidłowości. Przykład. Skąd wiem, że Revan pokonałby Bane'a, Vadera, Yode, Windu a miałby problem z Lukiem, Palim, Abeloth i przegrałby z Vitiate? Ano z książek, gier, filmów etc. Na siłę Revana wskazywało wiele mniejszych lub większych czynników jak chociażby to że zabił dwa tantareki, które są przecież idealną kontrą na każdego jedi (plus wiele innych wydarzeń). Skąd wiem, że przegrałby z Lukiem, Abeloth i Sidiousem (albo, że przynajmniej miałby problem)? Ano z tego, co ta trójka wyprawiała później już poza filmami, zwłaszcza Luke który w przeciwieństwie do ojca osiągnął limit swojego potencjału.
Nie dość, że moim zdaniem oszczędza to niepotrzebnych spięć o coś, czego na dobra sprawę nie da się udowodnić (jak porównasz Vitiate do Palpatine'a? Moim zdaniem to niewykonalne)
, to jeszcze nie musisz się martwić o to, że nagle pojawi się coś, co Ci zburzy całą teorię. Przykład: napisałeś, że nieśmiertelny Imperator to "jedyny który pokonał Revana". No cóż, gdybyś grał w Old Republic, to wiedziałbyś, że trochę się to zdezaktualizowało
Zresztą sam Revan po wydarzeniach z książki "Revan" zostaje jak wiesz, trochę sponiewierany, więc jak tu się ma ten wasz rozkład sił? Dlatego naprawdę nie chcę się w to bawić, jesteś tak potężny jak twoja ostatnia walka i niech tak zostanie
Tutaj muszę się z tobą zgodzić, że masz racje. Vitiate i Palpiego można porównać tak jak każdego Sitha i Jedi. Zwykła analiza form których używali, poziomu władzy nad mocą, technik etc i możesz mniej więcej ich porównać. Faktem jest, że to zadanie trudne, ale na wykonalne. Przykład? Można z dość dużą dokładnością przeanalizować skilla w szermierce Exara Kuna, Revana i Windu wysunąć wnioski, który z nich byłby najbardziej prawdopodobnym zwycięzcą i wcale nie jest to aż takie problematyczne. Uwierz mi, że są ludzie o wiele bardziej zakochani w tym niż ja, którzy poprzez analizę walk postaci, używanych form etc. są w stanie z dość dużą dokładnością określić, kto z kim by wygrał. Jednakże tak jak już mówiłeś pojawiają się wydarzenia, które mogą wszystko spierdzielić. Przykład? Dessan który przecież pokonał Luke'a. Gdyby brać to wydarzenie pod kątem kanoniczności i siły postaci, to gdyby do tego rzeczywiście doszło to Katarn nawet nie podszedłby do Dessan'a. Zginąłby zanim by mu się udało. I takich sytuacji jest wiele w historii całego uniwersum, które są wzięte za przeproszeniem z dupy i niszczą wszystko. Grevious na Hypori, Starkiller który pokonał Palpiego (A przynajmniej tak to wyglądało) i wiele wiele innych z których najgorsze jak dla mnie jest totalne zeszmacenie postaci Revana na potrzeby gry. Zniszczyli tą postać jak dla mnie. Dlatego też, żeby ogarnąć całe to cholerstwo (W końcu nie ma się to dziwić, uniwersum SW jest tak wielkie, że zawsze będzie wychodzić coś takiego) powstało:
G-canon is George Lucas Canon; the six Episodes and anything directly provided to Lucas Licensing by Lucas (including unpublished production notes from him or his production department that are never seen by the public). Elements originating with Lucas in the movie novelizations, reference books, and other sources are also G-canon, though anything created by the authors of those sources is C-canon. When the matter of changes between movie versions arises, the most recently released editions are deemed superior to older ones, as they correct mistakes, improve consistency between the two trilogies, and express Lucas's current vision of the Star Wars universe most closely. The deleted scenes included on the DVDs are also considered G-canon (when they're not in conflict with the movie).[1]
T-canon,[2] or Television Canon[3], refers to the canon level comprising the feature film Star Wars: The Clone Wars and the two television shows Star Wars: The Clone Wars and the Star Wars live-action TV series.[4][5] It was devised recently in order to define a status above the C-Level canon, as confirmed by Chee[6].
