That Guy With The Glasses.pl -Doug walker czyli Nostalgia Critic, Chester A. Bum i inni - strona główna

[Recenzja filmu] Zielona Mila

O recenzjach ichaboda - opinie, sugestie, newsy

Re: [Recenzja filmu] Zielona Mila

Postprzez R4Zi3L » N wrz 25, 2011 7:49 am

Well, gra postacie jakie dostaje... a skoro takie dostaje... to trudno. Ja osobiście nie wyobrażam sobie że grał za bardzo teatralnie bo to tylko wyglądało by śmiesznie (vide Mazes and Monsters). W życiu są tacy ludzie jakich on gra... Ja np wyglądam zawsze głupio jak się uśmiecham. Więc staram się to ograniczyć.
Obrazek
Silent Hill is in me...
Avatar użytkownika
R4Zi3L
 
Posty: 22
Dołączył(a): N lip 31, 2011 8:25 pm
Lokalizacja: Kielce

Re: [Recenzja filmu] Zielona Mila

Postprzez Akane » N wrz 25, 2011 1:41 pm

Jeden człowiek właśnie rozwiązał za mnie problem całego sporu wokół tej recenzji :D Cytuję fragment rozmowy z GG: "Odnosze wrażenie, że recenzja Ichaboda to przede wszystkim "Zielona Mila nie jest tak głęboka i przemyslana jak myślicie!". A jeśli ktoś nie uważa, że jest głęboka i przemyślana, a wciaz lubi, żaden z jego argumentów nie działa".

Ech - nie mógł tego napisać zanim zabrałam się za kręcenie odpowiedzi? Teraz mam wrażenie, że całe moje gadanie powinno trafić do kosza :D
Avatar użytkownika
Akane
 
Posty: 2082
Dołączył(a): So paź 23, 2010 4:06 pm

Re: [Recenzja filmu] Zielona Mila

Postprzez R4Zi3L » N wrz 25, 2011 2:09 pm

Nie rozumiem. Streścił treść twojej wypowiedzi w 2ch zdaniach? Skoro już nakręciłaś to co ci szkodzi dokończyć.
Obrazek
Silent Hill is in me...
Avatar użytkownika
R4Zi3L
 
Posty: 22
Dołączył(a): N lip 31, 2011 8:25 pm
Lokalizacja: Kielce

Re: [Recenzja filmu] Zielona Mila

Postprzez Akane » N wrz 25, 2011 2:16 pm

R4Zi3L napisał(a):Nie rozumiem. Streścił treść twojej wypowiedzi w 2ch zdaniach?

Raczej udowodnił bezzasadność dyskusji toczonej przez dwie grupy, na jakie dzielą się osoby oceniające ten film ;)

R4Zi3L napisał(a):Skoro już nakręciłaś to co ci szkodzi dokończyć.

Pewnie, że dokończę, bo raz - że obiecałam a dwa - szkoda mi tych 14 godzin poświęconych na pracę nad materiałem ;) Ale temu, że ów komentarz trafił w sedno, imo nie da się zaprzeczyć.

EDIT: z uwagi na problemy z wydajnością kompa i potwornym muleniem się przy projekcie (zaczęło się koło 11 minuty materiału) mogą być kłopoty z pomyślnym ukończeniem recenzji. Siła wyższa.
Avatar użytkownika
Akane
 
Posty: 2082
Dołączył(a): So paź 23, 2010 4:06 pm

Re: [Recenzja filmu] Zielona Mila

Postprzez ichabod » N wrz 25, 2011 6:43 pm

Powtarzam, co już wcześniej pisałem - nie mam ambicji nikomu perswadować żadnego zdania. Byliście ciekawi dlaczego wspomniałem o Zielonej Mili w poprzednim filmie - oto dlaczego. Ni mniej, ni więcej. A że pewien kontekst wokół tego filmu istnieje (uważa się go za wielkie dzieło, etc. - wystarczy rzucić okiem na ranking Filmwebu), to byłem wręcz podwójnie rozczarowany, niż gdybym wcześniej nic o nim nie widział ;) Cześć osób się z moimi argumentami zgodziła, część nie, normalna sprawa
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: [Recenzja filmu] Zielona Mila

Postprzez Gaido » N wrz 25, 2011 7:19 pm

Akane napisał(a):EDIT: z uwagi na problemy z wydajnością kompa i potwornym muleniem się przy projekcie (zaczęło się koło 11 minuty materiału) mogą być kłopoty z pomyślnym ukończeniem recenzji. Siła wyższa.


Obrazek

A co z Boomerem?
Avatar użytkownika
Gaido
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 697
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2011 4:27 pm

Re: [Recenzja filmu] Zielona Mila

Postprzez Yonish » Pn wrz 26, 2011 7:11 am

Gaido napisał(a):A co z Boomerem?


Boomer będzie żył.
...That's what she said.
Avatar użytkownika
Yonish
 
Posty: 325
Dołączył(a): Śr cze 29, 2011 7:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: [Recenzja filmu] Zielona Mila

Postprzez Gaido » Pn wrz 26, 2011 10:27 am

Yonish napisał(a):Boomer będzie żył.


YEEEEEEEEEEEEEEEEEEEY! :D
Avatar użytkownika
Gaido
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 697
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2011 4:27 pm

Re: [Recenzja filmu] Zielona Mila

Postprzez Emperor_Gustaf » Śr paź 12, 2011 10:31 pm

ok, hm... hm, hm, hm... jak by tu zacząć...

