Też prawda
Albo w ogóle poza Polską, osobiście bardzo lubię oglądać starcia brytyjskich polityków, którzy nawet obrzucać błotem potrafią się z klasą właściwą dżentelmenom (uwielbiam tez wystąpienia Nigela Farage'a i jego kolegów w europarlamencie, klasa)
W każdym razie trochę zjechałem z tematu - w związku z tym jak myślicie, czy te ogólnokrajowe protesty i głośny sprzeciw coś dadzą? Oczywiście nie liczę tu na zdrowy rozsądek Tuska czy kogoś z jego obozu, raczej zwykły strach przed złym pijarem, w końcu nagle politycy PO zaczęli głośno wyrażać wątpliwości dot. ACTA, gadać jakieś głupoty o potrzebie analizy czy dyskusji nad tym tekstem, etc. Wystraszyli się?