C-canon is Continuity Canon, consisting of all recent works (and many older works) released under the name of Star Wars: books, comics, games, cartoons, non-theatrical films, and more. Games are a special case, as generally only the stories are C-canon, while things like stats and gameplay may not be;[7] they also offer non-canonical options to the player, such as choosing female gender for a canonically male character. C-canon elements have been known to appear in the movies, thus making them G-canon; examples include the name "Coruscant," swoop bikes, Quinlan Vos, Aayla Secura, YT-2400 freighters and Action VI transports.
S-canon is Secondary Canon; the materials are available to be used or ignored as needed by current authors. This includes mostly older works, such as much of the Marvel Star Wars comics, that predate a consistent effort to maintain continuity; it also contains certain elements of a few otherwise N-canon stories, and other things that "may not fit just right." Many formerly S-canon elements have been elevated to C-canon through their inclusion in more recent works by continuity-minded authors, while many other older works (such as The Han Solo Adventures) were accounted for in continuity from the start despite their age, and thus were always C-canon.
N is Non-Canon. What-if stories (such as stories published under the Infinities label) and anything else directly and irreconcilably contradicted by higher canon ends up here. N is the only level that is not considered canon by Lucasfilm. Information cut from canon, deleted scenes, or from canceled Star Wars works falls into this category as well, unless another canonical work references it and it is declared canon.
Leland Chee continues to answer questions
Powstał tzw. Star Warsowy kanon. Dlaczego? Ano dlatego, żebyś np. w sytuacji Grevious na Hypori, Grevious w filmach wiedział, że prawdziwy jest ten filmowy, a to co stało się na Hypori ma mniejsze znaczenie i nie powinno być brane pod uwagę tak jak film, co jest niezwykle istotne w przypadku kiedy chcesz ustalić siłę danej postaci. Ogólnie rozumiem, że nie chcesz się w to bawić i nie mam ci tego za złe. W końcu nie każdy musi to lubić (ja uwielbiam), ale nie zgodzę się jednym. Nie jesteś tak silny jak podczas ostatniej walki, twoją siłę określa przekrój twoich wyczynów w ciągu całej twojej kariery;).
Kolejna sprawa - Maul. Jasne, też nie jestem jakimś zwolennikiem jego powrotu, ani w ogóle tej postaci. Ludzie go lubili, bo nic nie mówił, pojawiał się znikąd i całkiem nieźle walczył. Dlatego szczerze mówiąc wolę to jego serialowe wcielenie - gdzie nie jest chłopcem na posyłki, jest tez dużo bardziej rozmowny i wydaje się mieć jakiś plan. Na razie jestem na tak (powiedzmy), ciekaw jestem co dalej. Savage mi jako wsparcie nie przeszkadza, szczerze mówiąc nie obiecywałem sobie zbyt wiele od tej postaci od początku. Co do powrotu Maula i prób tego wyjaśnienia - pewnie standardowo wszystko sprowadzi się do uniwersalnego wyjaśnienia (wiesz jakiego
), a konkretnie ostatnio eksploatowanego rozwiązania, czyli magii Talzin
Szczerze mówiąc, ciesze się, że Grevious wybił te wiedźmy w pień, bo już miałem ich powoli dosyć (btw, atak zombie był wypas).
