That Guy With The Glasses.pl -Doug walker czyli Nostalgia Critic, Chester A. Bum i inni - strona główna

Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Czyli dyskusje o wszystkim i o niczym

Re: Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Postprzez RandoMan » Pn paź 29, 2012 12:09 pm

Signofthemoth:

Ojeny, jeny, faktycznie "obiektywna ocena" jest wyrażeniem wewnętrznie sprzecznym, chodzi mi o to, że nie będzie to ktoś kogo problem nie dotyczy osobiście, bo skoro, dajmy na to ja, jestem żakiem i uważam, że się uczę to raczej jasne, że nie będę kpić z każdego rodzaju studiów w Polsce.


Nie twierdzę, że się nie uczysz. Twierdzę, że istnieje bardzo niewielka szansa, że wiedza, którą wyniesiesz ze studiów przyda ci się w życiu zawodowym.

Jako wolnorynkowiec ograniczam się do życzenia im spadku popytu, który martwoi mnie bardziej niż ich istnienie.


Tu się zgadzamy :)

Gonciarz wrzucał przecież filmy z podróży do Dalekich Azjatyckich Krajów, które przecież mogłyby cieszyć oko młode i stare, a teraz jego filmy cieszą te młode.


Pisząc o Gonciarzu mam na myśli "Zapytaj beczkę", nie jego inne projekty.

Teraz sprawdziłam na youtube trzy filmy Douga i w każdym najliczniejszą oglądającą grupą demograficzną byli "mężczyźni 13-17 lat".


No patrz, a ja zaraziłem NC mnóstwo moich rówieśników, a zdecydowanie nie podpadają pod "mężczyzn w wieku 13-17 lat". Jak to było o kłamstwach i statystykach... ? :)

Lindsay kilka miesięcy temu wspomniała, że ona i Doug pamiętają rzeczy, których ich widownia już na ogół nie kojarzy ze względu na wiek (to chyba było top10 guilty pleasures), więc o ile nie przeczę, że ten "obrany" target reaguje entuzjastycznie tak tych młodszych jest chyba więcej.


Ale to target się liczy, a nie faktyczny odbiorca. Stąd będę kręcić nosem na film akcji w PG-13, a z większym zaangażowaniem będę śledził losy produkcji R-rated. Bo ten R-rated może i spodoba się młodej widowni (jak mi w wieku lat sześciu podobał się "Robocop", czy "Terminator", zresztą oba te filmy uwielbiam do dziś), ale ich wydźwięk będzie inny, dojrzalszy, bo target jest dojrzalszy. Film R-rated np. będzie raczej pozbawiony elementów humorystycznych skierowanych dla gimnazjalistów, tak samo jak, hm..., recenzja "R-rated".

Ludzie są różni, nie wszyscy idą na studia dla imprezowania, chociaż są i tacy.


Ale jaki to ma związek z tym, co ja wcześniej pisałem?

W kwestii moich studiów - mają mi dać konkretną umiejętność, którą mam potem wykorzystać i niby poświęcają jej najwięcej czasu, ale skłamałabym mówiąc, że uważam, że Metodologia Badań Naukowych wiele wniosła w moją przydatność na rynku pracy.


To podaj mi, proszę, profesję, którą masz nadzieje wykonywać i w której wykonywaniu pomoże ci ten kierunek.

Zresztą mieszkałam z dziewczyną, która sama to musiała wykładać na doktoracie i okazało się, że jej studenci to lamusy, które obsługi office'a nie znają.


Mua napisał wcześniej: Technologie informacyjne - od tego jest podstawówka / liceum / jakiś inny ZSZ. To, że studenci nie znają Office'a to problem systemowy, w żaden sposób nieuzasadniający obecności takiego przedmiotu w studenckim grafiku.

