That Guy With The Glasses.pl -Doug walker czyli Nostalgia Critic, Chester A. Bum i inni - strona główna

Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Czyli dyskusje o wszystkim i o niczym

Re: Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Postprzez edson » N lip 22, 2012 1:53 pm

Broken Fang napisał(a):szczególnie lekko przerażający był typ z kilofem...

Obrazek
Jestem nikim, więc mogę sobie pozwolić na wszystko.
Avatar użytkownika
edson
 
Posty: 102
Dołączył(a): N maja 13, 2012 1:16 pm

Re: Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Postprzez RandoMan » Wt lip 24, 2012 3:28 pm

Muszę się wypowiedzieć na temat tego projektu, bo krew mnie zalała parokroć w trakcie śledzenia tej całej hucpy. "Pierwsze rzeczy najpierw" - nie oglądałem w całości ani jednego klipu Grażyny (czy może powinienem napisać "Gr@żyny" Żarko, aż do chwili, gdy oficjalnie przyznano się do tego, że to był jeden wielki blef i internetowy eksperyment. Kumpel pokazał mi parę tygodni temu jeden klip, który wyłączyłem po minucie kwitując fragment słowami "obvious troll is obvious" (tym bardziej, że klip przypominał konstrukcją materiały z innego, "popularnego" kanału YT - Przesłanie Prawdy). I co się okazało? Że internet jest zły...

jest?

A Gucio! Zasada jest taka: wchodzisz na ring, liczysz się z tym, że dostajesz w ryj. Jeżeli mówisz, że akceptowane, czy wskazane jest (na przykład) stosowanie przemocy wobec uczniów i oczekujesz, że wszyscy będą "tolerancyjni" (autorzy projektu - sprawdźcie najpierw etymologię słowa, a potem dopiero szafujcie nim w swoich klipach), to chyba coś nie działa. Nie można przeprowadzać eksperymentu dopasowując go do z góry ustalonych i oczekiwanych wyników. Gdyby Grażyna Żarko grała osobę upośledzoną psychicznie i ludzie nabijaliby się z jej stanu, nie zaś z poglądów, to bym rozumiał sens projektu i sam bym potępił jego target. Ale tu MAMY hate'ogenny materiał, który spotkał sięz - uwaga - hate'em! Go figure that out! Nie mówimy tu o krytyce mass mediów, ustroju politycznego, czy tysiąca i jednej pierdółki, która pozostaje w sferze subiektywnych odczuć, ale o MATERIALE, KTÓRY PROMUJE BICIE DZIECI W SZKOŁACH! Może moja fiksacja wynika z faktu, że sam jestem nauczycielem, ale wyobraźcie sobie, że jakiś belfer obejrzy taki klip i w momencie "zwątpienia" zacznie nawalać swoich uczniaków "linijką po łapach". A wierzcie mi - w państwowych placówkach sytuacja wygląda tak, że raz zatrudnionego nauczyciela (szczególnie dyplomowanego) tak trudno zwolnić niezależnie od jego ekscesów, że łatwiej szkołę zamknąć. Prócz tego mamy też inwektywę w strone innej youtuberki (bodaj Basia jej było) i określenie jej mianem "chorej psychicznie". Określenie Nergala mianem małpy, ataki na ludzi niebędących katolikami - rozumiem, że TO jest OK, ale odezwa internetu już nie? Kali, anyone?

Pamiętajmy, że "pani Ania" wprowadzała swoich odbiorców w błąd ŚWIADOMIE. Pamiętajmy też, że autorzy "Projektu" z góry WIEDZIELI jak sytuacja się skończy (oczywiście zakładając, że klipy zdobęda odpowiednio wysoką popularność). A teraz internet się kaja i przeprasza za to, że... dali się zrobić w jajo. Reakcja Goncarza na ten temat (i Roja jeśli już przy tym jesteśmy) to w ogóle niezła żenua. Może ja też założę sobie konto, będę np. nawoływał do bicia Żydów, a potem powiem, że to tylko "projekt" i mi też skruszony internet zafunduje wakacje, eh? Do tego jaką ochronę zapewnili autorzy projektu bohaterce? Jeżeli naprawdę była / jest po prostu głupia i nie wiedziała w co się pakuje, to Projekt Gr@żyna skutecznie spieprzył jej resztę życia i, o ironio, nie jest to wina internautów, a ludzi, którzy z tymi "złymi, chamskimi" internautami walczą.
.noisivelet naht nuf erom era srorriM
Avatar użytkownika
RandoMan
 
