Wczoraj udało mi sie pograć w grupie, bo jest pare specjalnych misji w SWTOR których solo sie zwyczajnie
nie da skończyć (jedyne co zrozumiałem z czata to 'klasse' jak już sie udało, próbowałem pisać coś po angielsku ale Niemcy to zlewali). Żałuje ze nie sprawdziłem handlu, ale biorąc pod uwagę ze wszystkie opcje grupowe wyglądają w zasadzie identycznie jak w WoW, to wydaje mi sie ze i handel skopiowali, tym bardziej ze i singlowe sklepy wyglądają identycznie.
Wydaje mi sie ze rasa nie ma znaczenia ale każda klasa ma już nieco inna linie fabularna. Wiadomo ze Bounty Hunter nie będzie szkolił sie na Sith jak moja postać, natomiast różnica miedzy Inkwizytorem a Warriorem jest taka ze niektóre pomieszczenia są dostępne dla jednego, a inne dla drugiego. Sama fabuła jest tez inna, Angry Joe grał obiema postaciami z tego co pamietam. Natomiast miejsce startu jest podobne - Korriban dla ciemnej strony i Couruscant dla jasnej.
Może i dla wielu ludzi są rzeczy istotniejsze niż fabuła, ale w takim WoWie jej nie ma, wiec trudno zeby była ważniejsza
W SWTOR wątek fabularny jest świetny i nawet na chwile nie pomyślałem o szukaniu dungeonow, bo w sumie po co. Wydaje mi sie ze w momencie kiedy ukoncze wątek fabularny, moja postać będzie na tyle kozacka a ja z nią zzyty, ze dopiero wówczas będę mógł szukać jakichś losowych lokacji czy zwyczajnie polować na Jedi w pvp :> Bioware zastosowalo inne podejście, to naprawdę mmorpg, mmoRPG, gdzie odgrywasz swoją role tyle ze w ogromnym otwartym świecie pełnym żywych Jedi i Sith, a nie gra poleajaca tylko na lewelowaniu i lootowaniu jak WoW
Btw, są nawiązania do starych KOTORow - natknalem sie w grze na sekte Revanites, czczacych Revana jak tego który był i mistrzem Sith, i Jedi, a przy okazji odrodzil sie (zmartwychwstal). Potem możemy zdecydować czy chcemy sie ich pozbyć, czy należeć do nich w tajemnicy. Oczywiście wybrałem bolesna smierć dla heretykow, uwielbiam te grę