Strona 3 z 3

Re: [Top] 10 powodów, dla których uwielbiam Martwe Zło 2

PostNapisane: Wt kwi 24, 2012 12:20 pm
przez ichabod
Dzięki za opinię, tym bardziej, że nie wszystkie były tak pozytywne, jak Twoja ;) Jesteś cholernie motywujący, wiesz o tym? :D

I co tu dużo mówić wiele z podanych przez was rzeczy pokrywało się z tymi wybranymi przeze mnie, ale były też takie o których nie wspomnieliście, a które dla mnie osobiście były ważne

Umrę z ciekawości, jeśli nie powiesz, co Ci chodzi po głowie ;)

Re: [Top] 10 powodów, dla których uwielbiam Martwe Zło 2

PostNapisane: Wt kwi 24, 2012 2:14 pm
przez Gracjan
Dzięki za opinię, tym bardziej, że nie wszystkie były tak pozytywne, jak Twoja Jesteś cholernie motywujący, wiesz o tym?
No cóż, nigdy nie da się zrobić tak, żeby każdemu dogodzić. W każdym razie dziękuje za miłe słowa;). To naprawdę miłe, kiedy okazuje się że zwykła opinia może kogoś zmotywować.
Umrę z ciekawości, jeśli nie powiesz, co Ci chodzi po głowie

Jedną z rzeczy której ja bym poświęcił miejsce na liście jest udźwiękowienie. Na mnie przynajmniej zrobiły one olbrzymie wrażenie, zwłaszcza w momentach kiedy widzimy akcje z oczu tytułowego Martwego Zła, no i świetnie wykonany śmiech przedmiotów w domku mówią same za siebie. Generalnie nie dla każdego może to być istotne, jednak ja zawsze zwracam uwagę na dźwięk i z 100% pewnością mogę powiedzieć, że udźwiękowienie w EVIL DEAD 2, zasługuje na to żeby powiedzieć o nim szerzej.
Drugą z rzeczy którą bym podał, są aktorzy (poza Brucem który oczywiście jest Bogiem). Tak wiem, zostali oni przyćmieni przez kunszt Bruca nie mniej jednak zasługują oni również na uwagę. Dlaczego? To proste, otóż jak na tak krótki film, wszystkie z występujących w nim osób zapadły mi w pamięć na naprawdę długi czas, co samo w sobie świadczy o ich naprawdę dobrej realizacji. Aktorzy pokazali naprawdę wysoki poziom i jak na film który z założenia miał być horrorem klasy B, naprawdę się postarali, a grane przez nich postaci były wiarygodne.

Są jeszcze inne rzeczy o których wspomniałbym szerzej jak np. sam pomysł na wykorzystanie necronomiconu, który przecież jest książką o której do teraz toczą się dysputy. Wykorzystanie księgi demonów w tym filmie, to pomysł oryginalny i zasługujący na uznanie. Parę rzeczy też bym pozmieniał np. zamiast miejsca akcji jako takiego wrzuciłbym tutaj samą piwnicę która niewątpliwie na to zasługuje, poza tym scene szaleństwa pewnie wrzuciłbym na pudło i z grubsza byłoby to na tyle. Mam nadzieje, że zaspokoiłem twą ciekawość.