Jakby tak, więc i tu postanowiłam przypomnieć, że przecież
całe trzy filmy w tym roku udostępniłam
Ale mówiąc poważnie, o ile rok temu (jakoś właśnie na przełomie listopad/grudzień) chciałam rzucić wszystko w cholerę (a potem ten pogląd się we mnie ugruntował po recenzji "House'a"), o tyle teraz mam wizję jak to powinno wyglądać. Zamiast łapać się za wszystko jednocześnie lub też lekkim kopem z wszystkiego rezygnować, znajdę czas na pracę, TGWTG i twory własne. Hejterzy mogą zatem teraz pod nosem przekląć szpetnie, ale tak moi drodzy, cholernie stęskniłam się za recenzjami, o wspólnych wygłupach ekipy nie wspominając