Ok w końcu znalazłem chwilę czasu, żeby zapoznać się z twoją najnowszą recenzją Ichabod i muszę powiedzieć, że znowu jestem zadowolony. To co mi się u ciebie podobało? To jak zwykle:
1. Humor: Bardzo lubię wszystkie twoje dowcipy, po prostu masz takie poczucie humoru które do mnie trafia i wywołuje szeroki uśmiech na mojej twarzy. Zwłaszcza podobał mi się motyw z głupotą bohaterów i kajakami. Ogólnie twoje żarty zawsze będę oceniał na plus tym bardziej, że odnoszę wrażenie, że wypadają one bardzo naturalnie i że są po prostu wymyślane na poczekaniu i improwizowane (Nie wiem czy to prawda, po prostu takie stwarzasz pozory).
2. Rzeczowość: Czyli jak zwykle dowiedziałem się wszystkiego, co było mi potrzebne i na co chciałem zwrócić uwagę. Widać, że orientujesz się w danej kwestii, fakt faktem nie jesteś tutaj alfą i omegą czy coś w tym guście, bo było kilka momentów które wskazywałyby na to, że jednak nie jesteś jakimś super nerdem danej kwestii nie mniej jednak wiedzę masz dużo i potrafisz ją przekazać w przystępny dla widza sposób. Fajnie, że w recenzji skupiłeś się na wszystkich istotnych aspektach, o których niektórzy recenzenci często zapominają, mam tu na myśli chociażby soundtrack tym bardziej, że w tym filmie nie jest on wart większej uwagi.
3. Styl - Tak jak już wielokrotnie powtarzałem lubię twój styl i sposób prowadzenia recenzji. Generalnie bardzo mi się podoba to, że równie często co sceny z filmu mogę oglądać twoją facjatę (nie żeby mi się podobała czy coś, mimo wszystko wolę kobiety), bo niejako pomaga mi się to utożsamić z twoją osobą no i traktuje tą recenzje jako coś co nazwałbym "opowieść kumpla przy piwie". To plus parę innych rzeczy sprawia, że nie ma granicy między tobą, a widzem i to jest fajne. No i w końcu przyzwyczaiłem się do tego, że masz już na sobie tych charakterystycznych słuchawek.
4. Montaż - Generalnie rzadko o tym wspominam, bo mało się na tym znam, ale ostatnią recenzją jaką widziałem była recenzja Gulczasa, naszego Miecia, gdzie wyłapałem te ucinanie zdań w połowie i okazało się, że teraz wyczuliłem się na tą kwestię (Muszę mu chyba podziękować). Ogólnie u ciebie stoi on na dobrym poziomie, wszystko zostało ładnie pocięte i sklejone w zgrabny sposób, przejścia między scenami, twoją osobą etc. są płynne. Całość na plus.
5. Przyciągasz uwagę - Film trwa 14 minut. Ani razu nie patrzyłem na zegar odmierzający czas, ani razu nie chciałem przyśpieszyć tudzież wyłączyć filmu i nawet ze zjedzeniem pysznych pierogów, które stały obok czekałem do momentu w którym skończę oglądać reckę (a pierogi to moje ulubione danie), więc to chyba mówi samo za siebie prawda?
6. Małe czynniki, które gryzły mnie w poprzednich twoich produkcjach, a teraz zniknęły. To co mi się osobiście spodobało to to, że nie pojawiło się u ciebie to co troszkę zepsuło mi wrażenie w twojej ostatniej recenzji. Mam tu na myśli powtarzanie już opisanych, ocenionych aspektów. Tutaj wszystko było zrobione spójnie i jeżeli kończyłeś dany temat, to raczej do niego nie wracałeś, chyba że w krótkich wtrąceniach i to mi się cholernie podobało. Miło widzieć, że się rozwijasz
.
Jednak były też rzeczy, drobne ale jednak które mnie troszkę raziły:
- Jestem generalnie tardem kina grozy i horrorów. Generalnie miałem styczność już z wieloma horrorami z różnych kręgów kulturowych i pewna rzecz w twojej recenzji zabolała moje serce. Mianowicie twój tekst, że "realizacja filmów porno wymaga więcej wysiłku i środków". I tak o ile to się zgadza w przypadku naprawdę wielu produkcji to nie jest to do końca prawda. Bo istnieją filmy grozy naprawdę ambitne, w które włożono sporo pracy etc. I tak wiem, że zdajesz sobie z tego sprawę i tak wiem, że się czepiam (nic nie poradzę mam na tym punkcie świra), ale jeżeli załóżmy wejdzie jakaś osoba która nie zna tego gatunku i usłyszy taką wypowiedź, to może mieć wtedy błędne mniemanie na temat horroru jako takiego. Wybacz czepialstwo w tym aspekcie, ale akurat koło tego nie umiem przejść obojętnie
.