Ogólnie lektoraty nie są bezużyteczne, ale kurde moll, mam przynajmniej połowę podręczników po angielsku, piszę prace w nimże, z niektórymi wykładowcami porozumiewam się tylko w tym języku, więc, daruj Unio, ale w czasie kiedy uczyłam się jak jest "włókno szklane" i "iglica" albo konstruowałam wypowiedź na temat istotnego wpływu grupy rówieśniczej na rozwój dziecka mogłam robić coś przydatniejszego.


Lektoraty były już za PRL tyle, że z rosyjskiego, więc o ile nie jestem fanem UE, to pukasz pod zły adres :)

Wszyscy mają chyba historię filozofii?


Tak, dlatego nazwałem ją ministerialną "zapchajdziurą". I nie, moja nie była dostosowana do kierunku :)

Wiem, że z zewnątrz ktoś mógłby powiedzieć, że nauka tego nie ma sensu, ale ludzie poza branżą mają w ogóle słabe wyobrażenie o tym co jest wewnątrz niej i na ile coś jest zapchajdziurą.


Rynek. Pracy.

W kwestii zaślinienia Gonciarza - podważyłeś jego kwalifikacje jako kulturoznawcy, potem podważyłeś to, że na studiach uczy się czegoś przydatnego.


Nie jest kulturoznawcą, jest internetowym showmanem, krytykiem gier i pisarzem. Ja nie jestem dziennikarzem, jestem nauczycielem, tłumaczem i okazyjnie copywriterem. Teraz rozumiesz o co mi chodziło? :)

No, trochę mnie to zbulwersowało.


Dlaczego?

Uważam, że zaśliniony kretyn aka wieczny trójkowicz to osoba, która wzbrania się przed wyniesieniem czegokolwiek ze studiów.


Od kiedy to oceny reprezentują faktyczny stan wiedzy studenta?

Akane:

Tak, książka mi przypadła do gustu, choć zdecydowanie za krótka była (połknąłem ją w jeden wieczór). Nie żebym dowiedział się czegoś nowego, ale miło było przypomnieć sobie pewne sprawy, które pamiętam z dzieciństwa jak łamanie joysticków na "Decathlonie", czy rysowanie w zeszycie mapek do "Montezuma's Revenge" :) Z sir Robinsonem zgadzam się w 100% i to w zasadzie główny powód mojego zawodowego zgorzknienia.
.noisivelet naht nuf erom era srorriM
Avatar użytkownika
RandoMan
 
Posty: 160
Dołączył(a): So paź 30, 2010 4:37 pm
Lokalizacja: Trzebnica

Re: Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Postprzez signofthemoth » Pn paź 29, 2012 12:30 pm

Kapituluję w kwestii studiów, nie będę rozwijać tematu. Studiuję filologię hebrajską z językiem arabskim. W efekcie różnie się to może skończyć.
Kowalski ma często słabe pojęcie o rynku pracy, zwłaszcza w kwestii niszowych kierunków.

"Zapytaj Beczkę" jest z góry programem niepoważnym, więc nie zauważyłam w nim nauczycielskiego dystansu do publiczności większego niż wymaga tego forma.
[img]http://www.asset-d.soup.io/asset/5326/8502_db5e.jpeg[/img]
Avatar użytkownika
signofthemoth
 
Posty: 37
Dołączył(a): Śr lip 04, 2012 10:26 am

Re: Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Postprzez RandoMan » Pn paź 29, 2012 12:49 pm

Kowalski ma często słabe pojęcie o rynku pracy, zwłaszcza w kwestii niszowych kierunków.


Liczę, że wrócimy do tematu powiedzmy w rok po twoim dyplomie :)

"Zapytaj Beczkę" jest z góry programem niepoważnym, więc nie zauważyłam w nim nauczycielskiego dystansu do publiczności większego niż wymaga tego forma.


