Ciężko powiedzieć, zacząłem oglądać od 9. Doktora, więc mam do niego ogromny sentyment, poza tym mój ulubiony odcinek ever jest właśnie z udziałem tego Doktora (The Empty Child / The Doctor Dances), potem bardzo polubiłem 10., a obecnie uwielbiam 11. i chyba właśnie Matta Smith bym określił moim ulubionym Doktorem. Fajnie wygląda, jest taki uroczo entuzjastyczny i wiarygodnie poważny kiedy trzeba, no i jego Doktor jest takim fajnym dziwakiem, nie tak bardzo 'ludzkim' jak Doktor Tennanta choćby. Nie liczę tutaj pierwszych siedmiu Doktorów, bo imo za mało jeszcze odcinków obejrzałem, choć Sylvester McCoy (7.) i Tom Baker (4.) dają radę.
Co do towarzyszy, to przede wszystkim John 'eat your pussy' Barrowman jako Jack Harkness. Rory też jest przesympatyczny, moja sympatia do niego wzrosła o połowę po ostatnim odcinku
Z regularnych towarzyszy to Amy, która jest zwyczajnie przeurocza i ma genialny akcent albo Martha, która ładnie łączyła bycie tłem dla Doktora (nie ma co się oszukiwać, to jest zadanie towarzyszy, jak za bardzo wyłażą na pierwszy plan to robi się cyrk jak z Rose) z dawaniem rady w boju