Z Maulem jest jeszcze gorzej, kiedy poczytasz komiksy i początki jego działalności. Szczerze mówiąc nie wiem jak ludziom ta postać może się podobać, typowy terminator u którego przeżycie przecięcia na pół było niczym w porównaniu z tym z czego udało mu się wykaraskać po walce z Bondarą w roku 32 BBY. Swoją drogą w głowie mi się nie mieści, że ktoś jego pokroju z taką łatwością pokonał ówczesnego Windu zakonu jedi (już bardziej ich się nie da szmacić, obecnie w topkach różnych ludzi jest zaledwie kilku jedi, którzy stoją na podobnych pozycjach jak Sithowie a są nimi Nomi Sunrinder, Luke Skywalker, Revan, Baask z czego dwoje było jakiś czas po ciemnej stronie mocy. To naprawdę tragiczny wynik). Mi powrót Maula przeszkadzał i przeszkadza. Nigdy nie lubiłem i nie polubię tej postaci, jej charakteru itd. Powinien być martwy, a zamiast niego powinien pojawić się ktoś ciekawszy kto mógłby namieszać o wiele bardziej mówię, już lepsze byłoby jakby jakiś jedi odnalazł holokron Revana, Bane'a czy został opanowany przez ducha starego Sitha. Byłoby to o wiele ciekawsze niż powrót starego terminatora. Samo wybicie wiedźm musiało się odbyć, w końcu nie występują one później w konflikcie więc Lucas musiał coś z nimi zrobić prawda? Ciekaw czy Ashoke czeka to samo.
Co do moich braków w literaturze ;D No cóż, ja się cieszę, że tyle jeszcze mam do poznania. Z drugiej strony, staram się uzupełniać wiedzę odnośnie tematów, jakie mnie interesują (chwilowo jest to wszystko, co związane ze Starą Republiką), więc poza filmami, kreskówkami, a także książkami, pojedynczymi komiksami, które wpadną mi w ręce (czasami z nie do końca legalnych źródeł
), etc., wertuję jeszcze Wookiepedię i Bibliotekę Ossus, więc nie martw się, w temacie Assajj, Dooku, Quinlana Vosa (czytałem komiks Jedi: Dooku, gdzie jest sporo o nich obojgu), K'Krhuka, Vergere, Jacena Solo i masy innych postaci, podstawy znam, nie ma opcji, żebym w ogóle nie wiedział o czym mowa
No wiesz gdybyś nie wiedział, to byłbym naprawdę bardzo rozczarowany twoją postawą hehe. W przeciwieństwie do ciebie, ja jednak preferuje zupełnie inny okres. Dla mnie schyłek republiki jest nudny, przewidywalny i zbytnio szmaci zakon Jedi. Poza tym jest zbyt czarno biały. Jeżeli o mnie chodzi to ja preferuje dzieje starsze przypadające na okres 5000-1000 BBY czyli od śmierci Ragnosa i walki Sadowa z Kresshem o stołek lorda jedi aż do końca nowych wojen Sithów i powstanie zasady dwóch (nie muszę tłumaczyć?). Najbardziej z tego okresu kocham jednak historie Exara Kuna, Historie Revana, Nowe Wojny Sithów, Wojny Mandaloriańskie, Historie Bane'a i konflikt Sadowa z Kreshem. Dla mnie był to zdecydowanie najlepszy okres w historii zakonu jedi. O wiele ciekawszy niż lata 100-0 BBY i wszystkie lata ABY czyli wojny z Yuzan Vooghami, pojawienie się Jacena Solo itd. Co kto lubi prawda?
Cóż, plan na najbliższe miesiące jest taki, żeby wreszcie przeczytać pozostałe 2 książki z cyklu The Old Republic, potem rozejrzeć się za Darth Plageuisem i kompletować stuff dotyczacy Plapatine'a, bo to mnie zdecydowanie jara najbardziej. Przynajmniej póki nie pojawi się nic więcej o Vitiate, który w grze jest tak fajnie przedstawiony, że do końca nawet nie wiadomo gdzie on jest, czy w ogóle żyje i co się do cholery dzieje, czy może być lepiej?
