That Guy With The Glasses.pl -Doug walker czyli Nostalgia Critic, Chester A. Bum i inni - strona główna

[Recenzja filmu] Żelazna Dama

O recenzjach ichaboda - opinie, sugestie, newsy

[Recenzja filmu] Żelazna Dama

Postprzez ichabod » Wt mar 06, 2012 3:29 pm

Oscarowa Meryl Streep w roli Margaret Thatcher nie wystarczyła, by warto było zobaczyć ten film...

http://youtu.be/c5hCrNgmRcg
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: [Recenzja filmu] Żelazna Dama

Postprzez roofix » Wt mar 06, 2012 7:22 pm

Nie bardzo rozumiem kontekstu z Pinochetem - oczekiwałeś oburzonych "lewych" widzów postacią dyktatora i tym, co zrobił? Wiem, że to dyskusja o filmie, ale w tym przypadku trudno nie zauważyć, że jeśli chodzi o historię takich postaci jak Thatcher, szybko klaruje się podział na "prawą", jak i "lewą" stronę. Oczekuj wielopostowych dyskusji nie na temat recenzji ;)
roofix
 
Posty: 472
Dołączył(a): Pn lut 14, 2011 11:07 pm

Re: [Recenzja filmu] Żelazna Dama

Postprzez UncleMroowa » Wt mar 06, 2012 7:31 pm

roofix napisał(a):Nie bardzo rozumiem kontekstu z Pinochetem - oczekiwałeś oburzonych "lewych" widzów postacią dyktatora i tym, co zrobił? Wiem, że to dyskusja o filmie, ale w tym przypadku trudno nie zauważyć, że jeśli chodzi o historię takich postaci jak Thatcher, szybko klaruje się podział na "prawą", jak i "lewą" stronę. Oczekuj wielopostowych dyskusji nie na temat recenzji ;)


Well, z oczywistego powodu (nie jestem ichabodem lol), nie mogę wypowiadać się z całą pewnością tutaj, ale odniosłem wrażenie, że chodziło o to, że prawa strona raczej by nie chciała pamiętać kontaktów Thacher z Pinochetem, a lewa by z lubością tę znajomość wypominała (i uważała ją za znaczącą).

W Wielkiej Brytanii jest nienawidzona albo kochana - Ale dla nas samych może mieć znaczenie tylko jej antykomunistyczna polityka. Zatem, może lepiej skupmy się na recenzji i filmie :P
Swoją drogą rozwaliła mnie obecność stereotypo-brytyjskich dialogów w filmie. Jakby wszyscy Anglicy przez 100% czasu gadali o popołudniowej herbatce i puddingu :lol:

(I recenzja jest wypas)
Obrazek
YouTube
| Twitter | Facebook | FormSpring | DevianART

"TV says, donuts are high in fat kazoo,
Found a hobo in my room.
It's princess Leia, the yodel of life.
Give me my sweter
or I play the guitar.
Avatar użytkownika
UncleMroowa
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 244
Dołączył(a): N lip 31, 2011 6:14 pm
Lokalizacja: Kielcówek

Re: [Recenzja filmu] Żelazna Dama

Postprzez roofix » Wt mar 06, 2012 7:39 pm

Nie wiem, jak niektórzy, ale generalnie prawa strona raczej nie wstydzi się kontaktów Thatcher z Pinochetem. Pinochet też jest uwielbiany, choćby przez polskich wolnorynkowców (wystarczy wspomnieć, jakie Chile po sobie zostawił, oddając urząd).
Ups, robi się politycznie.
roofix
 
