Blockbuster Buster
Napisane: Pn lis 19, 2012 4:45 pm
Nie ma chyba jeszcze nic o tym człowieku, nie? A on w sumie robi mocno mainstreamowe filmy, znaczy ich recenzje. To obejrzałem sobie właśnie jego materiał o najnowszym Ghost Riderze i oto kilka moich przemyśleń.
Straszny nerd, się bulwersuje, że twórcy nie powielili dokładnie fabuły z jego jakiegoś gównianego komiksiku. Uważa za wadę, że w filmie nie ma Danny'ego Ketcha, to jakby narzekać, że w "Mrocznym Rycerzu" nie ma Robina. Do tego za dużo się bulwersuje, zwłaszcza że często zdarza mu się wściekać o rzeczy, które za chwilę twórcy wyjaśniają. Na poważnie bierze te wszystkie bzdury z demonami i w ogóle, wymaga logiki od takiego filmu fantasy... Naprawdę powinien odstawić komiksy.
Ale ostatecznie nie jest tak irytujący jak Film Brain czy Phelous, brakuje mu strasznie dystansu. Trochę za mało swojej opinii daje, chociaż z drugiej strony nie streszcza też wiele filmu. Tak czy inaczej współczuję twórcom takich adaptacji komiksów, robią dobry film, a jakieś nerdy się ich czepiają, że w filmie źle jest wykonane to, czego w nim nie ma.
Straszny nerd, się bulwersuje, że twórcy nie powielili dokładnie fabuły z jego jakiegoś gównianego komiksiku. Uważa za wadę, że w filmie nie ma Danny'ego Ketcha, to jakby narzekać, że w "Mrocznym Rycerzu" nie ma Robina. Do tego za dużo się bulwersuje, zwłaszcza że często zdarza mu się wściekać o rzeczy, które za chwilę twórcy wyjaśniają. Na poważnie bierze te wszystkie bzdury z demonami i w ogóle, wymaga logiki od takiego filmu fantasy... Naprawdę powinien odstawić komiksy.
Ale ostatecznie nie jest tak irytujący jak Film Brain czy Phelous, brakuje mu strasznie dystansu. Trochę za mało swojej opinii daje, chociaż z drugiej strony nie streszcza też wiele filmu. Tak czy inaczej współczuję twórcom takich adaptacji komiksów, robią dobry film, a jakieś nerdy się ich czepiają, że w filmie źle jest wykonane to, czego w nim nie ma.