No cóż, ja obecnie mam przerwę od książek bo te co chciałem to już mam za sobą. Muszę jednak w końcu pograć w The Old Republic, zobaczyć cały konflikt na linii Revan- Viviate i po cichu liczyć na to, że dojdzie do rematchu między nimi. I chyba nie muszę mówić komu w tym wypadku kibicuje?
No właśnie, SWTOR od jesieni będzie dostępny za darmo (tzn. przynajmniej storyline'y), więc jeśli chcesz odkryć większy kawałek uniwersum i skopać tyłek Revanowi, HK-47 czy zdrajcy Malgusowi to zapraszam
Nie trzeba mnie dwa razy zapraszać, już dawno mówiłem, że muszę w tą grę zagrać. Zresztą jestem takim tardem, że ślinie się na samą myśl o tym. Kto wie, może nawet będziemy mieli szansę walczyć ramię w ramię? Mam tylko nadzieję, że ta gra mnie nie zawiedzie.
P.S Dopiero zdałem sobie sprawę z tego, że nigdy nie przedstawiłem swojej topki postaci, więc jeżeli cię to interesuje to proszę przeczytaj:
0- Exar Kun, Naga Sadow, Revan, , Darth Bane Nomi Sunrider, Odan Uur, Vodo Siosk Baask, Vitiate, Sidious
Czyli najpotężniejsi w historii krótko, żeby nie przedłużać jeszcze bardziej. Pierwszy za to że stworzył podwójny miecz świetlny, był jednym z najpotężniejszych sithów swojego okresu (najlepszy szermierz, zdecydowanie) a w dodatku miał duży wpływ na kształt świata na długo po swojej śmierci, Sadow za to, że potrafił wysadzać planety i był najlepszy jeżeli chodzi o władanie mocą poza Sidiousem, Revan za całokształt i za jednego z niewielu jedi który w idealny sposób mieszał w sobie to co najlepsze z jedi i sithów, oraz za inne umiejętności takie jak taktyka i skill w szermierce na poziomie Kuna, może wyższym. Bane za stworzenie zasady dwóch i za nieprzeciętną inteligencje, Sunrider i Uur za całokształt kariery a mistrz Baask za to, że zmiótł Exara Kuna używając do tego swojej laski (to się nazywa koks). Vitiate za pokonanie Revana. Sidious za ogólny skill i za to, że jest najlepszym użytkownikiem mocy w historii. Większość z przedstawionych tutaj to postacie niezmierzalne, których potęgi nie da się porównać z innymi, wyjątek stanowią Uur, Sunrider i Bane, którzy pojawili się tutaj z innych powodów niż skill w mocy czy w walce na miecze, chociaż potęgi i tak nie można im odmówić
1 - Luke Skywalker - Zdecydowanie jedyny który były w stanie walczyć jak równy z równym z większością państwa u góry i chyba jedyny który w pewnych okolicznościach mógłby ich pokonać. W przeciwieństwie do ojca osiągnął pełny potencjał swoich możliwości (taka sama ilość midochlorianów), to co on wyrabiał z mocą dorównywało temu, co mógł robić Sidious. Jeżeli chodzi o walkę na moc między tą dwójką, to byłoby to starcie wyrównane. Również Sadow byłby ciekawym rywalem, bo jego poziom władania mocą był porównywalny.
2 - Abeloth - Kolejna potężna użytkowniczka (bo to chyba kobieta? Cieżko określić czym tak naprawdę jest Abeloth) mocy. Kolejna która miałaby jako takie szansę w walce tak z Lukiem jak i z postaciami wyżej. Wynika to z faktu, że była potężna mocą, ale ustępowała na innych polach dlatego dopiero drugie miejsce. Problem z nią polega ponadto na tym, że nie bardzo można określić czy dałaby sobie radę z Lukiem, a niestety żeby walczyć z tymi powyżej musiałaby go pokonać, więc bezpieczna jest pozycja 2.
