Przemyślenia odnośnie sensu tworzenia filmików

[Akane]

Czy zaś bez widzów dalej bym robił filmiki, niekoniecznie z narracją? Na bank.

Czuję podobnie, zresztą natchniona tą naszą wymianą poglądów odpaliłam sobie własne wczesne twory i bez mała łezka wzruszenia zakręciła mi się w oku Niektóre materiały mają już dobre 12 lat jak nie więcej, o żadnym uploadowaniu ich w tamtych czasach nie było mowy, a i tak je składałam do kupy i czerpałam z tego dziką radość (nawet, jeśli klip trwający 3 minuty renderował mi się 2 godziny ). Ech, wspomnień czar

[signofthemoth]

Dlatego mówię, że nadzieja na feedback to w gruncie rzeczy nic złego o ile proces twórczy się na niej tylko nie opiera.
Uważam, że autor pozostający z widzami w dialogu wiele zyskuje, inna sprawa, że komentarze pod yt mają raczej charakter rządań niż opinii (z "Pokasz cycki" jako skrajnością) i rzeczywiście część widowni uważa się za bez mała zleceniodawców, a nie widzów, którzy mają focha za niestosowanie się do instrukcji, ale to już inny problem.
Jeśli chodzi zaś o mnie tylko to nachalna reklama tego, co ma się na sprzedaż motywuje do zaniechania odwiedzania kanału. Rozumiem, że ktoś może chcieć coś sprzedać, ale reklama koszulek Dębskiego przemawia do mnie bardziej niż "Pamiętaj kliknąć w link i KUPIĆ" na zakończenie każdego filmu, właśnie dlatego, że faktycznie oscyluje to jakoś wokół relacji "klient-sprzedawca".

[Akane]

O, to w sumie jest też ciekawy motyw... u niektórych YouTuberów reklamy mnie rażą, u innych - nie przeszkadzają mi kompletnie. Jestem gotowa cierpliwie przetrwać 5 cykli reklamowych nadawanych co jakieś 10 minut w oczekiwaniu na "strumyk" Wonzia, zaś w przypadku wielu innych twórców zraża mnie już jedna reklama przed materiałem właściwym...

[ichabod]

Ja sam nie cierpię reklam, więc u mnie ich nigdy nie będzie (no, chyba, że YT sam je wrzuci przez kopyrajty) - unikam jak ognia.

Co do dyskusji powyżej - dlatego właśnie myślę, że trzeba jednak trzymać się trochę na dystans od widzów, kiedy przychodzi do kontaktów z poziomu kanału YT. Mam tu na myśli właśnie unikanie sytuacji, w których to publika zaczyna głośno demonstrować, co życzy sobie oglądać, bo to w prostej linii prowadzi do sprowadzenia swojej działalności w jakieś skostniałe ramy, których opuszczenie od razu równa się głośnemu sprzeciwowi.

Zresztą czasami też jak jedna rzecz chwyci, to niestety z jednej strony jest to sukces dla autora, ale w pewnym sensie też przekleństwo. Idę o zakład, że gdyby np. Mietek teraz stwierdził, że ma dosyć Masochisty, wypalił się, nie chce tego kontynuować i zamierza recenzować gry planszowe, podniósłby się wielki lament i pod każdym nowym materiałem większosc opinii to byłyby żale osieroconych fanów

[Roxter]

z racji tego że topic ma X stron, odpowiem na pytanie w tytule.

