That Guy With The Glasses PL

Ciężko mi się wypowiadać w imieniu Ani, bo o ignorowaniu wskazówek napisała ona. Ale dlaczego dwa komentarze (te usunięte) utożsamiasz z całym forum tgwtg.pl? Tego jakoś nie za bardzo rozumiem. Ja zwróciłam Ci uwagę na niezgrabną konstrukcję zdania i spytałam czy nie lepiej byłoby skorzystać z rady Mroowy odnośnie skryptu. Nikt też nie pisał Ci chyba, że tu siedzą sami mądrzy. Bynajmniej! Większość moich filmików jest do bani, ostatni również, mam nad czym pracować. Nie przypominam też sobie, by w komentarzu Ani pojawiło się hasło, że miałeś wcielić w życie wszystko i natychmiast i że jesteś głupi albo coś w tym stylu.

Zauważyłam, że linki "subnij" i ten drugi, zostały przerzucone z początku na koniec filmiku. Dobry ruch. Innych zmian nie dostrzegłam, ale jak już Ci napisałam na YT, daleka jestem od rzucania w Ciebie kamieniem, zwłaszcza po spierniczeniu najnowszej recki Wracając jeszcze do owego "nieszczęsnego" zdania - całość zabrzmiała dla mnie tak niefortunnie, że po prostu musiałam Ci zwrócić na to uwagę. Mam nauczkę na przyszłość - nie zwracać Ci uwagi w komentarzu. Codziennie człowiek uczy się czegoś nowego Pozdrawiam!

Trafiłam dzisiaj na wywiad z Jerzym Kryszakiem i fragment tego wywiadu chyba najlepiej podsumowuje całą sprawę dotyczącą kwestii "jak robić filmiki, żeby było fajnie ;P". Otóż Kryszak zapytany o to, które z postaci publicznych najbardziej lubił parodiować, odpowiedział: Wałęsę i Michnika. I uzasadnił to tak: "To były takie postacie, którymi ja się bawiłem. Więc to było o tyle fajne. Bo ja lubię się bawić - jeżeli ja się bawię, to będzie się również bawiła publiczność. Jeżeli ja się nie bawię, to i tam będzie drętwo. Więc to musi być coś takiego, co mnie cieszy."

Wypisz wymaluj to, o czym i my tu ględzimy od początku - zatem widać wyraźnie, że ta zasada "to musi być coś takiego, co mnie cieszy" sprawdza się. Nie tylko w przypadku YouTube

Wyjaśniłam sprawę z Roxterem już bezpośrednio na YouTube. Wciąż mi trochę przykro, że na krytykę publiczną zareagował usuwając komentarze, ale chyba udało się jakoś to nagromadzone napięcie rozładować. Informuję o tym tutaj tak samo, jak poinformowałam o całym rabanie.