That Guy With The Glasses PL

Witam.
No coż, zapraszam do mnie na kanał i jakąś dyskusję dotyczącą raczej wad i minusów nagrań, bo plusów sie nie spodziewam ;p

staram się przyjąć konwencje - krótko, jasnno, szybko, czasem śmiesznie i konkretnie.
Mozna u mnie znaleźć recenzje filmów, Informacje dot. imprez kinowych, Konkretnie niekonkretne czyli o wszystkim, no i informacje dot. premier kinowych.

Zapraszam na kanał.
http://www.youtube.com/user/Roxter1992?feature=mhee

Nie jestem osobą kompetentną jeśli chodzi o krytykę recenzentów czy w ogóle YouTuberów, to znaczy daleko mi do znawczyni (właściwie najczęściej przesiaduję na kanałach UncleMroowy i Akane). Dlatego też mam nadzieję, że moje uwagi prezentowane z punktu widzenia kompletnego laika, nazbyt Cię nie dotkną. Ale skoro prosisz o dzielenie się spostrzeżeniami, a ja takie posiadam, to umieszczę je w tym wątku

Nie wiem jak to inaczej ubrać w słowa, ale ja Twoich filmów po prostu nie czuję. Nie czuję też Ciebie. Nie masz charyzmy, która utrzymałaby mnie przed monitorem na tyle długo, bym nie wstała po herbatę czy kawę. Skoro już ten przykład podałam to od razu dołożę, że odwrotnie mam z filmikami UncleMroowy. Siadam do oglądania z myślą, że woda mi się na herbatę gotuje i zaraz będę musiała zrobić pauzę, po czym zapominam zupełnie o czajniku i oglądam filmik do końca. Nie zliczę ile razy musiałam na nowo włączać czajnik, bo woda już w nim wystygła (podczas gdy ja siedziałam i oglądałam jakąś recenzję w wykonaniu Mroowy).
Atakujące mnie na samym wejściu hasła "zasubuj" i "chcesz więcej?" kojarzą mi się z nachalnym narzucaniem się. Dla mnie jest oczywiste, że jak filmik mi się spodoba, to będę chciała i więcej i może zasubuję. Takie informacje miałyby jeszcze sens, gdyby znajdowały się na końcu materiału, a nie na jego początku.
Przeszkadza mi też Twoja maniera kłaniania się kamerze i generalnie takiego kołysania się w przód i w tył i na boki. Może robisz to dla dodatkowej ekspresji, ale mnie to potwornie denerwuje. Nie mogę skupić się na tym, co mówisz.
Jako osoba po filologii, jestem bardzo wrażliwa jeśli chodzi o poprawną wymowę i jak słyszę "gównie kinowych" to mam ochotę od razu wyłączyć filmik.
Mówisz o wszystkim i o niczym. Tak jakbyś sam nie wiedział co właściwie w omawianym materiale jest dla Ciebie najważniejsze. W najnowszym filmiku miało być głównie o tym, co czeka nas ciekawego w kinach w listopadzie, a w materiale trwającym nieco ponad 4 minuty, ponad 20 sekund poświęciłeś wymienianiu miejscowości, w których znajduje się MultiKino. Jest to według mnie całkowicie zbyteczne. Jeśli porywasz się na kręcenie filmików informacyjnych, stosuj złotą zasadę i mów kolejno: co, gdzie i kiedy. Gwarantuję, że zbudowany w oparciu o tę zasadę materiał będzie się lepiej oglądało. U Ciebie panuje pod tym względem chaos absolutny, zaczynasz od informowania o tym, że coś się wydarzy 9-ego listopada (ale nie mówisz jeszcze co, więc widz nie ma pojęcia czy to go w ogóle zainteresuje), potem przez 20 sekund wymieniasz kolejne miasta, w których znajduje się Multikino (gdyby to był Twój sponsor to jeszcze bym potrafiła zrozumieć te wtrącenia, ale chyba nie jest?) i dopiero potem przechodzisz do meritum ("Noc Reklamożerców").

Wszystkie powyższe punkciki składają się na taki obrazek, który mi się zwyczajnie nie podoba. Nie przekonujesz mnie.

No cóż... Dzięki za ciekawą opinie.
Ddzięki za czas, który poświęciłaś by napisać tyle treści.

Chyba tylko tyle moge napisać.
Być może masz rację.

Pewne jest to, że jestem dumny z siebie, że w porównaniu z filmami z okolic maja czerwca 2012 a te październikowe czy listopadowe to kurde jest różnica i jak dla mnie miażdżąca i na plus.
Wstęp, rozwiniece zakończenie... staram się tego trzymać ale nie zawsze wychodzi.

Jeszcze stoję na nogach Ktoś chce dodać coś od siebie?

