Strona 1 z 2

Problemy z dykcją etc. :D

PostNapisane: Cz lis 24, 2011 3:19 pm
przez Akane
Zaczęliśmy maglować ten temat w innym wątku, a chyba warto poświęcić mu nieco więcej miejsca i nie robić przy okazji off-topu ;)

Osobiście wydaje mi się, że najlepszym sposobem na poradzenie sobie z upiorną dykcją jest "naczytywanie" (jak to się u nas mówiło na studiach) tekstu. Jeśli przeczyta się go kilkanaście razy na głos - nie ma bata, wyjdzie płynniej. Przy okazji można będzie też wychwycić rozmaite byki dotyczące akcentowania czy wymawiania "ę"/"ą" zamiast "em"/"om" (no ok, też nie na chama - zostałam przed chwilą poprawiona via GG :D) i tym podobne kwiatki.

W zasadzie kłopotów ze zrozumieniem treści przekazywanych przez nasze gwiazdy, nie mam żadnych i to jest w sumie najważniejsze. Elektryzują mnie co prawda owe "Ę", ale nie na tyle, by zabijały przyjemność słuchania. Zaś charakterystyczny głos i sposób mówienia Kolmyra, pokochałam na zabój od pierwszego kopa :)

Zasadniczo byłabym wdzięczna za jakieś komentarze ze strony pozostałych osób kręcących filmiki, może macie dodatkowe sposoby na płynne i poprawne mówienie do kamery :) Mnie się też czasem język plącze i chętnie wykorzystałabym jakieś dodatkowe ćwiczenia (żeby mi się nie przemycały w materiałach takie cuda jak "orgumenty" ;P).

Re: Problemy z dykcją etc. :D

PostNapisane: Cz lis 24, 2011 3:56 pm
przez Emperor_Gustaf
tylko z tym czytaniem na głos też trzeba uważać, bo może nastąpić tak zwane "zmęczenie materiału" i człowiek znużony ciągłym czytaniem tego samego, może zacząć to czytać byle jak :P - znam z auotpsji ;)

Re: Problemy z dykcją etc. :D

PostNapisane: Cz lis 24, 2011 3:58 pm
przez Gaido
Jest to problem!

W sensie, chciałbym nie tylko mówić wyraźnie, w taki sposób by rozumiano co mówię, ale zalezy mi bardzo na tym by mój głos był dla sluchacza miły oraz interesujący. W kwestii ćwiczeń dykcji, całkiem skuteczne mi się wydało trzymanie w zebach korka od wina podczas wypluwania z siebie standardowych łamańców językowych :p Po 15 minutach mialem wrażenie, że mogę z ustami zrobić cokolwiek :D Co do głosu - istotne jest oddychanie. Podobnie jak przy śpiewaniu, mówi się "oddychaj przeponą!" tak samo istotne jest to przy mówieniu. Wiele z nas ma złe nawyki, odddychamy przez usta, za szybko, za plytko. Dobry sposób to położyc sobie rączkę na brzuszku. Powoli wciagać powietrze, tak by czuć jak rączka sie podnosi. Powoli, głęboko. I tak parę razy. Jesli zaczniecie mowić, od razu poczujecie, że was głos zrobił się glębszy, niższy, po prostu fajniejszy :p

Warto popracować nad swoim głosem. Można byc brzydkim jak noc, ale jeśli macie fajny głos, to i tak będą Was kochać. Można być super mega przystojny i wyglądać jak chodzący ideal, ale popiskując jak dziewczynka... Sami wiecie :p

Re: Problemy z dykcją etc. :D

PostNapisane: Cz lis 24, 2011 4:26 pm
przez Kubas988
Nie wiem czy to jakimś problemem z dykcją można nazwać ale mam cholernie ciężki głos przez co jak czytam tekst to brzmi to jak dziwaczny bełkot. Idzie jakoś nad tym popracować?

Re: Problemy z dykcją etc. :D

PostNapisane: Cz lis 24, 2011 4:37 pm
przez ichabod
Pozostaje mi się pod tym co napisał Gaido podpisać, dodatkowo dochodzi taki problem, że jeśli nie masz super wypasionego mikrofonu to musisz mówić głośno (a od czasu jak parę osób zwróciło mi uwagę, że moje filmy są trochę za ciche, to staram się w miarę sensowny poziom głośności utrzymywać), a jak mówisz głośno, to znowu nie brzmisz naturalnie. Trzeba więc utrzymywać ten kompromis między ładną i wyraźną dykcją oraz mówieniem odpowiednio głośno a brzmieniem w miarę naturalnie.