Posty: 160
Dołączył(a): So paź 30, 2010 4:37 pm
Lokalizacja: Trzebnica

Re: Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Postprzez Nemo » Wt lip 24, 2012 5:09 pm

Nawet promowania bicia dzieci w szkole nie powinno się zwalczać taką ilością barbarzyńskiej nienawiści jaką to wygenerowało, chociażby grożąc kilofem czy sikając na podobizny oponentki. To tylko pokazuje jak łatwo manipulować tłumem i że ludzie w internecie dostają małpiego rozumu i są strasznie podatni na wzajemne nakręcanie się nienawiścią. Więc akurat sądzę, że internet jest zły i sobie zasłużył, tak.
A sam projekt był strasznie kamikaze, tak.
Everything a writer learns about the art or craft of fiction takes just a little away from his need or desire to write at all.
In the end he knows all of the tricks and has nothing to say.
Avatar użytkownika
Nemo
 
Posty: 83
Dołączył(a): Cz paź 28, 2010 11:21 pm

Re: Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Postprzez RandoMan » Wt lip 24, 2012 5:23 pm

Nemo - a co poza damage'em ten projekt wygenerował? Pokazał coś, czego nie wiedzieliśmy? Zmienił coś w ludziach? Wskaż mi jego JAKIKOLWIEK sens, JAKIKOLWIEK pozytywny efekt.
.noisivelet naht nuf erom era srorriM
Avatar użytkownika
RandoMan
 
Posty: 160
Dołączył(a): So paź 30, 2010 4:37 pm
Lokalizacja: Trzebnica

Re: Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Postprzez Nemo » Wt lip 24, 2012 5:42 pm

Obnażył bucerię, pokazał z kim nie warto rozmawiać, sprowokował do dyskusji. Większość z tych dzieciaków nie powinna siedzieć w internecie, o dostępie do youtube nie wspominając. Chociażby właśnie dlatego, że dają się sprowokować i reaguja w tak ohydny i odrażający sposób.
Everything a writer learns about the art or craft of fiction takes just a little away from his need or desire to write at all.
In the end he knows all of the tricks and has nothing to say.
Avatar użytkownika
Nemo
 
Posty: 83
Dołączył(a): Cz paź 28, 2010 11:21 pm

Re: Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Postprzez ichabod » Wt lip 24, 2012 6:05 pm

Ta sama dzieciarnia, która jak owieczki, jedno po drugim bluzgała na Grażynę, teraz jedno po drugim "przeprasza" i pisze podobne pierdoły pod tamtymi filmikami albo dla przykładu - uwaga - pisze klocuchowi (KLOCUCHOWI), że ma usunąć swój filmik z Grażyną, bo to nieładnie. To tyle jesli chodzi o to, ile zmienił w myśleniu gimbusów ten "eksperyment". Protip - nic. Oni mają chyba jakąś zbiorową świadomość jak jakieś gethy czy zergi. Tak jak gimbaza nie myślała i wrzucała oczywistemu trollowi, tak teraz tak samo nie mysli i pieprzy coś o "brutalnej prawdzie", liżąc przy okazji dupy cipom pokroju Roja czy Gonciarza. Nie mówiąc już o tym, że debile przepraszają fikcyjną postać.

Bullshit, Nemo, cała akcja jest szemrana, nieprzemyślana, niepotrzebna i zwyczajnie żenująca. Łapiesz się na otoczkę wokół tego filmiku, tak jak gównażeria złapała się na Grażynę.
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Postprzez Nemo » Wt lip 24, 2012 6:29 pm

Jak na kogoś kto wyrzuca ludziom od gimbazy, strasznie przeżywasz całą sprawę, w dodatku okropnie wulgarnie. I żeby było jasne - nie próbuję udowadniać, że sama akcja była potrzebna lub specjalnie przemyślana, ale że nie powinno się, nie wolno wręcz usprawiedliwiać "gimbazy" robiącej filmiki zawierające grożenie komuś kilofem czy inne obsceniczne sceny tym, że "zrobili coś co może wywoływać nienawiść, zasłużyli sobie". To żenujące. Nie ma "akceptowalnych ofiar", czy to moherowa babcia na youtube, neonazista czy rasista. Nie można odpowiadać nienawiścią na nienawiść. Swoją drogą, mam nadzieje, że chociaż do jednego z rodziców tych dzieci które były pokazane w dokumencie trafią te nagrania.
Everything a writer learns about the art or craft of fiction takes just a little away from his need or desire to write at all.
In the end he knows all of the tricks and has nothing to say.
Avatar użytkownika
Nemo
 