Sens Tworzenia filmów?
hm, od wielu lat miotam się z myślą, co zrobić ze swoimi czesto nieogarniętymi marzeniami ;p
Podejścia się zmieniały, ale główny nurt się nie zmieniał.
Dlaczego by nie YT?
wielu z Was, ma już niemałe rzesze fanów, fanek, które ostro komentują każdy wasz film
Pomyślałem sobie, że też mam coś do powiedzenia i byc może i pod moimi filmami pojawią się komentarze, czy ogniste wymiany zdań ;p
Póki co idzie jak po gruzie. Choć wiele zmieniłem na moim skromnym raczkującym kanale, to i tak idzie mizernie. ;p
Każdy jakoś zaczynać musiał.
No więc, nagrywanie filmów, krótkich informacji, to jest to co chociaż połowicznie spełnia te drobne sprawy zwane marzeniami. Połowicznie, a jednak. Jestem jeszcze na takim etape, że jak zobacze kogoś obcego na moim kanale, kto da mi łapkę, lajka czy koment to biegam jak szalony po całym domu.
Chciałbym by więcej osób poczuło się zaspokojonych, że nareszcie znaleźli swój kąt, na jakże ogromnych połaciach filmów na YT.
Chciałbym by ludzie dostali to czego chcą i znaleźli to u mnie
..
Reklamy?
Mnie osobiście irytują jak ogladam filmy (zwłaszcza te, które trzeba obejrzeć całe, bez dwóch zdań).
U siebie je mam, bo YT stwierdzil ze nadaję się do wsadzenia ich u mnie.
...
Zgadzam się, trzeba zachować dystans, na pewnym etapie swojej działalności. Kiedy już ludzie akceptują cokolwiek co wrzucasz a inni marudzą, i komentarzy jest tyle że po prostu juz ich nie czytasz. To robisz se strumyk, wrzucasz wszystkiego po truchu i nie musisz się martwić że jesli teraz pojawi sie coś mniej popularnego na twoim kanale to ludzie pójdą gdzie indziej.
Kiedy z kolei mało jest ludzi zainteresowanych twoim kanałem to starasz się wcelować w zapotrzebowania co jest naturalnym zachowaniem.

no i tyle

[Akane]

Jestem jeszcze na takim etape, że jak zobacze kogoś obcego na moim kanale, kto da mi łapkę, lajka czy koment to biegam jak szalony po całym domu.

Mnie też cieszy każdy komentarz, nawet mniej pozytywny (typu "ale pierdoły wciskasz swoim widzom") - bo jednak świadczy o tym, że ludzie poświęcili czas na obejrzenie tego, co wrzuciłam na kanał. Dzisiaj przecierałam oczy ze zdumienia widząc liczbę wyświetleń recki "Heroes" (ponad 360 w niespełna dobę od publikacji to dla mnie prawdziwy powód do radości - zwłaszcza, że nie mam złudzeń co do decyzji YT, który zapewne w parę dni wywali ten filmik i wówczas szlag mnie trafi. NBC warczy i nie wiem czy pójdzie z nimi równie gładko co z FOX-em, który porzucił wszelkie pretensje odnośnie recenzji "Millennium").

Reklamy?
Mnie osobiście irytują jak ogladam filmy (zwłaszcza te, które trzeba obejrzeć całe, bez dwóch zdań).
U siebie je mam, bo YT stwierdzil ze nadaję się do wsadzenia ich u mnie.

Hmmm... wkurza Cię jak musisz oglądać reklamy, a jednocześnie dajesz je u siebie? Nie sądzisz, że może właśnie TO w dużej mierze odstrasza odbiorców?

Kiedy z kolei mało jest ludzi zainteresowanych twoim kanałem to starasz się wcelować w zapotrzebowania co jest naturalnym zachowaniem.

Czy ja wiem? Może jestem jakimś dziwadłem, ale od początku robiłam swoje, wiedząc znakomicie jak niszowy wybrałam sobie temat (anulowane seriale czyli takie, za które w zasadzie nie warto się zabierać, skoro kończą się w większości przypadków cliffhangerami). Co więcej, kanał o "SC2" który w dobę zdobył 100 subów, zamknęłam w ciągu tygodnia (co z tego, że ludzie oglądali, komentowali, dawali łapy w dół i w górę, skoro zrobiła się wokół tych materiałów taka spina, że komentujący skakali sobie do gardeł? Miało być na luzie, a zrobiło się dramatycznie - machnęłam ręką i dałam sobie spokój, bo nie zależy mi na tym, żeby się gracze wzajemne obrażali pod tym, co wrzucam).

Wciąż z uporem maniaka będę powtarzać, że lepiej jest robić materiały "pod siebie", niż na siłę próbować utrafić w upodobania widzów.