- Druga rzecz to ten napis o lemmingach. Naprawdę nie lubię jak muszę zatrzymywać film, żeby coś przeczytać wyłapać szybko znikający szczegół etc. To mnie dosłownie dobija
. I szkoda, że nie zostawiłeś tekstu na tyle długo, żebym był w stanie go przeczytać bez wciskania pauzy. Ogólnie jednak tak jak w pierwszym przypadku był to drobny szczegół.
No i szkoda, że nie pociągnąłeś troszkę dłużej żartu o Mieciu. Myślę, że gdybyś wspomniał o tym dopiero na końcu filmu, zamiast od razu po żartobliwym zjechaniu naszego towarzysza, to żart ten chyba byłby lepszy. No ale to moja subiektywna opinia i teraz można już tylko nad tym gdybać.
Ogólnie jak widzisz całość naprawdę świetnie ci wyszła. Jeżeli już pojawiały się jakieś negatywne rzeczy, to były to raczej pierdoły, których pojawienie się tutaj wynika raczej z mojego czepialstwa na tym punkcie niż z tego, że jest to jakaś istotna wada. Ogólnie każdy twój film jest dopracowany i w każdym poprawiasz błędy na które zwracają uwagę twoi widzowie. Jak tak dalej pójdzie to niedługo nie będę miał się do czego przyczepić. Całość naprawdę na plus i oby tak dalej.
Zalety:
-Humor
-Rzeczowość
- Styl
- Montaż
- Przyciągasz uwagę
- Masa mniej istotnych szczegółów
Wady:
- Tekst o horrorach arghhh
- Kilka mało istotnych szczególików
- Parę przypadków wskazujących na to, że w nie we wszystkich aspektach danego tematu orientujesz się w 100%. A przynajmniej ja takie odniosłem wrażenie. Tardyzm mój ot co.
Ocena: 9/10
Co do polskiego kina grozy. Masz rację leży ono i kwiczy, ogólnie horrorów jakie powstały w Polsce jest bodajże mniej niż 30-40 co jest ilością tragiczną biorąc pod uwagę ile filmów tego typu robi się w krajach zachodnich rocznie. Ponadto wiele z tych filmów tak naprawdę horrorami w czystym tego słowa znaczeniu nie są, bo gdyby patrzeć pod takim kątem to ta lista bardzo by się zawęziła. To co jednak najważniejsze to to, ze powstało kilka perełek które z czystym sumieniem mogę ci polecić a są to:
1. Diabeł - Fenomenalna rola Andrzeja Grabowskiego. Fabuła niby sztampowa, główny bohater Franciszek zajmuje się umierająca matką, a wszystko co z nią związane oraz jej mroczna przeszłość dają o sobie znać. Ograny schemat do bólu, ale film mimo wszystko warto obejrzeć bo naprawdę dobrze zrealizowany. Trwa tylko 40 minut więc na pewno czasu nie stracisz
2. Mistrz Tańca - z 1968 roku, klasyk polskiego kina grozy. Horrorem w czystym tego słowa znaczeniu nie jest, ale warto się z nim zapoznać. Fabuła? Opisać ją można w dwóch zdaniach " Gdziekolwiek zjawi się tajemniczy nieznajomy, tam ktoś umiera. Ponieważ tym nieznajomym jest "mistrz tańca". Tańca, któremu na imię jest Śmierć.". Podobnie jak Diabeł jest to film krótkometrażowy
3. Medium - W reżyserii Jacka Koprowicza, to film z 1985 roku. Akcja filmu rozgrywa się w Sopocie gdzie tuż po dojściu Hitlera do władzy zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Ogólnie film ten jest bardziej kryminałem z nutką grozy, ale i tak warto się z nim zapoznać. Tym bardziej, że pojawiają się w nim elementy okultystyczne
4. Wilczyca - z 1982 dramat psychologiczny z elementami horroru.
Z tej czwórki myślę, że najbardziej spodobają ci się medium i Diabeł. Ja osobiście najbardziej lubię ten pierwszy. Mam nadzieje, że znajdziesz chwilę na to, żeby się z nimi zapoznać.
P.S Co do Wiedźmina
Czy ja wiem czy takie bluźnierstwo? Gry o Geralcie wcale nie są takie super jak się niektórym wydaje. Są dobre to fakt, ale jak dla mnie po prostu ludzie jest ubóstwiają i jęczą za każdym razem kiedy ktoś wytknie tej produkcji błędy mimo, że takowych posiada sporo. Po prostu ludzie nie słusznie wychodzą z założenia, że skoro coś jest nasze to musi zaraz być traktowane jako cud. Widać to zwłaszcza po komentarzach jakie ludzie walili u Angry Joe, który dał tej grze tylko 8/10, bo przecież ona zasługuje na 10/10. Ja sam z polskich gier uwielbiam Gorkyego17. A Wiedźmin? Przeszedł bez echa w sumie, osobiście wolę Gothica.