3 - Exile - Ja ją ogólnie określam jako słabszą wersje Revana. Miała spory wpływ na zakon i to prawda, była niezwykle potężna co również jest prawdą, ale ustępuje wszystkim powyżej. Dlaczego? Sam nie wiem może wynika to z faktu, że nie miała okazji się wykazać, a niestety to co dotychczas pokazała (mimo jej niewątpliwego zwycięstwa) sprawia, że ciężko mi stawiać na nią w walce z kimś pokroju Kuna, Sadowa czy Luke'a.
4 - Nihilus - Kolejny potężny użytkownik mocy, a do tego świetny szermierz. Dlaczego jednak tak nisko? Po pierwsze przegrał z Exile która jest słabsza od postaci wyżej. Po drugie jego skill w mocy pomimo, że ciekawy i potężny (wyssanie życia z planety) ustępuje temu co wyrabiają inni. Chociażby wielka burza galaktyczna wywołana przez Sidiousa, czy wysadzanie planet Sadowa. W przypadku walki Sadow - Nihilus wynik jest oczywisty bo mamy tu relacje kamień - papier jak to powiedział kiedyś pewien użytkownik. Co z tego, że Nihilus wysysa życie z planety, skoro Sadow tą planetę wysadza?
5 - Yoda - Najpotężniejszy Jedi schyłkowego okresu republiki. Świetny zarówno we władaniu mieczem jak i mocą, praktycznie bez słabych punktów. Dlaczego więc tak nisko? Sidious po walce z Yodą stał się znacznie potężniejszy przez te wszystkie lata, poza tym nie wydaje mi się, żeby nasz grandmaster miał szansę z wyżej wymienionymi postaciami. Pod względem skilla w mocy ustępował praktycznie każdemu w tej topce poza Kunem który był typowym szermierzem, a pod względem walki na miecze był słabszy od Revana, Kuna, Vitiate, Baska i Exile, a na równi z Sidiousem i może Nihilusem. 5 pozycja to i tak wysoko dla mistrza Yody.
6 - Windu - Najlepszy szermierz zakonu i jedyny który w walce na miecze świetlne byłby w stanie dorównać każdej z postaci znajdujących się powyżej. Chyba tylko Exar Kun i Revan w szermiercze wyprzedzali go o kilka klas. Dlaczego więc tak nisko? Ano dlatego, że był przeciętny (a przynajmniej nic nie pokazał) jeżeli chodzi o moc. A czym to by się skończyło w walce z kimś pokroju Sidious'a u szczytu potęgi czy Nihilusa? Ano tym, że bardzo szybko by zginął.
7 - The Father - Miałem problem z tą postacią (I to jedyna z nowych postaci z wojen klonów która bym tu władował
) bo na początku miał być w moim top 3. Jest to jeden z najpotężniejszych ludzi jeżeli chodzi o władanie mocą, a na pewno najpotężniejszy w okresie wojen klonów, a przynajmniej tak wynika na początku. Dlaczego więc tak nisko? Father był potężniejszą wersją syna i córki i niestety ale wszystko spieprzyło tak, jak Anakin sobie z nimi poradził. Pokonał ich mocą o ile dobrze pamiętam co sprawia, że nie mógłbym z czystym sumieniem postawić Ojca na poziomie porównywalnym do Abeloth. Może i jest, ale to sprawa zbyt dyskusyjna. Nie miej jednak na miejsce w top 10 zasługuje
8 - Obi-Wan Kenobi - Dopiero? Ano dopiero, Obi-Wan był najlepszym szermierzem nastawionym defensywnie w w tamtym okresie (pure Defence skill), na którego naturalną kontrą był jedynie Dooku. Świetny skill szermierczy, taktyczny i całkiem nieźle radził sobie z mocą co sprawia, że mógłby z tej listy pokonać ojca i walczyć ewentualnie z Banem. Reszcie niestety zdecydowanie ustępuje
9 - Boba Feet - Najlepszy łowca nagród, który jak dla mnie był o wiele lepszy i silniejszy niż Ventress, Durge czy Grevious. Zresztą cała historia jego życia na to wskazuje. Dawał sobie radę z jedi, wychodził cało z wielu opresji i był o wiele potężniejszy od ojca. Myślę, że mógłby stanąć do wyrównanego pojedynku z Kenobim i Windu. Jednak brak mocy deklasuje go troszkę.