[ichabod]

Dokładnie, jeśli nie masz widzów, to może głównie dlatego, że Twoje materiały za mało się wyróżniają, tzn. próbujesz robić je pod jakiś target, a nie dla samego siebie?

Chciałbym by ludzie dostali to czego chcą i znaleźli to u mnie

E tam.

Ja np. od początku postanowiłem, że na mój kanał trafiać będzie dowolny shit, jaki sobie wymyślę, niezależnie od tego jak nieciekawy jest temat, i cholera, sam jestem zdziwiony, ile osób obejrzało 24 minuty pieprzenia o Halloween Roba Zombiego, czy recenzje książek z Old Republic. A jednak, ktoś się zainteresował. Innymi słowy - trzeba robić to, na co ma się ochotę i nie oglądać na resztę, a przy założeniu, że robisz to w miarę dobrze, zawsze publiczność się znajdzie. Szczególnie jeśli nie będzie to typowy kanał w stylu lecpleje i wlogaski o dupie maryni.

Reklamy, brrr. Dobrze, że zazwyczaj oglądam YT mobilnie, bo reklamy przed filmami czy jakieś wyskakujące badziewia są na mojej liście najbardziej znienawidzonych rzeczy miedzy Rose z Doctor Who a Hitlerem. (Powtarzam się, wiem, ale byłem w szoku ile tego gówna jest, więc swoją drogą chyba wrócę na FF, którego adblock radzi sobie z tym wszystkim najlepiej i długo nie wiedziałem, że jakieś reklamy w ogóle są).

[Akane]

Ja np. od początku postanowiłem, że na mój kanał trafiać będzie dowolny shit, jaki sobie wymyślę, niezależnie od tego jak nieciekawy jest temat

Fajną opcją są tutaj Playlisty, które pozwalają ogarnąć niejako ten chaos wrzucanych produkcji Ja z tego korzystam radośnie, bo tematycznie jest niby serialowo, ale "Wyjęte z Piwnicy" pewno pojawiać się będą, a i ssie mnie do zrobienia jeszcze odrębnej serii o grach muzycznych. Znów - mało kogo to obejdzie, ale jeśli mam ochotę się tym zająć, to przecież nie porzucę owej chęci w obawie, że widzowie się obrażą. Nie zainteresuje ich, nie obejrzą i już. A może paru osobom temat przypadnie do gustu i czegoś fajnego się dowiedzą? Boli mnie jedynie ten cholerny limit na YT, no ale znów - wynika to z tego, że złapałam się za seriale i do praw autorskich może mi się przyczepić każdy (od stacji, na której leciała dana seria, przez producenta, na wydawcach soudtracków kończąc). No ale sama chciałam i muszę jakoś z tym żyć

[Roxter]

Może macie rację z tymi reklamami.
To znaczy się to jest tak, że ja nic nie mam do reklam, jesli ciekawi mnie co bedzie potem.
(chyba jeszcze niogdy nie zdarzyło mi się ominąć jakis film , tylko dlatego że miał reklamy)
Może trzeba z tym poczekać, do czasu kiedy zdobedę Xwidzów i stwierdzę że "zarabianie" przez Adsense ma jakikolwiek sens.

Dam czas mojemu kanałowi do końca roku. Jesli nic sie nie zmini to wyłącze reklamy i zobaczymy czy to podziała.

Oczywiście nie tworzyłbym filmów, o tematyce o której nei mam ochoty gadać, aczoklwiek jesli widziś że popularne są filmy dot. jakiejś tematyki ktore juz są na twoim kanale, to chętniej wrzuciłbym kolejny film z tej plejlisty a nie jakiśktory ma ogladalność 1-10 objejrzeń ;p

[Akane]

Może macie rację z tymi reklamami.
To znaczy się to jest tak, że ja nic nie mam do reklam, jesli ciekawi mnie co bedzie potem.

Rodzi się zatem pytanie czy Twoich potencjalnych widzów interesuje to, co będzie potem?

(chyba jeszcze niogdy nie zdarzyło mi się ominąć jakis film , tylko dlatego że miał reklamy)

Mnie się to zdarzyło wielokrotnie, ale już chyba gdzieś o tym pisałam