That Guy With The Glasses.pl -Doug walker czyli Nostalgia Critic, Chester A. Bum i inni - strona główna

Zemsta Shitów ;P

Czyli dyskusje o wszystkim i o niczym

Re: [Recenzja filmu] Ciacho

Postprzez Akane » Pn mar 12, 2012 8:50 am

ichabod napisał(a):Pewnie nikt z adminów tu nie zagląda :(

Zagląda, zagląda. Tylko wiesz icha jak wygląda moja sytuacja, stąd opóźniona reakcja.
Avatar użytkownika
Akane
 
Posty: 2082
Dołączył(a): So paź 23, 2010 4:06 pm

Re: Zemsta Shitów ;P

Postprzez ichabod » Pn mar 12, 2012 9:51 am

No ponoć mianowaliście kolejnego czerwonego w tym celu :D

Ok, anyway, jeśli już temat został wydzielony, to pozwolę sobie kontynuować ;)

Co to w ogóle znaczy? Kolejna rzecz, której można się dowiedzieć tylko z jakiejś książki, której nie czytałem?

No cóż, Star Wars to ogromne uniwersum z tysiącami bohaterów, których historie rozwijają filmy, serial, gry, książki, komiksy, etc. Gdyby Lucas miał w scenariuszu fundować każdemu szczegółowe backstory, to nie starczyłoby czasu na nic innego (pomijając już to, że pewnie nie wyszłoby mu tak dobrze jak innym autorom :P) Możesz uznać to za wadę, ale ja bardzo lubię to, że w filmach pojawia się bardzo dużo rozmaitych postaci i jeśli jesteśmy zainteresowani ich historią to możemy sobie poszukać źródeł, gdzie ich losy są dokładnie opisane. Albo zajrzeć do Ossusa jeśli nie chcemy wydawać kasy (ale co to za przyjemność ;P) No i taką postacią jest właśnie Grevious, który zostaje nam przedstawiony jako kolejny z mocno zróżnicowanego i dziwacznego grona przeciwników Jedi (i osobiście uważam jego koncept za świetny), natomiast kiedy się o nim trochę poczyta (albo poogląda Wojny Klonów, tam też przez jakiś czas jest na pierwszym planie), to ten bohater okazuje się mieć naprawdę ciekawą historię. No i trenuje go Dooku, a Dooku jest zajebisty (co prawda głównie dlatego, że wciela się weń Christopher Lee, ale cóż). W ogóle pomagierzy Dooku są świetni, wspomniany Grevious, nieśmiertelny Durge czy równie interesująca Asajj Ventress... ale ok, bo nerdtalk mi się włączył ;P

Po tym wszystkim dobrym, co zrobili w częściach IV-VI...

W sumie w starej trylogii masz tylko Obi-Wana, który ginie niemal natychmiast, zdziwaczałego Yodę i Luke'a, który pełnoprawnym Jedi staje się gdzieś w okolicach Powrotu Jedi. Natomiast zawsze, gdy gdzieś Jedi zbiorą się w kupę, to widzimy głównie jak ponoszą klęskę, malowniczo Zakon upadł w nowej trylogii, w KOTORze, pięknie dostaje po tyłku w The Old Republic, nawet nowo założony zakon Luke'a sie długo nie utrzymał. ;P Oni są po prostu skazani na porażkę :D

A już totalny szlag mnie trafił, jak pod koniec zremasterowanej wersji "Powrotu Jedi" zamiast oryginalnego aktora, który grał Anakina wstawiono pięknisia Christensena, co nie ma ŻADNEGO sensu!

No cóż, nie Ty jedna jesteś oburzona ;) Mi to w zasadzie wszystko jedno, rozumiem, że Lucas chciał za wszelką cenę "związać" obie trylogię takimi pierdołami, poza tym uzasadniał ten fakt tym, że tak wyglądał Anakin przed swoją "śmiercią", zanim przeszedł na Ciemną Stronę, co ma pewien sens, biorąc pod uwagę, że gdyby przyjąć, że ostatni raz Anakin był po Jasnej Stronie po zdjęciu hełmu Vadera, to powinien tam stać z Yodą i Obi-Wanem jako ten łysy humpty-dumpty, którego widzieliśmy pod koniec Powrotu Jedi. :mrgreen:

Zresztą sam Anakin jako bohater to cholernie interesująca postać i bardzo szkoda, że w filmach Lucas tego delikatnie mówiąc nie wykorzystał. Dość powiedzieć, że seriale o Wojnach Klonów (oba) robią o wiele lepszą robotę w pokazywaniu przemiany jaka zachodzi w nim (np. w tym serialu w cgi jest bardzo fajna scena, kiedy w którymś momencie Anakin, potrzebując ważnych informacji, dusi przesłuchiwanego force choke'iem) ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Zemsta Shitów ;P

Postprzez Luklaser » Pn mar 12, 2012 2:25 pm

Niestety, widzę, że to co ty uważasz za zaletę, ja uważam za wadę. Dla mnie, film nie powinien zostawiać żadnych niedomówień, spowodowanych nieznajomością tematu. To sprawia, że "Zemsta Sithów", tak jak zresztą każdy prequel jest przeznaczony wyłącznie dla fandomu, który zna wszystkie media związane ze Star Wars. Trzeba się nieźle przygotować do obejrzenia tego filmu. Aby zrozumieć jakiś wątek trzeba obejrzeć cały serial, aby zrozumieć inny wątek trzeba przeczytać komiks, jeszcze innej rzeczy nie zrozumiesz jeśli nie zagrasz w grę, lub nie przeczytasz książki. Ktoś, kto poszedł na film z nadzieją na pełne uzupełnienie trylogii będzie mocno zawiedziony.

Nie wiem jak się prezentowały nowe postacie w innych mediach, ale dla kogoś kto ich nie zna (dla mnie) wygląda to mniej więcej tak: Hrabia Dooku jest ledwo zauważalną postacią, o której nie wiadomo nic. Pamiętam tylko, że był tym brodatym kolesiem z brytyjskim akcentem, który walczył z Yodą, a potem zabił go Skywalker. Grevious to z kolei postać, która pojawia się znikąd i wyróżnia się tym, że jest łopatologicznie zły i ma osobowość Ferencego, gdy grał w "Bitwie Warszawskiej". Wierzę, że te postacie mogły lepiej wypadać w komiksach, czy serialu, ale to nie zmienia faktu, że tu były praktycznie bez osobowości.

Jeśli zaś chodzi o akcję, miałem na myśli to, że opiera się ona głównie na efektach CGI. Nigdy nie byłem fanem wygenerowanych komputerowo modeli statków, które przemieszczają się po zaprogramowanej trasie. Nie ma w tym nic specjalnie interesującego, o ile nie stworzy się odpowiedniego napięcia, jak w IV części. Bardziej lubię akcję, której udział biorą ludzie i ta była w Zemście Sithów bardzo przyzwoicie zrobiona. Szczególnie pojedynki 1 vs 1, jak Anakin vs Obi-Wan, czy Palpatine vs Yoda. Mimo, że nie umywa to się do części IV-VI, tu nie mam żadnych zarzutów. A że roofix pisze, że przedramatyzowana... cóż... guilty pleasue! :D

I nie wiem jak fakt, że Jedi są tacy głupi ma mi nie przeszkadzać. W częściach IV-VI sprawiali bardzo dobre wrażenie. Na podstawie Yody, Obi-Wana, Luke'a i wzmiankach o Anakinie (który przecież zaczynał jako Jedi), wyobrażałem ich sobie, jako potężny zakon, który swoją technikę opierał bardziej na sprycie i strategii, a nie wyłącznie na napierdzielaniu mieczami. Wydawało się, że Sithowie musieli być bardzo przebiegli, skoro udało im się ich pokonać. Ale potem powstały prequele i okazało się, że nie - Jedi to po prostu banda idiotów. Yoda, ten fantastyczny mistyczny element najlepszej, V części sagi, wykazujący wielką mądrość sam praktycznie przyczynił się do upadku Republiki, nastawiając wszystkich przeciwko Anakinowi. Jak to w ogóle możliwe, że ci kretyni nie domyślili się, że Anakin przejdzie na ciemną stronę mocy?! Gdyby nie ja, w KOTORze zostali by rozpierniczeni na proch (zresztą, gdy grałem pierwszy raz sam to zrobiłem ;) )!