Posty: 472
Dołączył(a): Pn lut 14, 2011 11:07 pm

Re: [Recenzja filmu] Żelazna Dama

Postprzez ichabod » Wt mar 06, 2012 7:54 pm

Ok, postaram się uściślić - obaj macie w pewnym stopniu rację. Napisałem frazę o przyjaźni z Reaganem, inną ikoną środowiska konserwatywno-liberalnego, a z drugiej strony, pomyślałem, że o ile prawicowcy na pewno chętnie by zobaczyli ten wątek, to Ci widzowie, którzy są bardziej na lewo i siłą rzeczy oceniają Thatcher zapewne negatywnie, równie chętnie zobaczyliby współpracę z Pinochetem, który choć przez prawicę oceniany jest bardzo pozytywnie, to jednak dla ludzi o poglądach lewicowych jest przede wszystkim zbrodniarzem i bezwzględnym dyktatorem (a nie piewcą wolnego rynku i zbawcą chilijskiej gospodarki, jak pisze się o nim na prawo), co na pewno zostałoby przez te środowiska wypomniane pani Thatcher. ;)

Jasne, łatki lewica-prawica to ogromne uproszczenie, które nijak nie oddaje złożoności tych wszystkich politycznych, społecznych czy ekonomicznych idei, ale nie ma co brnąć w temat, to było tylko jedno zdanie, które na pewno nie miało być żadnym zaczątkiem dyskusji na ten temat. Zresztą sam film starałem się oceniać tak, by moje osobiste przekonania nie miały nań żadnego wpływu.
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: [Recenzja filmu] Żelazna Dama

Postprzez roofix » Wt mar 06, 2012 8:19 pm

Oki, na szczęście Ci to wyszło ;)
roofix
 
Posty: 472
Dołączył(a): Pn lut 14, 2011 11:07 pm

Re: [Recenzja filmu] Żelazna Dama

Postprzez Luklaser » Wt mar 06, 2012 9:50 pm

To ja się wypowiem w spawie samej recenzji. Jest spoko, ale chciałbym się lekko przyczepić. Ciągle wytykasz minusy tego filmu, aż dochodzisz do motywu Wojny o Falklandy, o którym powiedziałeś tyle że jest niezły i... nie będziesz się czepiał. Wiesz, korona by Ci z głowy nie spadła, gdybyś od czasu do czasu powiedział coś dobrego o filmie ;) . Chyba nie robisz tej recenzji-analizy tylko po to żeby się czepiać? Nie mówię, że przeszkadza mi, że tyle narzekasz, ale naprawdę zaciekawiłeś mnie wątkiem Bitwy o Falklandy i chętnie dowiedziałbym się, co czyni go dobrym? Mógłbyś to rozwinąć?

A przy okazji, odradzasz obejrzenie tego filmu, ale na końcu pytasz widzów o opinię. Cóż, żeby ją wyrazić, muszę go najpierw obejrzeć. ;)
Avatar użytkownika
Luklaser
 
Posty: 534
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 12:41 pm
Lokalizacja: Warszawa Praga południe

Re: [Recenzja filmu] Żelazna Dama

Postprzez ichabod » Wt mar 06, 2012 10:09 pm

Luklaser napisał(a):To ja się wypowiem w spawie samej recenzji. Jest spoko, ale chciałbym się lekko przyczepić. Ciągle wytykasz minusy tego filmu, aż dochodzisz do motywu Wojny o Falklandy, o którym powiedziałeś tyle że jest niezły i... nie będziesz się czepiał. Wiesz, korona by Ci z głowy nie spadła, gdybyś od czasu do czasu powiedział coś dobrego o filmie ;) . Chyba nie robisz tej recenzji-analizy tylko po to żeby się czepiać? Nie mówię, że przeszkadza mi, że tyle narzekasz, ale naprawdę zaciekawiłeś mnie wątkiem Bitwy o Falklandy i chętnie dowiedziałbym się, co czyni go dobrym? Mógłbyś to rozwinąć?