10 - Quinlan Vos - Bardziej z powodu, że go uwielbiam. Nie był przeciętnym jedi, był wszechstronny, ale ta wszechstronność sprawiała, że nie był w niczym świetny (w przeciwieństwie do takiego Revana czy Exile) jednak był genialny taktycznie, miał świetny umysł i potrafił balansować na granicy dobra i zła. Poza tym na pewno nie można mu odmówić umiejętności które mimo wszystko przewyższały tych u wielu członków zakonu. Poza tym jego wszechstronność i wiedza na temat Sithów i ich technik walki była atutem. Bardziej z sympatii niż ze skilla (który ciężko porównać) daje mu miejsce 10. Chciałbym zobaczyć jego walkę z Obi-Wanem, WIndu czy Yodą.
Dalej są postacie niżej, które ciężko byłoby mi umieścić lub które otarły się o top 10 a są nimi:
11 - Dessan (pokonał Luke'a ale potem za łatwo przegrał z Kylem. Gdyby nie to drugie, byłby pewnie w top 2)
11- Katarn (Pokonał Dessana, ale nie dam go na top 10 dlatego na równi z Sithem)
12 - Anakin (dopiero tutaj bo szczerze jak dla mnie, nigdy nic wielkiego nie pokazał z kim on tak naprawdę wygrał w swojej karierze? Windu był dla niego totalnie poza zasięgiem w kwestii szermierki, Yoda lepiej władał mocą a o Sidiousie to już w ogóle nie ma nawet co wspominać)
13 - Dooku (przegrał z Anakinem, idealna kontra na Obi-Wana, świetnie daje sobie radę z mocą i jest top 3 jeżeli chodzi o szermierzy w ówczesnym zakonie. Jednak ta porażka z Anakinem, boli. Gdyby nie to byłby powyżej Obiego)
14 - Grevious (problematyczny, raz koks, raz cieć- ciężko go określić)
15 - Durge (jeden z najpotężniejszych i najciekawszych rywali Obi-Wana. Niestety przegrał z nim i podejrzewam, że dostał by łomot od Greviousa, Dessana (to na pewno) i Vosa
16 - Ventress - Sporo zyskała w wojnach klonów, ale jak na razie nie pokazała aż tyle umiejętności które pozwalałby sądzić, ze dałaby sobie radę z kimś wyżej
17 - Son/ Daughter - Porównywalny poziom władania mocą jednak słabsi od ojca i pokonani przez Aniego. Czy mieliby szansę z kimkolwiek z wyżej wymienionych? Ciężko powiedzieć, jak dla mnie mogliby walczyć z każdym do top 7 ale przegraliby z większością.
18 - Thrawn - Niestety admirale. Mimo, że jesteś genialny, jedną z najciekawszych postaci w historii uniwersum to nie mogę dać cię wyżej ponieważ nie potrafisz tak naprawdę walczyć. Twoja siła leży w umyśle taktycznym a twoje miejsce to wielkie bitwy między armiami. Daje ci to miejsce z powodu mojego uwielbiania do ciebie i dlatego, że nikt nie miałby szans z twoim umysłem stratega
19 - Maul - Pokonał Bondare i Qui-Gona, poza tym miał na koncie wiele innych ciekawych sukcesów. Jednakże jest jak dla mnie za głupi i nie lubię go, więc nie dam go wyżej. Poza tym przegrał z padawanem i mam wątpliwości czy dałby sobie radę z kimkolwiek wyżej (poza Thrawnem oczywiście)
20 - Rex - Bo jest najlepszym klonem, a i dla nich powinno znaleźć się tutaj miejsce.
Khem, życzę miłego czytania.
P.S Ten post jest dłuższy od poprzedniego o 7000 znaków :p