A forma tego wymaga? Forma to: głupie pytania - głupie odpowiedzi, trochę jak w Ask That Guy With the Glasses.
.noisivelet naht nuf erom era srorriM
Avatar użytkownika
RandoMan
 
Posty: 160
Dołączył(a): So paź 30, 2010 4:37 pm
Lokalizacja: Trzebnica

Re: Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Postprzez signofthemoth » Pn paź 29, 2012 12:53 pm

RandoMan napisał(a):Liczę, że wrócimy do tematu powiedzmy w rok po twoim dyplomie :)

Liczę, że nie.

Tak, głupie pytanie-głupia odpowiedź. Więc w czym objawia się target?
[img]http://www.asset-d.soup.io/asset/5326/8502_db5e.jpeg[/img]
Avatar użytkownika
signofthemoth
 
Posty: 37
Dołączył(a): Śr lip 04, 2012 10:26 am

Re: Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Postprzez RandoMan » Pn paź 29, 2012 1:40 pm

Wpisałem "zapytaj beczkę" w YouTube, kliknąłem w pierwszy link i zaczynam wypisywać:

http://www.youtube.com/watch?v=vst0J78ONuI
01:02
01:58 (i w ogóle wszystko z "gimbusem", nie będę wypisywał każdorazowego jego pojawiania się, bo by mi to pół życia zajęło)
02:50
03:43
03:56
05:40 (autolans do zerzygania)
07:40
09:18 (dyskusyjne, ale jednak)

W tym właśnie. A to tylko jeden odcinek. Jeden, dziesięciominutowy odcinek. Mogłem znaleźć taki, gdzie tych znaczników czasowych byłoby pięćdziesiąt, ale wtedy mogłabyś mi zarzucić, że wybrałem taki specjalnie, więc po prostu wpisałem "zapytaj beczkę" w YT i wybrałem pierwszy z brzegu.
.noisivelet naht nuf erom era srorriM
Avatar użytkownika
RandoMan
 
Posty: 160
Dołączył(a): So paź 30, 2010 4:37 pm
Lokalizacja: Trzebnica

Re: Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Postprzez signofthemoth » Pn paź 29, 2012 2:20 pm

Może tak, ale sortowanie pytań tak by wyglądały na jak najbardziej "dorosłe" też byłoby dziwaczne.
Nie traktuję tego lansu jak i całego programu na tyle poważnie by zarzucać mu autentyczny lans. Dla mnie to część satyry.
Bardziej mnie pod tym względem zniechęcają LS.
Może jesteśmy na drodze internetowej ewolucji jako naród i z czasem pojawią się lepsze programy.
[img]http://www.asset-d.soup.io/asset/5326/8502_db5e.jpeg[/img]
Avatar użytkownika
signofthemoth
 
Posty: 37
Dołączył(a): Śr lip 04, 2012 10:26 am

Re: Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Postprzez RandoMan » Pn paź 29, 2012 5:06 pm

Może tak, ale sortowanie pytań tak by wyglądały na jak najbardziej "dorosłe" też byłoby dziwaczne.


Za to sortowanie pytań na neutralne byłoby już OK.

Może jesteśmy na drodze internetowej ewolucji jako naród i z czasem pojawią się lepsze programy.


Taką mam nadzieję.
.noisivelet naht nuf erom era srorriM
Avatar użytkownika
RandoMan
 
Posty: 160
Dołączył(a): So paź 30, 2010 4:37 pm
Lokalizacja: Trzebnica

Re: Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Postprzez mietczynski » Cz lis 01, 2012 12:38 am

http://www.youtube.com/watch?v=AoWFPsXX ... =g-all-lik

Gość robi to "dodatkowo", a moim zdaniem to jest najlepsza rzecz jaka mu wychodzi. Serio, gdyby założył sobie kanał "globtrotera" to bym go z przyjemnością oglądał.
Pointed stick? Oh, oh, oh. We want to learn how to defend ourselves against pointed sticks, do we? Getting all high and mighty, eh? Fresh fruit not good enough for you eh?
Avatar użytkownika
mietczynski
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 236
Dołączył(a): Śr lut 22, 2012 1:41 am