"Wstęp, rozwinięcie, zakończenie" to kompletnie co innego niż "co, gdzie, kiedy" stosowane w materiałach informacyjnych. W informacji nie dzielisz się swoimi spostrzeżeniami, odczuciami, bo to nie ta forma. Tu ma być krótko i rzeczowo, bez komentarza osobistego i rozwodzenia się nad tym czy to fajnie czy to źle. Jeśli chcesz przekazać wyłącznie konkretną treść np. o tym, że zaszczycisz swoją obecnością Zamek Królewski, to mówisz zgodnie z poniższą zasadą:
kto co gdzie kiedy
Konstruujesz informację w następujący sposób: Pojawię się (kto - ja, Roxter) na imprezie (co) organizowanej w Zamku Królewskim (gdzie) w przyszły weekend (kiedy).
Oczywiście możesz sobie to rozbudowywać, ale zawsze trzymając się złotej zasady. Na przykład: Pojawię się z Dodą u boku na imprezie organizowanej przez naszych fanów. Bal odbędzie się na Zamku Królewskim w Warszawie w przyszły weekend, czyli 17-ego listopada. Wstęp wyłącznie dla gości z zaproszeniami, od godziny 20:00.

Masz rację. Dzięki za radę.

Pewne jest to, że do każdego typu filmów nie bedzie pasować ta zasada.
Recenzje to jednak wstęp rozwiniecie, własna opinia zakończenie/podsumowanie.


Ale to takich cyklów jak własnie eventator, qlturalnie itp powinienem sie stosować do tej zasady.

Od siebię tylko dodam, że polecam napisać sobie jakiś skrypt, a jeśli wolisz bardziej spontaniczne vlogi - przynajmniej jakieś bullet pointy, żebyś zbytnio nie zboczył z tematu. Przygotuj się bardziej do kręcenia filmika - zarówno merytorycznie (mów tylko o rzeczach, o których sam chciałbyś słuchać, nie opowiadaj o byle czym, tylko po to, żeby gadać), jak i psychicznie. Musisz trochę sam siebie napompować do gadania, żeby oddać trochę tej energii na filmiku
I ja wiem, że w połowie moich filmików, szczególnie starszych, sam brzmię jak umierający, podpity flegmatyk, nvm


Jeśli twierdzisz, że się rozwijasz - to super, kontynuuj to, nie poddawaj się i pracuj dalej

PS. Wywal te adnotacje i napisy "łapkuj, subuj" etc wszędzie, bo wygląda to jak jakaś makabryczna desperacja xP
Byłoby spoko, jakbyś dał je raz, np. pod koniec filmika, ale tutaj są dosłownie wszędzie - a to raczej zniechęca.
PS.2 @Nadi: Dziękuję, aż ciepło mi się zrobiło na sercu, czytając Twój post, ale przepraszam za niewygodę w przygotowaniu kawy/herbaty *^.^*

UncleMroowa: to żadna niewygoda

Roxter napisał(a):Pewne jest to, że do każdego typu filmów nie bedzie pasować ta zasada.

Oczywiście, że nie. Podałam Ci przykład w odniesieniu do konkretnego filmiku ("Eventator").

Roxter napisał(a):Recenzje to jednak wstęp rozwiniecie, własna opinia zakończenie/podsumowanie.

W bardzo dużym skrócie i też można by tutaj polemizować. Chciałam odnieść się w pełni do Twojego konkretnego filmiku Movie Review #4: "Chłodno, Mroźno i zabawnie". Wyłączyłam go jednak już po kilkunastu sekundach bo zirytowało mnie, co następuje:

Nie wiem czemu miały służyć te efekty, które pojawiły się przy haśle "Epoka Lodowcowa 4" i po co w ogóle puściłeś powtórkę tytułu. Padł on trzykrotnie. Po co? Widz to nie złota rybka, podasz tytuł raz i obiecuję, że go zapamięta. W połączeniu z kłanianiem się kamerze, niezbyt zgrabną wypowiedzią (UncleMroowa ma rację, że powinieneś przygotować sobie jakąś ściągawkę, a już najlepiej opracować w formie pisemnej wszystko to, co chcesz przekazać) i krzyczącymi z ekranu "zasubuj" etc. straciłam całkowicie serce do dalszego oglądania.


Generalnie jeśli ktoś recenzuje film, to powinien nie tylko pamiętać o jakimś ciekawym wprowadzeniu, wyrażeniu własnej opinii, podsumowaniu, ale też przekazać odbiorcy konkretne informacje:
kiedy film powstał
za czyją sprawą
kto w filmie zagrał
o czym film opowiada

Pozostałe elementy filmu należy już ocenić subiektywnie, a zatem warto wypowiedzieć się na temat gry aktorskiej, scenariusza, ciągłości fabularnej, efektów specjalnych czy muzyki.

Btw, a propos tego konkretnego filmiku - normalnie mam to gdzieś, ale jak gość próbujący recenzować filmy nie wie czym jest bajka i czym się różni od filmu animowanego, to nawet nie chce mi się klikać play. Just sayin'

Mam jeszcze takie pytanie Roxter: czy Ty naprawdę lubisz to, co robisz, dobrze się przy tym bawisz? Jesteś zadowolony z siebie?

Chłopie - promuj kanał dobrym stuffem, a nie jakimiś "newsami" i innymi promocjami. Mam takie wrażenie, że zabrałeś się do tego od dupy strony ;P