ichabod napisał(a):Nie można było głupiej? Na pewno dałbyś radę skompromitować się bardziej, powodzenia, dajesz.
Przecież już sam to zrobiłeś, ale widać całość posta była dla Ciebie zbyt trudna do przeczytania.Bierz przykład z Gracjana.
Mianowicie w uniwersum SW technologia weszła już na tak rozwinięty poziom, że ciężko byłoby wprowadzić coś nowego co pobiłoby poprzedników. Innymi słowy technologia w SW osiągnęła pewnego rodzaju stagnacje wynikająca z tego, że jest w stanie zaspokoić wszystkie potrzeby mieszkańców galaktyki, a jednocześnie nie istnieje potrzeba na coś nowego i lepszego. Logicznym jest więc, że świat pod względem technologicznym znacząco się nie zmienia. Ewidentne przykłady :
- Miecze świetlne przetrwały w niezmienionym stanie dłużej niż ludzka cywilizacja w naszym świecie
- Mandalorianie od zawsze praktycznie noszą te same zbroje i używają podobnego uzbrojenia
- Statki kosmiczne, blastery czy wibroostrza również nie różnią się znaczącą od siebie tak w czasach wojen mandaloriańskich jak w okresie upadku republiki
- Holoprojektory, roboty różnego rodzaju etc. jw.
Sama technologia nie musi się wcale wiele zmieniać, lecz zauważam ponownie, że wiele motywów przypomina mocno późniejsze elementy, bez których mogłoby się obejść - czyli widać, na czym się wzorowali twórcy, a co widać tak "wsiąkło" w tematykę, że jest wciskane także w ramy wcześniejszej epoki (4 tyś lat to jednak kawał czasu). A takie rzeczy jak wygląd myśliwców, statków, czy żołnierzy, przywodzące na myśl raczej wydarzenia późniejsze dla mnie raczej są irytujące.
Wiesz...również w okresie po bitwie o Yawin IV świat ten nie uległ zmianie, więc czemu tego się nie czepiasz? Zarzucasz temu MMO brak oryginalności hmm...może i masz racje, ale rozwija on wątki, które ja osobiście zawsze chciałem poznać. Dalsze dzieje Revana, dzieje rodziny Dormów i wielkie polowanie, ba tak naprawdę wszystkie najważniejsze rzeczy, których chciałem się dowiedzieć lub które nie zostały należycie rozwinięte w poprzednich grach, tudzież książkach pojawiły się tutaj i pal sześć czy gra jest oryginalna, czy szturmowce wyglądają tak jak alderiańscy żołnierze, mnie to nie obchodzi. Dla mnie ważne jest to, że mogę wciągnąć się w kolejny kawałek historii świetnego uniwersum.
A mnie takie elementy jednak rażą, tak jak np niedopasowanie żołnierzy do epok historycznych (częste w przypadku historii Rzymu). Nawyk, którego trudno się wyzbyć i wrażenie, że autorzy w ten sposób sobie zwyczajnie ułatwiają zadanie, jadąc po schemacie.
Swoją drogą nie wiem czy wiesz, ale jednym z najbardziej uwielbianych złych w dziejach SW jest Jacen Solo. Na czym polega paradoks? A no na tym, że Jacen jest nikim innym tylko kopią Dartha Vadera z tym, że w porównaniu z nim odpowiednio dopracowaną. Więc jak widzisz, czerpanie garściami z dobrych pomysłów nie jest wcale niczym złym, spójrz np. na WOW-a.
Wprawdzie czytanie książek skończyłem po trylogii Trawna, ale znam trochę późniejsze wydarzenia. Co zabawne, nie Jacen miał przejść na mroczną stronę, lecz Anakin Solo. To chyba Lukas stwierdził "ludzie, bez przesady z tym odgrzewaniem schematu". Nie mam nic do czerpania z pomysłów (sam to robię), gdyż pewne wzorce mocno wbijają się w wyobraźnie, ale bez przesady, nie kopiujmy ich wręcz, czy nie domalowujmy pasków na strojach (przenośnia), bo to zakrawa o posądzenie pójścia na łatwiznę.