Uff... trochę się rozpisałem. Aż mógłbym nakręcić rant video na ten temat, gdyby nie zrobiło tego miliony innych osób na całym świecie!

ichabod napisał(a):gdyby przyjąć, że ostatni raz Anakin był po Jasnej Stronie po zdjęciu hełmu Vadera, to powinien tam stać z Yodą i Obi-Wanem jako ten łysy humpty-dumpty, którego widzieliśmy pod koniec Powrotu Jedi. :mrgreen:

Heh, na to samo wpadli twórcy HISHE. I ktoś jeszcze powinien się pojawić :mrgreen: :
http://www.youtube.com/watch?v=zdukWtJwlPU&feature=related
Avatar użytkownika
Luklaser
 
Posty: 534
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 12:41 pm
Lokalizacja: Warszawa Praga południe

Re: Zemsta Shitów ;P

Postprzez ichabod » Pn mar 12, 2012 7:28 pm

Wydaje mi się, że to jest w pewnym sensie kwestia perspektywy. Nie patrzę na Star Wars jako na 6 filmów, ale wielkie, żyjące uniwersum, którego filmy są tylko częścią i im więcej poznasz jego elementów, tym lepiej będziesz się orientował kto jest kim i jakie ma motywacje. Szczerze mówiąc nie wiem, czy znajomość serialu czy komiksów jest potrzeba by zorientować się kim są Dooku czy Grevious (albo cały zastęp tych żenujących Jedi któzy siedzą wiecznie na pufkach albo kręcą gdzieś na drugim planie), ale ok, ja jestem fanem tego uniwersum, więc wierzę Ci na słowo, że z perspektywy postronnej osoby to może wyglądać inaczej.

Co do osobowości - wiesz no, w oryginalnej trylogii też nie bardzo masz miejsce na fascynujące rysy psychologiczne, Star Wars to zawsze był zbiór chodzących archetypów i klisz ;)

CGI - jasne, też wolę animatronikę i oldskulowe efekty, ale co by nie mówić, CG w Nowej Trylogii imo wygląda świetnie.

Też nie jestem zwolennikiem walk w przestrzeni kosmicznej, zdecydowanie wolę klasyczne pojedynki Jedi - Sith, a muszę powiedzieć, że te są robione bardzo dobrze już od Mrocznego Widma, gdzie walka Maula z Obi-Wanem i Qui-Gonnem to w zasadzie jedyny naprawdę dobrze zrobiony element. No i moim zdaniem wszystkie pojedynki w Zemście Sith są świetne, może nie mają takiego ładunku emocjonalnego jak te w Starej Trylogii, ale wyglądają fantastycznie. No i fajnie, że wreszcie jakiś Sith wygrywa :D

Co do Jedi - chłopie, Jedi którzy ostali się w Starej Trylogii to niedobitki, ci, którzy mieli na tyle oleju w głowie, żeby nie zostać wybici jak jakieś chomiki. Jesli oceniasz wielkość (metaforyczną) Zakonu na podstawie tego, że z caaaałego zgromadzenia zostało ich 2 + Luke (no i kilka innych niedobitków, ale rozumiem, że operujemy tylko faktami z filmów), no to nie świadczy to o nich najlepiej ;) Co do Yody, to w prequelach musiał dać dupy, żeby mieć z jakiego powodu udać się na wygnanie, to akurat zrozumiałe. Jedi to zawsze byłą banda oderwanych od świata idiotów, którzy upadali kilkakrotnie i nigdy nie uczyli się na błędach, w przeciwieństwie do Sithów, którzy w uniwersum SW są o niebo ciekawszymi i godnymi podziwu jednostkami, dlatego kiedy mogę, to w różnych grach gram po jedynej słusznej stronie, Ciemnej Stronie :mrgreen:
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Zemsta Shitów ;P

Postprzez Tremirenes » Pn mar 12, 2012 8:51 pm

To ja wtrącę jeszcze swoje 3 grosze krótką wypowiedzią. Jest jeden z elementów SW, który zawsze w filmach trzymał dobry poziom. Oczywiście chodzi o muzykę
Avatar użytkownika
Tremirenes
 
Posty: 82
Dołączył(a): So gru 24, 2011 8:54 pm

Re: [Recenzja filmu] Ciacho

Postprzez speiderman » Pn mar 12, 2012 9:01 pm

Luklaser napisał(a):Wszyscy poprawiają mnie, że jest cyborgiem, ale gdzie on ma jakiekolwiek ludzkie części ciała?

