A niesłusznie, bo choć na początku jej filmy były zbyt dougowate (tj. jechała po kolei z fabułą, czepiała się kolejnych scen) i niezbyt udane, to potem zmieniła styl i odnalazła się w swoim, gdzie raczej stara się dany film umieścić w pewnym kulturowym kontekście, zwraca uwagę na wiele innych aspektów niż tylko scenariusz czy wykonanie. i imo daje radę zdecydowanie, bo to jej wychodzi świetnie, szczególnie przy udziale NCHick Team
Obejrzyj sobie recenzję Małej Syrenki czy Grease 2, to są naprawdę dobre rzeczy, na pewno o klasę lepsze niż te ostatnie dziełka Duuga, któremu chyba szkodzi to, że musi robić te filmy co tydzień...
Lupa za to recenzuje filmy podobnie jak Doug, tyle, że jednak pozostanę przy swoim zdaniu, one nie są nostalgiczne, tylko po prostu złe. Wybiera sobie żałosne filmy, zarówno stare, jak i nowe (polecam recenzję Pterodaktyla, genialna) i zwyczajnie się z nich śmieje. Nie drze japy, nie irytuje się, raczej podchodzi do tych koszmarków entuzjastycznie