That Guy With The Glasses PL

No cóż, nie mogę wychodzić z założenia, że będę dawał nędzną muzykę w tle, żeby widzowie nie zwracali na nią uwagi Zresztą, raczej rzadko używam takiego typu tła, tutaj zwyczajnie kawałek bardzo imo pasował klimatem (Rob Zombie - House of 1000 Corpses) i moim zdaniem idealnie się sprawdził jako łącznik między intrem a właściwym materiałem. Skok od muzyki z intro do cichego klipu ze mną był nieco zbyt słyszalny, więc jakaś muzyczka tam musiała iść. No, ale przynajmniej sam kawałek Ci się podobał

Oczywiście, że nie przecież nawet nie pomyślałem sobie o tym, żebyś dawał jakiś nędzny kawałek. W sumie tak jak teraz się zastanowić, to właśnie wyobraziłem sobie ten moment wstępniaka, a w tle Aqua - Barbie Girl. Wyobraź sobie teraz moją minę;). Nie mogę przestać się śmiać. A teraz już całkiem na poważnie, oczywiście masz racje, że ten łącznik był naprawdę dobrym pomysłem i świetnie wpasował się w klimat omawianego przez ciebie filmiku. Tylko tak jak mówiłem w przypadku wprowadzenia czegoś takiego zawsze musisz się liczyć z tym, że znajdzie się jakiś frajer, którego ten kawałek odciągnie od prawdziwej treści, a potem będzie jęczał na forum jaki to be i fe jesteś, że zrobiłeś coś takiego . A tak na serio to, na początku nawet nie chciałem o tym wspominać, bo w sumie to tak naprawdę pierdoła na którą zapewne nikt poza mną nie zwrócił uwagi, ale potem wyszedłem z założenia, że mimo wszystko warto wspomnieć o wszystkim, bo w końcu chcesz wiedzieć, co się twoim widzom podoba a co nie, czyż nie ?:P Reasumując sam pomył z tłem muzycznym jest bardzo fajnym jednak w moim przypadku, takie tło często zbytnio odciąga uwagę od treści:).

haha, też na początku pomyślałem, że zaraz dostaniesz porady że masz zmienić fryzurę czy coś xDD

No co jest z wami? Nie róbcie zaraz ze mnie takiego potwora, przecież staram się być miły i grzeczny i mówić wam jacy wspaniali jesteście . Poza tym Ichabod jest przystojny no już, nie płakać mi tutaj xD. Zresztą ja i porady w sprawie stylu? Srsly? Ja mam w sobie takie pokłady stylu jak Magda Gesler zmiksowana z Super Nianią i Ewą Drzyzgą, ja cię proszę, gdyby Ichabod posłuchał jakieś mojej rady w kwestii wyglądu to ilość subskrypcji na jego kanale spadłaby do zera w czasie porównywalnym z tym jaki jest potrzebny do uznania "Ciacho" za denny film.

poświęcając się i nosząc to cholerstwo cały czas ;P

Znajcie łaskę pana ?:p

Potem jednak postanowiłem, że kupię kamerkę, ale w związku z tym, że jakimś dziwnym sposobem odłożona kasa mi się rozeszła, to wydałem chociaż te dwie stówy na mikrofon i w końcu mogłem uwolnić się od kabli. Uwierz, to było strasznie uciążliwe i niewygodne, więc słuchawki na pewno nie wrócą.

Świetnie cię rozumiem, sam obecnie męczę się z ciężkimi słuchawkami, które doprowadzają mnie do nerwicy i mam problem z wytrzymaniem w nich więcej niż godzinę. Tak czy inaczej ja wychodziłem z założenia, że jest to element twojego designu i to element który mi osobiście się bardzo podobał. No cóż, będę musiał się z tym pogodzić .

Dzięki za opinie, dziewczyny i chłopaki, kocham was

Z wzajemnością, z wzajemnością.

Poza tym Ichabod jest przystojny

Ta, akurat

No Murzynem z hakiem to on nie jest...

Jak zobaczynie w filmie murzyni z hakami, to całkiem gorący towar, na który lecą laski ;P

A ja tak z innej beczki zarzucę: skąd pomysł na napisy w języku angielskim we wstępie? Bo nie mam pojęcia czemu, ale jakoś strasznie rzuciły mi się one w oczy. No bo skoro recenzujesz w języku polskim, to takie cudo jest co najmniej dziwnym zabiegiem, przynajmniej w mojej opinii .

intro miało być w takim grindhouse'owym stylu, a więc angielski do tego pasował jakoś lepiej

Świetna recenzja . Sam lubię filmy Roba Zombiego, to jeden z niewielu reżyserów, których filmografię obejrzałem w całości tylko ze względu na zamiłowanie do autora. Grindhouse'owe intro było fajne, w szczególności to podstawienie tytułu w stylu Death Proof

Halloween II bardzo mi się podobało, nie wiem nawet czy bardziej od jedynki. W szczególności właśnie fakt, że postacie rozwijały się, zmieniały, wydarzenia odciskały ślad na ich psychice. Ewoluował Loomis, ewoluowała Laurie, ewoluował nawet Michael. To, że częściej nie nosi masek, można wyjaśnić obecnością zjawy jego matki, może ona daje mu swego rodzaju ukojenie. Cały czas zakłada ją jednak gdy zabija. Poza tym zarost też jest pewnym sposobem ukrycia twarzy (nie przypominam sobie, żeby Mikey miał brodę w jedynce). Podoba mi się to, że w tej części Rob porzucił schematy, zdecydował się opowiedzieć historię w swoim stylu, odcisnąć na niej swoją "wizytówkę". Jedynce co mi nie grało, to to, że Michael się odezwał. Można to jednak wytłumaczyć faktem, że zabijał Loomisa- osobę, która jest z nim od wielu lat i to mogło być najbardziej wypełnione emocjami zabójstwo w jego "karierze".