Dodatkowo każdy ma charakterystyczną barwę i manierę, pamiętam, że na początku mocno mnie irytował Kolmyr z tym swoim dukaniem każdego wyrazu osobno (wady wymowy nigdy mi nie przeszkadzały, wręcz przeciwnie), ale z czasem i ja się przyzwyczaiłem, i on ten problem zniwelował prawie do zera. ;) Podobnie jak oglądałem filmiki Mroowy, to wkurzała mnie taka podniosłość w jego głosie, ale z czasem się przyzwyczaiłem i wręcz polubiłem ten styl. Zresztą, jestem pewien, że jesli ktoś nie stara się na siłe mówić pięknie jak Krystyna Czubówna i robi to po swojemu (oczywiście bez popadania w skarjnośc), to słucha się takiego filmiku lepiej, bo - cytując klasyka - to jakby kumpel opowiadał. ;)

Re: Problemy z dykcją etc. :D

PostNapisane: Cz lis 24, 2011 4:45 pm
przez Kubas988
Czyli mówisz że rozwiązaniem jest "połączenie" idealnej głośności i naturalności?

Re: Problemy z dykcją etc. :D

PostNapisane: Cz lis 24, 2011 4:50 pm
przez ichabod
To nie jest rozwiązanie, a cel :)

Re: Problemy z dykcją etc. :D

PostNapisane: Cz lis 24, 2011 4:52 pm
przez Shad0546
Co do spraw z mikrofonem polecam pobawić się ustawieniamy jakości dźwięku i głośności gdzie do wyboru jest częstotliwośc próbkowania bo z moim mikrofonem na różnych próbkach częstliwości ( u mnie świetne jest 44100 :3) i głośność regulować tak na czuja :)

Re: Problemy z dykcją etc. :D

PostNapisane: Cz lis 24, 2011 5:29 pm
przez Gaido
W najgorszym przypadku syntezator ivona zaprasza xD

Kubas988 napisał(a):Nie wiem czy to jakimś problemem z dykcją można nazwać ale mam cholernie ciężki głos przez co jak czytam tekst to brzmi to jak dziwaczny bełkot. Idzie jakoś nad tym popracować?


Dawaj próbkę, bo za bardzo nie wiem o co chodzi :p

Re: Problemy z dykcją etc. :D

PostNapisane: Cz lis 24, 2011 7:00 pm
przez UncleMroowa
Ja mam cały szereg problemów wynikających z pewnych regionalnych niuansów (ja jestem kieleckim autochtonem- moja rodzina już nie). A jako że rodzina z różnych stron kraju, to do dzieciaka mówili kilkoma akcentami. Większość wytępiłem, ale zostało mi kilka drobnych, jak przesadne wymawianie wolnostojących spółgłosek - Ja nigdy nie powiem "Jestem w domu", co najwyżej "Jestestem *wy* domu". Po za tym kilka kielcczyzn, takich jak "robę" zamiast "robię", "łapę" zamiast "łapię" i tak dalej. Ze względu na uber profesjonalny sprzęt do nagrywania (mic z leclerca za 10 zł), czasem giną mi końcówki, a i pokrzykiwać do tego mikrofonu muszę, żeby przy usuwaniu szumów mi ważna część słowa nie wyleciała - naturalniej mi pokrzykiwać w bardziej podniosłym tonie... no i macie genezę tej mojej maniery dziwnej :lol:
Jeśli chodzi o wymowę nosówek - Broń Boże nie wymawiajcie ich jako "om" i "em", po prostu nie akcentujcie ich. Ja wiem, że to się nazywają "głoski nosowe", ale już nie powinno się dosłownie wymawiać ich przez nos - ta wymowa wymarła jeszcze przed wojną ;)
Dziś mówi tak tylko Doda w wywiadach.
Ważna jest wyraźna wymowa samogłosek ustnych (AEIOUY), i zbitek takich jak "ść", "źdż", które mają tendencję do zbicia się w jednolity szum, i pozbycia się różnych regionalizmów. zgadza się, że mało kto mówi cały czas pełną gwarą (nikt w zasadzie) ani o takich hardcore'owych sprawach jak mazurzenie, ale zaufajcie mi - drobne odmienności w słownictwie, odmianie czy sposobie artykulacji tej czy innej samogłoski mogą zdradzić człowieka ;)

Ale przede wszystkim, dopóki wszyscy rozumieją co mówisz, jest ok, i nie trzeba sobie tym zbytnio zaprzątać głowy ;P