A przy okazji, odradzasz obejrzenie tego filmu, ale na końcu pytasz widzów o opinię. Cóż, żeby ją wyrazić, muszę go najpierw obejrzeć. ;)


Przecież napisałem - jest potraktowana mało powierzchownie. Czyli uczciwie, jak na ten film. Mamy w miarę sensowne tło historyczne, mamy emocje Margaret, mamy aspekt ofiar, mamy twardawa decyzję i jej konsekwencje... Wyszło to moim zdaniem bardzo ok. Nie na tyle jednak, by temat rozwijać. Akurat temat jest o tyle ciekawy, że mógłby o tym powstać osobny film, ale te kilkanaście minut rozplanowano całkiem sensownie.

Co do drugiego akapitu - no wiesz, sporo ludzi widziało ten film, premiera już była, moja recenzja pojawia się jak już film powoli schodzi z ekranów kin. ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: [Recenzja filmu] Żelazna Dama

Postprzez Cirzpibog Starhemberg » Wt mar 06, 2012 10:47 pm

Co do tego, jakby się czuła Thatcher, oglądając ten film: Bodajże jej rzecznik stwierdził, że nie ogląda ona filmów poświęconych jej osobie.

Co do samego filmu: Może jestem dziwny, ale mnie nie obruszył sam fakt ukazania jej jako nieporadnej staruszki cierpiącej na demencję. W sumie filmów o Żelaznej Damie jako Żelaznej Damie jest multum. A gdybym chciał poznać kulisy jej decyzji czy poznać jej politykę od kuchni, sięgnąłbym po którąś z jej biografii, których również jest multum. Postać "Maggie" jest dość mocno zakorzeniona w popkulturze i przedstawienie tej postaci jako dokładnego przeciwieństwa Thatcher, jaką znamy, jest pomysłem dość przewrotnym i ciekawym. Ale muszę przyznać Ci racje, wykonanie jest słabe i właściwie uniemożliwia odbiór - urywki z jej wcześniejszego życia są pocięte i sprawiają wrażenie, że ogląda się trailer.

Inna sprawa: te banalne przemowy o "pozostawaniu wiernym sobie". No cóż, mogą irytować, to fakt, ale chyba właśnie na tym polegał magnetyzm Thatcher oraz Ronalda Reagana i innych postaci "konserwatywnej rewolucji" lat 80-tych - byli chyba ostatnimi politykami-idealistami, poza tym oferowali powrót do wartości, które inni uznawali za "banały", wydawali się o wiele bardziej prostolinijni niż konkurencja - przeciętnemu Smithowi dużo łatwiej zrozumieć zasadę, że nie wydaje się więcej, niż się zarabia (o, paradoksie - Reagan zadłużył Stany na potęgę), niż teorie makroekonomiczne Keynesa.

PS: Obraz brytyjskiego parlamentu nie jest w tym filmie daleki od prawdy ;)
http://www.youtube.com/watch?v=4bhpXhxP ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=uYfAM35r ... re=related
Cirzpibog Starhemberg
 
Posty: 19
Dołączył(a): So lis 27, 2010 6:12 pm

Re: [Recenzja filmu] Żelazna Dama

Postprzez roofix » Wt mar 06, 2012 11:41 pm

A jak to wyglądało za "Maggie" ;)
http://www.youtube.com/watch?v=gfSCS8ARydE
http://www.youtube.com/watch?v=dDuN065gV-U
Niesamowite przy tym, jak te jej słowa są wciąż aktualne.

Jak wspominałem, reżyserka filmu jest znaną z feministycznych poglądów, a mocne aspirowanie w lewo, lub prawo (np na przykładzie filmów biograficznych) zwykle niekorzystnie odbija się na realizmie historycznym, jak i samej jakości filmu. Brakuje zdrowego obiektywizmu.
Choćby z niedawna przykład nakręconej dylogii o "Che" autorstwa Del Toro. Paskudny przykład sposobu robienia lewicowej propagandy (bez urazy dla lewicowych forumowiczów).
roofix
 
Posty: 472
Dołączył(a): Pn lut 14, 2011 11:07 pm

Następna strona

Powrót do ichabod

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości