Odpowiedź na recenzję ichaboda

[Akane]

Btw: Akane, jak nazywa się ta piosenka, którą użyłaś przy momentach z wyświetlaniem zarzutów?

"Shine My Knob" - z soundtracku z "Mili"

[ichabod]

Płascy, nie wywołujący emocji bohaterowie? Bullshit! Może nie umiałem się wczuć w film, jednak po obejrzeniu Percego znęcającego się nad szczurkiem samemu się chciało wepchnąć na krzesło i przełączyć dźwignię. Nie mocząc gąbki.

To, że są płascy, to jedna sprawa i Twój komentarz to tylko potwierdza A co do nie wywoływania emocji, to chyba nie mówiłem tego w kontekście bohaterów, tylko całego filmu (właśnie z powodu czarno-białych bohaterów), bo mówiłem np., że Billy'ego Kida bardzo polubiłem

Scenkę ze strzelbą pomijam, bo nie chcę się powtarzać, natomiast co do tego, kim jest John. John jest kliszowatym magical Negro, więc bez niespodzianek tutaj Btw, jeśli jedyne, nad czym miałbym się zastanowić po obejrzeniu filmu, to "wow, ciekawe skąd wytrzasnęli tego Murzyna", to powiem Ci, że dużo bardziej pobudzające do myślenia były filmy X-Men

w filmie JEST kilka kwestii nad którymi można by się dłużej zatrzymać? Jakie? Szczerze mówiąc po tylu komentarzach i postach nikt nie podał nic w tej materii, ba, zwykle ludzie pisali, że o oto w tym filmie chodzi, że ma być prostym starciem dobra ze złem, a nie niczym, czego oczekiwałem.

Btw, proszę nie pisz mojego nicka z błędem

[roofix]

ie chcę mieć ludzi na sumieniu, a roofix już wspominał o potencjalnych koszmarach nocnych

Oj tam, oj tam, żeby z powodu mojego widzimisię rezygnować z robienia filmików

[Olagfigh]

Odpowiedź dość fajna. Jednak ja również byłbym za tym żebyś spróbowała swych sił w recenzji, Akane .
Sądzę, że Twoje recenzje byłyby bardziej szczegółowe niż wielu innych krytyków lecz mniej zabawne. I dobrze. Miałabyś swój własny, wyjątkowy styl i skupiała się na samym filmie a nie na rozbawieniu widzów (jak to czyni np.: NC).
Sam właściwie zrezygnowałem ze swojej recenzji, ponieważ uznałem że za bardzo naśladowałbym NC. Tobie to absolutnie nie grozi więc chętnie obejrzałbym Twoją reckę jakiegoś poważnego i ogólnie uznanego filmu.

A wracając do "Zielonej Mili" powiem, że nie podoba mi się kontrast wyglądu i charakteru czarnoskórego uzdrowiciela. Rozumiem, że mógł być dobrze zbudowany, ale robienie z niego kulturysty jest trochę nie na miejscu. Żeby mieć taką muskulaturę jak on trzeba regularnie ćwiczyć. Tak, to jest drobny szczegół ale tak czy siak w ogóle mi się to nie podoba. O.

[Gaido]

Co prawda o kulturoznastwie nie mam bladego pojęcia, natomiast nasz czarny przyjaciel wydaje mi się mieć po prostu dużą masę. Napewno macie podobnych kolegów którzy są po prostu "wielcy". Nie trenują, nie wcinają odżywek, po prostu są DUZI TACY DUZI. Niektórzy po prostu tak mają. Specjalnie nie przypominam sobie by była jakaś scena by popatrzeć na Dżonego bez koszulki, więc cięzko mi ocenić czy to rzeźba, czy masa :p

[Olagfigh]

A patrzyłeś chociażby na jego odsłonięte ręce? Miał bicepsy niczym Sylvester Stallone . Można być dużym, można być trochę wyrzeźbionym gdy się ciężko pracuje, ale żeby być tak wyrzeźbionym to trzeba ćwiczyć.

[ichabod]

Gaido, spamuj sobie gdzie indziej :>

[Gaido]

Gaido, spamuj sobie gdzie indziej :>

Dobrze, ale najpierw:

Co prawda o kulturoznastwie nie mam bladego pojęcia, natomiast nasz czarny przyjaciel wydaje mi się mieć po prostu dużą masę. Napewno macie podobnych kolegów którzy są po prostu "wielcy". Nie trenują, nie wcinają odżywek, po prostu są DUZI TACY DUZI. Niektórzy po prostu tak mają. Specjalnie nie przypominam sobie by była jakaś scena by popatrzeć na Dżonego bez koszulki, więc cięzko mi ocenić czy to rzeźba, czy masa :p

Wskaż mi gdzie w tej odpowiedzi na argument o sylwetce naszego bohatera widzisz spam, bo mam z tym nie lada problem

[ichabod]

Omg, nie zauwazyłem posta wyżej i myslałem, że ten twój Tekst o muskułach to jakiś sucharowy random
Wybacz

[Gaido]

Ha ha, no problemo