Re: Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Postprzez ichabod » Pt sty 18, 2013 2:39 pm

Od początku chciałem wyprodukować taki ogólny post w tym temacie, ale że nie było okazji, to nadrabiam teraz. I wypowiadam się tylko i wyłącznie z perspektywy widza (więc niech nikt nie wyskakuje z argumentem, że sam bym nie zrobił lepiej, etc. - może nie, może tak, ale to bez znaczenia w tym kontekście) i to wymagającego widza, a jakże! I odnoszę się tylko i wyłącznie do tych youtubowych, wykreowanych na potrzeby kanału person, a nie ludzi stojących za nimi, bo zapewne ci wszyscy panowie to fajni i sympatyczni ludzie, do których osobiście nic absolutnie nie mam (bo albo faktycznie okazali się spoko, albo zwyczajnie nie poznałem) i jeśli krytykuje, to tylko samą działalność youtubową. Jasne? ;)

Rojo - gość, który ma dwie twarze. Pierwsza to bezsensowne darcie ryja podczas gameplayów. Kompletnie nieśmieszne, nie mówiąc już o jakiejkolwiek wartości mrytorycznej. Druga, o wiele gorsza, to zgrywanie eksperta podczas pieprzenia do kamery takiego bullshitu, ze głowa mała. Rojo nie ma nigdy nic rzeczowego ani ciekawego do przekazania, nadużywa słów, których znaczeń nie rozumie, a całe jego przekombinowane i chaotyczne wywody można spokojnie streścić w jednym-dwóch zdaniach. Do tego dochodzi dopisywanie do swojej działalności całej ideologicznej otoczki o integracyjnej funkcji gier czy nazywanie się ludologiem.

Rock - kolejny pan działający na dwóch polach. Pierwsze to wybitnie nieudolne gameplaye, zazwyczaj ubarwiane tak suchymi dowcipami i powiedzonkami, że ciężko taki festiwal lamerstwa wytrzymać. Dodatkowo Rockowi granie idzie dosyć słabo, często miota się bez celu i nie ma zielonego pojęcia jak działa gra, którą właśnie prezentuje widzom. Drugi filar działalności Rocka to nudne i pełne banałów vlogi, gdzie nasz bohater zwraca się do swoich widzów jak do dzieci z upośledzeniem umysłowym. Dodatkowo Rock ma wręcz zerową wiedzę o grach, mimo kreowania się na gracza z długim stażem (do historii już przeszedł jego materiał o Baldurs Gate, nagrywany zresztą, uwaga, w samochodzie, przerywany włażeniem jego synka w kadr...).

Niekryty Krytyk - desperackie, często wręcz żenujące próby bycia śmiesznym. O Niekrytym było już sporo na tym forum, więc nie będę się powtarzał.

AdBuster - o ile panowie powyżej są dla mnie nieoglądalni, to muszę przynajmniej docenić to, że mają na siebie jakiś pomysł, są charakterystyczni, łatwo też zrozumieć, skąd się biorą ich widzowie. Rojo przyciąga gimbusy kreowaniem się na pajacującego luzaka z tą poważniejszą (GRY ŁĄCZA A NIE DZIELĄ, MOI DRODZY!) stroną, Rock ma ten swój ojcowski ton i wydaje się sympatyczny i niegroźny aż do bólu, z kolei Niekryty to taki Kuba Wojewódzki dla ubogich. Ale za cholerę nie czaję, kto i po co ogląda AdBustera? Koleś robi "konfrontacje", w których mówi oczywiste rzeczy (reklamy kłamią! omg! media wciskają nam papkę!) w formie, która nie jest ani zabawna, ani rzeczowa. Jego testy są kompletnie niemiarodajne, niczego nie udowadniają, ale ok - w takim "Brainiacu" też robili tego typu doświadczenia i wiadomo było, że chodzi o zabawę, a nie jakąś naukową metodologię. Problem w tym, że ten gość jest tak nieśmieszny, rzuca takimi suchymi dowcipami, a przy tym jawi się jako tak maksymalnie bezbarwna, pozbawiona charyzmy i jakiejkolwiek charakterystycznej cechy osoba, że pewnie nawet Rock by był zażenowany, gdyby trafił na ten kanał. Naprawdę, nie mam pojęcia, o co w tej adbusterowej działalności chodzi - ani niczego ciekawego się nie można dowiedzieć (ba, on nawet często nie wie o czym mówi i widzowie muszą prostować pewne rzeczy w komentarzach), ani uśmiać - do zaorania. Wolałbym już chyba oglądać Niekrytego do końca życia.