Pod metalową powłoką? Przecież w filmie było widać organy, a wcześniej w "Wojnach klonów" (animacji Tartakovsky'ego) mu je zgniótł, przez co później tak kaszlał.

Osobiście nigdy nie byłem fanem Gwiezdnych Wojen. Ani gdy poszedłem po raz pierwszy na Nową nadzieję (z której mało zrozumiałem, ale lubiłem zbierać tazosy :lol: ), ani na Mroczne widmo (w porównaniu do mojego kolegi), ani na Atak klonów. Później oczywiście oglądałem starą trylogię w telewizji, ale nadal nie mogłem się przekonać, choć je osobiście doceniałem. Zemsta Sithów była tak naprawdę pierwszą częścią, która naprawdę mi się podobała i od której bardziej zacząłem interesować się SW. Spodobała mi się zarówno jakość techniczna (design całości), akcja jak i historia. A Grevious stał się jedną z moich ulubionych postaci. Czemu? nie wiem, chyba już za sam wygląd i styl walki, jakoś mi nie przeszkadzało, że wcześniej nie był wspomniany (ale w końcu w samych wojnach klonów działo się dużo). Taki Darth Maul w ogóle nie musiał się odzywać, by stać się jedną z popularniejszych postaci nowej trylogii (wystarczy popatrzeć na reklamy wersji 3D). Już wcześniej zresztą spotkałem się ze stwierdzeniem, że Lucas jest lepszy w wymyślaniu czarnych charakterów.
Avatar użytkownika
speiderman
 
Posty: 1146
Dołączył(a): So paź 23, 2010 7:30 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Zemsta Shitów ;P

Postprzez Luklaser » Pn mar 12, 2012 9:10 pm

ichabod napisał(a):Nie patrzę na Star Wars jako na 6 filmów, ale wielkie, żyjące uniwersum, którego filmy są tylko częścią i im więcej poznasz jego elementów, tym lepiej będziesz się orientował kto jest kim i jakie ma motywacje.


No właśnie, więc nie będę już drążyć tego tematu, ale dodam jeszcze, że przecież niektórym dobrym filmom udaje się tego uniknąć. Na przykład, oglądając "Władcę Pierścieni" Jacksona, nie musisz czytać ani Hobbita, ani Silmarillionu, ani nawet samej trylogii. Przecież Jackson mógł powiedzieć, że film to tylko uzupełnienie uniwersum, bla, bla, bla, bla, bla... Ale zamiast wolał nakręcić kompletną, klejącą się opowieść. Zważywszy, że w samej książce Tolkien musiał napisać wprowadzenie na 50 stron, aby czytelnik się połapał o co chodzi, WP spełnił swoje zadanie znacznie lepiej, niż filmy Lucasa.

ichabod napisał(a):Co do osobowości - wiesz no, w oryginalnej trylogii też nie bardzo masz miejsce na fascynujące rysy psychologiczne, Star Wars to zawsze był zbiór chodzących archetypów i klisz ;)


Archetypy i schematy - zgadzam się, ale przynajmniej mieli charakter i właśnie ta konfrontacja charakterów + akcja i fabuła tworzyły tamte filmy. Łatwo można powiedzieć jaki charakter ma Solo, Leia, Yoda, Obi-Wan i Vader oraz jak reagują na siebie w różnych sytuacjach. W prequelach widzimy kompletne lenistwo w tworzeniu postaci - Padma jest nijaka, Dooku i Grevious - już mówiłem, Darth Maul - Boże, co za beznadziejna postać. Spójrz tylko na niego z perspektywy filmu, on nic nie mówi, po prostu sobie wygląda jak diabeł i jest zły. Mistrz Obi Wana - Nawet nie pamiętam jego imienia. Sam przy okazji "Zielonej Mili" mówiłeś, że ograniczenia czasowe filmu nie usprawiedliwia niedopracowania charakterów.

