A ja się zastanawiam czy ty zawsze starasz się pseudoironią i wyższością maskować fakt, że nie masz pomysłu/nie chce Ci się, ale potrzebujesz odpisać dla spokoju własnego ducha.
No i jak zwykle. "Ubaw" który tylko ty rozumiesz, silenie się na "nie odpowiem, by się nie wygłupić więc będę starał się wyjść na pseudoironię". Jeśli tak ma wyglądać de facto każda dyskusja w Twoim wykonaniu to nie widzę sensu podtrzymywania. Miej więc "ubaw" dalej, i dalej siedź we własnym gniazdku samozachwytu nad sobą.
Obejrzałam wreszcie nową recenzję "Zielonej Mili" i: - na pewno jest w niej więcej konkretnych argumentów i przykładów na to, co jest w filmie nie tak (w Twojej ocenie), choć nadal mogłabym z częścią zarzutów polemizować - wciąż nie dałam się przekonać, że ten film to dno
Niemniej ciekawie było obejrzeć materiał stworzony przez Ciebie w 2 lata po pierwszej tego typu recenzji.
ichabod napisał(a):Nie z każdym dyskutuję w ten sposób, bo nie każdy mnie tak bawi. W zasadzie to nikt inny. Dzięki, wróć czasem pogadać :*
Czyli nie dość, że unikasz rzeczowej odpowiedzi (bo to "zabawa"? tak to nazywa się robienie z siebie idioty?), to jeszcze chamsko się odnosisz poprzez traktowanie z pogardą. No ładnie, no ładnie. Nie planowałem odpowiadać, ale fajnie, że wyszło szydło z worka. A to mnie się zarzuca bycie tym "niedobrym".
Czy po za powtarzaniem się naprawdę nie jesteś w stanie wymyślić niczego twórczego? Jak wolisz się chamsko zachowywać wobec innych osób w obliczu krytyki to mi przykro. To ty sobie robisz świadectwo osoby "opiniotwórczej".