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce, Imperator Gustaf, pierwszy tego imienia, zasiadł przed tele-odbiornikiem i obejrzał film zatytułowany "Zielona Mila".

Ogólnie muszę wtrącić swoje 3 grosze, po prostu muszę ;)

Twoją recenzję obejrzałem już kilkanaście tygodni temu, nie pamiętam już wszystkich zarzutów wobec tego filmu, ale pamiętam te, nazwijmy je, "główne"

1. Brak tajemnicy, niemal wszystko wiadomo do początku. > Zgadzam się w 100 % jedynym niwielkim zaskoczeniem może być fakt, że mordercą dziewczynek jest ktoś również siedzący na zielonej mili. Jednak, od pierwszych minut filmu wiadomo, że to nie wielki, upośledzony murzyn jest mordercą.

2. Postacie są jednowymiarowe > i po raz kolejny zgadzam się w 100%, dokładnie takie są. Czarne charaktery są czarnymi charakterami, a białe białymi, brak jakiejkolwiek skali szarości, a twórcy jeszcze dodatkowo uwypuklają cechy bohaterów, które klasyfikują ich do tych dobrych lub złych. Masz całkowitą rację, to postacie-transparenty (NC przez cały film mógłby śpiewać "exposition" z kacprem).

3. Gra aktorska > tu się można spierać... moim zdaniem rzecz gustu, jak dla mnie Hanks zagrał przyzwoicie (ale gdyby się postarał, mógłby o wiele lepiej)

Dlaczego więc bardzo lubię ten film?

Otóż według mnie, nie o pierwsze dwa punkty w nim chodzi. Kompletnie.

Dla mnie to nie jest film o tajemnicy, który ma zaskoczyć widza nieszablonową końcówką jak w kryminale lub thrillerze, tudzież horrorze. Widz, właśnie MA wiedzieć od początku, że to nie wielki murzyn jest winny śmierci, mają mu współczuć od samego początku, jest to działanie jak najbardziej celowe. Tak samo reszta bohaterów: celowo są ukazane dwa obozy. Czy chodzi tu o starą jak świat walkę dobra ze złem? Moim zdaniem, niezupełnie...

Sądzę (zaznaczam, to jest tylko moja interpretacja! nikogo, do niczego nie namawiam, przedstawiam tylko punkt widzenia), że "Zielona Mila" opowiada o ludzkiej dobroci, pojmowanej jak najprościej (którą symbolizuje tu oczywiście czarny skazaniec o umyśle ddziecka), która jest marnowana... ba! wręcz tłumiona w dzisiejszym świecie. Nawet ci trzej strażnicy, choć świadomi , że to co mają uczynić jest niemoralne, wręcz chore (jeden znich mówi pod koniec filmu coś w stylu "Nie chcę zabić cudu"), to jednak dokonują egzekucji, bo są bezsilni wobec olbrzymiego, wielogłowego potwora, jakim jest biurokracja i/lub ludzkie uprzedzenia. Pomyślcie sami jak ciężko jest być dobrym w dzisiejszych czasach, ludzie wymyślają wymówki: nie mam drobnych, skąd miałem wiedzieć, że on ją bije, ale ja tak naprawdę nic nie widziałem, ale ja pana nie rozumiem, ale autobus mi właśnie odjeżdżał, ale wszyscy tak robią, ale się śpieszę...

I o tym moim zdaniem jest ten film. Jak najprościej, podstawowo, dziecinnie wręćż pojmowana dobroć jest w ludziach zabijana.

Zripostujesz mi, że twórcy tam akurat, na pewno o czymś takim myśleli, kiedy kręcili ten film? Odpowiem: nie wiem... może tak, może nie... patrząc na scenariusz i postacie, wydaje mi się, że tak, ale nie byłbym zaskoczony, gdyby było inaczej.

Uch.. ale się rozpisałem.

p.s. jeśli ktoś już wcześniej przedstawił taki punkt widzenia to przepraszam, ale temat jest długi i nie chciało mi się całego czytać ;)
(sic)
Avatar użytkownika
Emperor_Gustaf
 
Posty: 67
Dołączył(a): Wt paź 11, 2011 9:26 pm

Re: [Recenzja filmu] Zielona Mila

Postprzez ichabod » Śr paź 12, 2011 10:50 pm

Nie no spoko, masz prawo interpretować ten film, jak sobie życzysz. ;) Swoją drogą, ciekawe, że spotkałem się już z tak zupełnie odmiennymi próbami uzasadnienia decyzji twórców, że aż głowa boli. ;) Część z was pisze o różnego rodzaju interpretacjach, celowych zabiegach, które mają cośtam symbolizować, że jest drugie dno, etc., a część o tym, że to miała być prosta baść z wyraźnie zarysowanym dobrem i złem i nie ma co się doszukiwać za wiele, bo siła własnie tkwi tu w prostocie. Ktoś powie, że to zaleta filmu, że każdy sobie go odbiera na swój sposób, a ktoś inny, że wada, bo w takim razie i Piątek 13 może być historią o triumfującym źle, maska symbolizuje jego anonimowość, a maczeta ludzką bezwzględność, jezioro ludzką duszę, bla bla :mrgreen:

Dla mnie, jakkolwiek by nie było, ciągle całość jest zbyt łopatologiczna i za mało subtelna, żeby funkcjonowało na jakimkolwiek poziomie wyżej niż historie o Jasonie ;)

Ale dzieki za opinie ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do ichabod

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron