Akurat Critic też nie "recenzuje" filmu w taki klasyczny sposób, jak np. Nerd swoje gry czy Joe, raczej naśmiewa się z filmu wraz z rozwojem fabuły, natomiast jego opinia dot. filmu to zwykle 2-3 zdania na sam koniec. Nie, żeby ta forma mi nie odpowiadała, natomiast wymusza to robienie sobie cały czas jaj z filmu, a nie rzeczowe krytykowanie, bo inaczej jaki byłby sens oglądania około 20-minutowego streszczenia filmu, łącznie z zakończeniem.
Bardzo mi się podoba, że Lidsey zmieniła od jakiegoś czasu formę swoich filmów, to już nie jest takie podążanie za fabuła jak Critic (co jej raczej nie wychodziło, bo mimo wszystko nie jest tak zabawna jak Doug), ale właśnie zagłębianie się w kontekst, jakieś próby analizy, itd., jak np. w filmikach Dreamworks vs Disney, Emmerich Disaster Movies czy własnie Małej Syrence. Porównajcie sobie np. Anastazję do wczorajszego filmu, różnica jest ogromna. I fajnie, że ma wsparcie swojego NChick Team, bo i Nella, i Elisa są przesympatyczne.
No, a że kontekst wizualny ma jakieś tam znaczenie to nie przeczę, chociaż Lindsey moim zdaniem lepiej wygląda w rozpuszczonych włosach. Zdjęcie z blipa http://img29.imageshack.us/img29/807/35828307.png jest urocze