Byłem tez ciekaw materiałów SciFun(a?), który jest zdaje się bratem pana powyżej, ale jak zobaczyłem nagłówek kanału...

Obrazek

...to dałem sobie spokój.

Krzysztof Gonciarz jest ok, o ile nie wpada w tę swoją manierę eksperta, wtedy bywa nieznośny. Materiały z podróży - pierwsza klasa, parodie w postaci Gimbusa i K. Kanciarza - całkiem ok, vlogi - nudnawe, ale siary nie ma. Obejrzałem nawet z ciekawości parę odcinków Zapytaj Beczkę i było ok. To nie mój humor (i pewnie nie jest też kierowany do mnie), ale show robiony jest na luzie, dowcipy nie są wymuszone (nie zawsze celne, ale niewymuszone), generalnie nie czułem zażenowania, jak przy oglądaniu NK na przykład.

Dem też jest imo ok. Nie lubię większości jego serii (choć czasami coś mnie potrafi rozbawić), ale mam jakieś tam uznanie, że próbuje robić jakieś nowe rzeczy (choć ostatnio zrobił nowy kanał z gamepleyami, zieeeeew), poza tym udaje mu się utrzymywać w całości z działalności w internecie i wcale nie stał się w związku z tym jakąś smutną attention whore w stylu Rocka. Jest rozpoznawalny, ma swój styl, to się ceni.

Lekko Stronniczy - próbowałem oglądać co jakiś czas, ale niespecjalnie mnie ten show zainteresował. Takie tam pieprzenie do dupie maryni bez sensu, ale żenady nie ma i jak najbardziej rozumiem, że takie luźne gadki mogą mieć swoja widownię. Tym bardziej, że panowie są sympatyczni i ten image równych kolesi do formy show jak najbardziej pasuje.

MaturaToBzdura - nie oglądam zbyt często, bo sam format tego show ma to do siebie, że nudzi się (przynajmniej mi) w zbyt dużych ilościach, ale z tego co widziałem, to nawet mi się podobało. Nie będę raczej fanem, oglądającym na bieżąco, ale jakby mi ktoś zapuścił znienacka, to nie ucieknę sprzed monitora. Nie znalazłem w każdym razie nic, na co miałbym narzekać, formuła jest prosta i czytelna, prowadzący mnie w żadnym wypadku nie irytuje, ale żeby polemizować z zarzutami powyżej, musiałbym chyba obejrzeć tego więcej.

quaz - cóż, obejrzałem kilka recenzji i szczerze mówiąc, nie pamiętam już żadnej. Tzn. pamiętam, że były tam cholernie bezsensowne scenki z samym prowadzącym, ale z treści nie wyłapałem nic. Niech to więc będzie główny zarzut ;)

BrzydkiBurak - lol.

Kamil Scheicht - Parodysta. Ponoć kiedys robił lajwy dla komputerowych noobów, poradniki, etc. Obejrzałem jeden, odnosnie działalności youtubowej i był ubernędzny. Potem nagrywał głównie nudne vlogi o swoim życiu, ale ostatnio długo zapowiadał powrót do tych bardziej "technicznych" materiałów i póki co dalej lecą vlogi.