A skoro wspomniałeś o walce Maula z Obi-Wanem i Ktoś-Tamem - to akurat moim zdaniem najsłabsza walka w trylogii. Choreografia wyglądała typowo: 'uderzenie z góry'- 'uderzenia z dołu'-góra-dół-góra-dół. Napięcie też nie było. Ginie postać, która w ogóle nie zapada w pamięć, a Obi-Wan zdaje się mieć to w dupie.

ichabod napisał(a):Jedi to zawsze byłą banda oderwanych od świata idiotów, którzy upadali kilkakrotnie i nigdy nie uczyli się na błędach, w przeciwieństwie do Sithów, którzy w uniwersum SW są o niebo ciekawszymi i godnymi podziwu jednostkami


O, świetnie! Więc teraz mi mówisz (nie, żebym o tym nie wiedział), że Gwiezdne Wojny to opowieść o inteligentnych i przebiegłych Sithach, którzy pokonują bandę tępych mięczaków. Co za imponująca historia! W częściach IV-VI widzimy już od samego początku (słynna pierwsza scena IV części), że Imperium jest potężne, a ich przywódcy inteligentni. Więc oglądanie jak niedobitki rebeliantów z nimi walczą i ich pokonują było interesujące. Tu mamy potężną armię, miażdżącą słabeuszy. Nic spektakularnego. O wiele ciekawiej by było, gdyby Sithowie i Republika miały równe szanse, lub gdyby Republika miała większe szanse. Gdyby wtedy Jedi zostali pokonani przez błąd jakiegoś przywódcy, lub dlatego, że Palpatine wykorzystał ich słabość, lub gdyby nagle wyszło na jaw, że od początku Sithowie skrywali przed nimi jakiegoś asa - to by było ciekawie, byłoby co oglądać. A tak, równie dobrze Lucas mógł zekranizować wojnę Luksemburga z III Rzeszą.
Avatar użytkownika
Luklaser
 
Posty: 534
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 12:41 pm
Lokalizacja: Warszawa Praga południe

Re: Zemsta Shitów ;P

Postprzez ichabod » Pn mar 12, 2012 9:54 pm

Łatwo można powiedzieć jaki charakter ma Solo, Leia, Yoda, Obi-Wan i Vader oraz jak reagują na siebie w różnych sytuacjach.

Tak samo w nowej trylogii można powiedzieć jaki charakter ma Obi-Wan, Anakin, Palpatine, Mace Windu, etc. Że są słabiej zarysowani, mniej ciekawi? No cóż, jedna z przyczyn porażki Nowej Trylogii ;) Tutaj nikt się spierać nie będzie, aczkolwiek imo akurat czarne charaktery w nowych częściach są bardzo ok. Darth Maul - cichy tajemniczy zabójca, który jest chyba definicją słowa badass ;) Dooku - zmanipulowany przez Palpatine'a pionek w grze o Anakina, sytuacja potem powtórzy się gdy Sidious będzie próbował tego samego z Luke'iem, do tego to były Jedi, mistrz Qui-Gonn Jinna. Grevious, podobnie jak speidermanowi, mi tez się bardzo podoba - kapitalny design, oryginalny styl walki no i ta cała historia jaką nosi - dlaczego jest cyborgiem, czemu służy Dooku, skąd ma te miecze świetlne, etc. No i oczywiście Palpatine, jak już wspominałem bezkonkurencyjny ;) Nie musisz się rzecz jasna zgadzać, ale ja jako fan, mający do czynienia z masą fajnie zarysowanych Sithów, jestem jak najbardziej usatysfakcjonowany, tym bardziej, ze wszyscy ci bohaterowie mieli wielki potencjał, bowiem udało się rozwinąć ich historie w świetny sposób. A jeśli już przy tym jesteśmy to przykład jak punkt widzenia wpływa na postrzeganie tych bohaterów - Ty nawet nie kojarzysz imienia Qui-Gonn Jinna, a wg fanów jest on jedną z ciekawszych postaci, bo nie dość, że ma w dupie co pieprzy reszta Jedi, to jego działania są na tyle dwuznaczne, że w fandomie do dziś trwa dyskusja czy on aby nie był po ciemnej stronie/szpiegiem Palpatine/nie działał celowo na szkodę Republiki. Ale to materiał na dłuuugą dyskusję ;)

O, świetnie! Więc teraz mi mówisz (nie, żebym o tym nie wiedział), że Gwiezdne Wojny to opowieść o inteligentnych i przebiegłych Sithach, którzy pokonują bandę tępych mięczaków. Co za imponująca historia! (...) Tu mamy potężną armię, miażdżącą słabeuszy.

