Puty napisał(a):Całkiem miły, widzę, że James przemieli w tym filmie masę gatunków(chociaż mam nadzieję, że film nie będzie brał siebie zbyt poważnie, bo momentami jest dość mrocznie).
Mi takie coś nie przeszkadza, a nawet cieszy. Gdy absurd udaje coś poważnego, to dla mnie jest tylko śmieszniej.
Puty napisał(a):Obawy mam co do czarnoskórego comic relief, szkoda, że to po prostu nie jest Mike Matei, albo Pat the Nes Punk.
Mało tego, nie będzie nawet Kyle'a Justina (chłopiec z gitarą), James sam wspominał, że się chyba ze dwa lata nie widzieli. Choć w sumie oficjalnie został uśmiercony . No i szkoda, że nie będzie Mike'a w roli przydupasa czy jakiegoś pomocnika (a może jakieś cameo?). Nie wiem czy nie byli uwzględnieni czy po prostu nie chcieli.
Puty napisał(a):Nie podobała mi się też scena z rzyganiem, ale to pewnie spodoba się młodszej widowni.
Mi też niezbyt, ale umówmy się, nikt się chyba nie spodziewał po Nerdzie braku tego typu motywów.
Puty napisał(a):No i nienawidzę grubych oprawek, lecz to już taki mniejszy szczegół.
Też się zdziwiłem, gdy je miał na pierwszych zdjęciach (bo też ich nie lubię ). Oficjalnie miało to odróżnić Nerda z filmu od Nerda z recenzji na zasadzie uniformów z kinowych Star Treków.