Vlogersi - kanał założony przez Krzyśka Gonciarza, mający promowac zdolnych vlogerów i sama forme vlogu jako taką. Delikatnie mówiąc - nie udało się. W zasadzie ten kanał zbiera w jedno miejsce wszystko, co w polskim vlogerstwie najgorsze - brak osobowości, brak ciekawych treści do przekazania, brak pomysłów i kreatywności.

Rozmaici letsplejerzy - próbowałem oglądać jakieś materiały polskiej "czołówki", z pominięciem tych nagrywających tylko minecrafta, ale poległem. Część co prawda robi strasznie słaby stuff, nie mając do zaproponowania absolutnie nic (np. Kina), część bardzo fajny, wybierając klimatyczne gry, pasujące do stylu komentarza i barwy głosu (Bungo), inna część jest dla mnie całkowicie neutralna i nie byłbym w stanie powiedzieć odnośnie ich niczego złego, ani dobrego (CTSG), ale ogólnie Let's Play jako format show nie jest dla mnie specjalnie atrakcyjny z samego założenia, więc musiałby się zdarzyć jakiś wybitny materiał, żeby mnie zainteresował.

SuchyKanał / StrumienieZRuczaju - Maciek Makuła ma fajny głos, dobre flow i co najważniejsze, wie o czym mówi - a to na naszym YT naaaaprawde dużo. Obecnie przeniósł się z youtuba na twitcha (zgrany materiał trafia na kanał YT nieco potem) i chyba w takiej formie testowania i opowiadania wrażeń z gry na żywo czuje się najlepiej. Przyjemnie się słucha, sporo konkretnych informacji i subiektywnych opinii na poziomie.

Ufff... to tyle, chyba o nikim nie zapomniałem. Jeśli kogoś brakuje, to znaczy, że albo nie oglądałem zbyt wiele, albo nie mam kompletnie zdania.

Aha, w odpowiedzi na argument "nie podoba ci się, to nie oglądaj", etc. - staram się jakoś tam interesować tą polską sceną YT, bo widzę, że wraz ze zdobywaniem popularności przez takie kanały jak Arhn.eu czy Polimaty, coś dobrego zaczyna się dziać, więc lubię być na bieżąco i wiedzieć, na co warto zwrócić uwagę w tej "branży", a jakich miejsc unikać. Stąd przebrnąłem przez te wszystkie internetowe gwiazdy ;)

edit: A tutaj, w ramach ciekawostki, ranking popularności ;) http://vidstatsx.com/youtube-top-100-mo ... l-channels
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Gonciarze, Jankowscy i inne Frończyki.

Postprzez Gaido » Pt sty 18, 2013 7:23 pm

Podoba mi się to zestawienie. Co do AdBustera. Widziałem tylko parę jego filmików, ale sądzę, że szukanie powodu jego popularności w treści mija się z celem. Raczej bym dopatrywał się sukcesu w samym panu prowadzącym. Jest po prostu bardzo przystojny, fajnie zbudowany, sympatyczny i w tym wszystkim cały czas pozostający "człowiekiem takim jak wszyscy". Jego ograniczona elokwencja oraz intonacja kojarząca się z pracą rozrzutnika obornika tylko pogłębia ten efekt. Póki będzie go widać, nawet instruktaż opróżniania kompostownika może być (używając słownictwa Blizzarda) ekscytującym przeżyciem... Więc nie treść, ale ujmujący pan prowadzący. Tak sądzę. Chętnie zajrzałbym do jego statystyk widzów by to potwierdzić.

Co do rankingu - wrażenie robi przepaść pomiędzy 1. a drugim miejscem o.0
Avatar użytkownika
Gaido
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 697
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2011 4:27 pm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pozostałe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości

cron