Erm, nic takiego nie mówiłem ;) To raczej historia w której potężny i przebiegły Sith prawie w pojedynkę niszczy Republikę i cały ten śmieszny Zakon. Palpatine pociąga za sznurki od samego początku i stopniowo krok po kroku, zmierza do celu, jakim jest stworzenie kolejnego Imperium i zniszczenie Zakonu Jedi. I to się ogląda bardzo dobrze, szczególnie w części III, gdzie moim zdaniem jest sportretowane wręcz celująco. Jasne, jest to nieco uproszczone i można narzekać na to czy tamto, ale to są Gwiezde Wojny, to zawsze był cykl prostych, lekkich, łatwych i przyjemnych filmów, które prócz bycia zbiorem rozmaitych archetypów i przy okazji stworzenia gigantycznego uniwersum, miały służyć przede wszystkim rozrywce.
Obrazek
Avatar użytkownika
ichabod
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 1896
Dołączył(a): Śr sty 05, 2011 11:07 am
Lokalizacja: Toruń

Re: Zemsta Shitów ;P

Postprzez Luklaser » Pn mar 12, 2012 11:02 pm

Właśnie, w całej trzeciej części fajny był tylko Palpatine. Co do niego nie mam żadnych zarzutów. To przykład na to, że każda postać mogła tu być dobrze zrobiona nawet dla kogoś kto nie zna innych źródeł. Bez nich mogę łatwo gościa określić - super inteligentny manipulator, wykorzystujący naiwne jednostki, by obrócić je przeciwko Zakonowi i Republice i w ten sposób zdobyć władzę w całej znanej przestrzeni kosmicznej. Nie znam jego historii z seriali i książek i nawet wychodzi mu to na lepsze, bo zachowuje element tajemniczości. W dodatku najlepsza gra aktorska we wszystkich filmach. To właśnie dlatego lubię tę część (Właśnie, tak się rozgadałem o tym dlaczego ta część jest tak zła, że można odnieść wrażenie, że jej nie lubię ;) ).

Żeby jeszcze miał godnego siebie przeciwnika, a nie zakon tych cholernych debili! Szkoda marnować tak doskonałą postać na przeciwnika, którego pokonałby nawet najgłupszy Sith! Nie wiem jak to możliwe, że potem Imperium osłabło bardziej, niż Republika kiedykolwiek. Nawet Ewoki - najżałośniejsze stworzenia w galaktyce - z łatwością niszczyły Sithów, praktycznie nie odnosząc przy tym żadnych strat! Jak to się stało? Kolejna rzecz, która wyjaśnia się w serialu?

Mam tylko jeden zarzut do Palpatine'a, ale to już czepialstwo - jego przemiana. Zawsze wyobrażałem sobie, że Palpatine wygląda szpetnie (ale i tak kozacko ;) ), bo tyle lat na karku, że tylko moc pozwala mu żyć, albo dlatego, że jest ponad normę przesiąknięty ciemną mocą. A tu okazuje się, że nie - po prostu ponapierdzielały go piorunki <Uch!>

Dołączam do ludzi, którym po obejrzeniu prequeli George Lucas mógłby powiedzieć: "Nic nie zrozumiałeś? Twój problem! Trzeba było czytać mój komiks! Ha-ha! Miłej zabawy przy patrzeniu na Jar Jara!".
Avatar użytkownika
Luklaser
 
Posty: 534
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 12:41 pm
Lokalizacja: Warszawa Praga południe

Re: Zemsta Shitów ;P

Postprzez Yonish » Pn mar 12, 2012 11:13 pm

Luklaser napisał(a):Nawet Ewoki - najżałośniejsze stworzenia w galaktyce - z łatwością niszczyły Sithów, praktycznie nie odnosząc przy tym żadnych strat!

Nie było na polu bitwy w tym czasie ani jednego sitha - tylko imperialni, którzy w większości przypadków byli średnio porządnie wyszkolonymi szturmowcami, stąd ich nikła reputacja w filmach. Plus, Ewoki doskonale znały teren, i dokładnie wiedziały skąd atakować.

Czemu ja właściwie bronie tych małych kul sierści?
...That's what she said.
Avatar użytkownika
Yonish
 
Posty: 325
Dołączył(a): Śr cze 29, 2011 7:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pozostałe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości

cron