Posty: 83
Dołączył(a): Cz paź 28, 2010 11:21 pm

Re: Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Postprzez RandoMan » Wt lip 24, 2012 6:36 pm

Nemo:

Obnażył bucerię


To ona była wcześniej zakryta? Buceria w internecie jest tak stara jak sam internet. Na początku w Polsce było jej niewiele tylko i wyłącznie z powodów technicznych - bardzo drogie i bardzo wolne połączenia modemowe czyniły z internautów bardziej odbiorców, niż twórców zawartości. Wraz z upowszechnieniem się stałych łącz wzrosła liczba osób "przypadkowych" i - co za tym idzie - zwiększyła się liczba wszelakich trolli i haterów. Naprawdę nie potrzeba robić takiej szopki i (być może) narażać na szwank imidż przysłowiowej "Bogu ducha winnej" kobieciny. W wielu przypadkach mogę zgodzić się z tezą, że "cel uświęca środki", ale tu celu nie ma, bo informacja zwrotna w postaci - internet jest zły - jest tyleż powszechna, co błędna i krzywdząca dla tych wszystkich, którzy nie hejtują i nie trollują, a takich właśnie jednostek w sieci jest więcej, są po prostu mniej widoczne. Na takiej samej zasadzie w wiadomościach epatują ci morderstwami i gwałtami, a półgębkiem i z rzadka wspominają o jednostkach zwyczajnie porządnych, kreatywnych, mających pozytywną "fiksację". To karygodna krótkowzroczność, której dopuścili się między innymi twórcy "projektu".

pokazał z kim nie warto rozmawiać


A to ludzie mózgów nie mają, że im to trzeba POKAZYWAĆ? Mądry wie, że z ludźmi o entalności dresa się nie dyskutuje, głupców mi nie żal.

sprowokował do dyskusji


Podobnie (przyznaję, okrutne porównanie) strzelanina na premierze "Dark Knight Rises". Hurra, czekamy na więcej? Prowokowanie dyskusji to akurat argument, który można podczepić pod absolutnie wszystko, co pojawia się w mediach, więc oznaczam go jako "invalid".

Większość z tych dzieciaków nie powinna siedzieć w internecie, o dostępie do youtube nie wspominając.


No ale to jest już kwestia wychowania. To, co najwyżej może prowokować do dyskusji o roli rodziców w wychowywaniu dzieci. Chcesz zabronić dzieciakom dostępu do internetu? Jakim sposobem? Jeżeli żadnym, to po co w ogóle twórcy projektu poruszali temat?

Chociażby właśnie dlatego, że dają się sprowokować i reaguja w tak ohydny i odrażający sposób.


Internet jest niczym więcej jak tym, co do niego włożysz - poza haterami masz jednostki niesamowicie kreatywne: twórców muzyki, filmów, webcomików, gier, publicystów, masz fora dyskusyjne, na których możesz zawrzeć nowe znajomości, portale, na których możesz nawiązac kontakt z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Niech ktoś O TYM nakręci dokument! O Myspace, Channel Awesome, Deviantart. Nie ma chętnych? Pewnie - bez nienawiści i rzucania komunałów się przeca nie sprzeda.

Pointa projektu, który bronisz przedstawia się następująco:

- utrwalił on stereotyp ohydnej, niewychowanej młodzieży, która tylko klnie, ćpa i obraża wszystko, co żywe ignorując jednostki kreatywne i całą masę pozytywnych aspektów Sieci, przy których trolling to jakiś margines i to potrzebny jak bakterii w szczepionce - wzmaga czujność;

- utrwalił on stereotyp ultrakatolickich staruszek, które niewiele wiedząc o współczesnym świecie i mechanizmach nim kierujących głoszę krzywdzące quasiprawdy z werwą Mojżesza trzymającego Kamienne Tablice;

- doprowadził do nieszczerych przeprosin i nieszczerych obietnic poprawy (casus JP2, a także Smoleńska). A ja wolę szczerego chama od zakłamanego gentlemana - z tym pierwszym przynajmniej od razu wiem, na czym stoję;

- [potencjalnie] zagroził bezpieczeństwu występującej w klipie aktorce (chyba, że wiedziała w 100% na co się pisze, ale w takim razie dlaczego jej przykro i dlaczego internet funduje jej wakacje i się en masse kaja?)

PS - dopiero teraz zobaczyłem urocze porównanie "gimbazy" do gethów made by Ichabod. Mass Effect FTW! :)
.noisivelet naht nuf erom era srorriM
Avatar użytkownika
RandoMan
 
Posty: 160
Dołączył(a): So paź 30, 2010 4:37 pm
Lokalizacja: Trzebnica

Re: Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Postprzez ichabod » Wt lip 24, 2012 7:18 pm

Nemo - no jak nie, przecież właśnie próbujesz nas uświadomić co ten cały "projekt" udowodnił. A udowodnił gó... no nic nie udowodnił, wybacz, powściągnę dobitne słownictwo, jeśli Cię to razi. I nie pisz mi tu o jakichś pospolitych dresach, bo to, że są debilami, których powinno się odseparować nie tylko od internetu, ale i od społeczeństwa, to wiadomo było i wczesniej. Bardziej od tego marginesu irytuje mnie cały zastęp "przepraszających" prowadzonych na barykady przez popularnych vlogerów (btw, jeśli zawsze myślałem, że NK to największa zakała polskiego YT, to ta aferka zmieniła moje zdanie) - to dopiero obnażyło głupotę tych wszystkich ludzi, ich podatność na manipulację i ślepe podążanie za gadającymi głowami. Za tydzień pojawi się kolejny troll i znowu będzie to samo, bo cała ta sytuacja nie sprawiła by ktokolwiek zmądrzał, dzieciaki dalej robią to samo, bo myślą w ten sam sposób - patrz mój przykład z klocuchem.

Tyle, bo zaczynam się już powtarzać.
Ostatnio edytowano Wt lip 24, 2012 7:20 pm przez ichabod, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Projekt "Grażyna Żarko", czyli psychologia internetu.

Postprzez roofix » Wt lip 24, 2012 7:19 pm

RandoMan napisał(a):
Pointa projektu, który bronisz przedstawia się następująco:

- utrwalił on stereotyp ohydnej, niewychowanej młodzieży, która tylko klnie, ćpa i obraża wszystko, co żywe ignorując jednostki kreatywne i całą masę pozytywnych aspektów Sieci, przy których trolling to jakiś margines i to potrzebny jak bakterii w szczepionce - wzmaga czujność;

Chamstwo zwykle wychodzi na pierwszy plan, wybija się i na pierwszy rzut oka to jego jest pełno - widzisz je jako pierwsze. Jeśli zwykle z tym się można spotkać choćby w komentarzach do artykułów prasowych w Sieci, pod filmami na takim YT (szczególnie, gdy wywołują emocje, prowokują dyskusje, pewne zachowania).
Sam trolling to nie jest margines - zwyczajnie jest go dużo.
- utrwalił on stereotyp ultrakatolickich staruszek, które niewiele wiedząc o współczesnym świecie i mechanizmach nim kierujących głoszę krzywdzące quasiprawdy z werwą Mojżesza trzymającego Kamienne Tablice;

Gr@ażyna była postacią wprost odzwierciedlającą ten stereotyp, stąd dla kumatych widać było, że to aktorzenie. Z samego filmu było widać, że "aktorce" nie jest specjalnie blisko do odtwarzanej postaci. Dodajmy do tego, że w dużej mierze "ekipa" pisała jej teksty, by właśnie wywoływały zamierzone reakcje.
Stąd mamy np ukazanie się wysypu młodocianych ateistów, nie różniących się wiele od obrażających z drugiej strony katolików. To też fakt, wystarczy powchodzić choćby na Kwejka, czy zobaczyć komentarze tematyczne na Facebooku, czy YouTubie, by zobaczyć, jak swoiste dwie strony w "walce" niewiele się od siebie różnią.
- doprowadził do nieszczerych przeprosin i nieszczerych obietnic poprawy (casus JP2, a także Smoleńska). A ja wolę szczerego chama od zakłamanego gentlemana - z tym pierwszym przynajmniej od razu wiem, na czym stoję;

To jest jeden z objawów manipulacji. Wywołać emocje najpierw do agresji, potem do pokory.
- [potencjalnie] zagroził bezpieczeństwu występującej w klipie aktorce (chyba, że wiedziała w 100% na co się pisze, ale w takim razie dlaczego jej przykro i dlaczego internet funduje jej wakacje i się en masse kaja?)

A tak się zastanawiam - a jeśli jej łzy były fałszywe i to element gry? A Internet albo będzie obrażał na całego (popatrzmy na fenomen choćby wiwraszmaty czy nienawiść na karachan), albo właził w dupę na całego. W Sieci ludki wywołują swoje skrajne emocje, m.in z powodu pewnej (acz niedużej) dozy anonimowości.
roofix
 
Posty: 472
Dołączył(a): Pn lut 14, 2011 11:07 pm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pozostałe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 14 gości

cron