That Guy With The Glasses.pl -Doug walker czyli Nostalgia Critic, Chester A. Bum i inni - strona główna

Anime i Manga

Czyli dyskusje o wszystkim i o niczym

Re: Anime i Manga

Postprzez UncleMroowa » So sie 25, 2012 11:20 am

Czy chcę, żeby zaczynał od Jar-Jara? Nie...ale (jak już mówiłem poruszamy tutaj temat nastolatka, który nigdy nie miał styczności ze starą trylogią, czy w ogóle z kinem starszym niż lata 90), wolałbym najpierw pokazać mu Nową Trylogię, kreskówke etc. żeby zapoznał się z tematem:P. Poza tym jest tu też ciągłość fabularna no nie? Czy istnieje lista anime dla początkujących? Według ludzi którzy siedzą w temacie znacznie głębiej niż ja i często po kilkanaście lat to tak, istnieje.

Ech. Szykuj się na osobistą historię :)
Jakoś tak się poskładało, że nie widziałem we wczesnym dzieciństwie żadnych filmów SW, ale kilku moich najlepszych kumpli było hardcore fanami (jeden do dziś życzy do siebie mówić "Vader"). Akurat wyszło Phantom Menace, dałem się przekonać na oglądanie, powiedziano mi, że nie muszę wiedzieć nic co się działo w innych częściach. To był mój pierwszy konktakt- i skończyło się tak, że pozostałem fanem Star Treka, bo film był tak piekielnie nudny, że pierwszy raz w życiu usnąłem w kinie :roll:

I mam na myśli towarzystwo 8-10 latków, miej to w pamięci

Kilka lat później, kiedy miałem... może 13-14 wiosen (coś koło tego) w telewizji pojawiła się klasyczna trylogia, i ją już łyknąłem w całości, chciałem więcej wiedzieć o tych bohaterach, uniwersum etc ;P

Plus, zaczynając od trylogii prequeli, tracisz jeden z największych zwrotów fabularnych w historii popkultury.

Czy istnieje lista anime dla początkujących? Według ludzi którzy siedzą w temacie znacznie głębiej niż ja i często po kilkanaście lat to tak, istnieje.


iii, nie wierzę w takie listy. Pewnie, można komuś podesłać z dwa epy jakichś niezobowiązujących anime, jeśli klient sam kompletnie nie wie, gdzie właściwie chce zacząć (w tym kilka epów klasycznego DB się nadało, nie DBZ), ale to by było na tyle. Wciąż myślę, że lepszą robotę byś zrobił wysyłając gościowi kilka trailerów i pozwalając mu wybrać samemu.

Ja odnosiłem się do wersji TV, która tak jak już mówiłem zaczęła się dobrze, ale to była równia pochyła. No cóż kwestia gustu, słyszałem o ludziach, którym się bardzo podobała. Ja jednak oceniam ją negatywnie.

Obczaj Ultimate, gdzie tylko 1 ep przypomina początek serii TV ;) Reszta przebiega dokładnie z wydarzeniami z mangi (co jest bardzo dobre, jeśli jej nie czytałeś ;P)
Obrazek
YouTube
| Twitter | Facebook | FormSpring | DevianART

"TV says, donuts are high in fat kazoo,
Found a hobo in my room.
It's princess Leia, the yodel of life.
Give me my sweter
or I play the guitar.
Avatar użytkownika
UncleMroowa
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 244
Dołączył(a): N lip 31, 2011 6:14 pm
Lokalizacja: Kielcówek

Re: Anime i Manga

Postprzez Broken Fang » So sie 25, 2012 11:48 am

Ja z SW zacząłem od Imperium Kontratakuje w kinach, jak leciała edycja specjalna (wcześniej chyba też widziałem starą trylogię, ale raczej to było przed Terminatorem 2 albo nawet Pierwszym Parkiem Jurajskim(taka moja prywatna granica, gdzie "oficjalnie liczę", że coś obejrzałem), film mi się bardzo podobał, potem wyszło to na VHS, ale fanem SW nigdy nie zostałem, nie porwało mnie to, Mroczne widmo muszę przyznać, że podoba mi się najbardzeij, ten film przynajmniej jeszcze nie wygląda tak przerywniki filmowe z kiepskiej gry komputerowej. I w sumie tak, poleciłbym pierw starą trylogie, jest po prostu lepiej zrobiona.

PS. Też wolę Star Treka, szczególnie DS9 i TNG xD.

Z Hellsingiem seria TV jest dokładnie tak samo jak z pierwszą serią FMA. Zaczeło się "zgodnie z książką", a że manga była jeszcze nieskończona, to zamiast bawić się w filery czekając na nowy chapter/tom to scenarzyści postanowili pójść własną drogą, na dobre i na złe. Generalnie, nieco dla mnie dziwna była ta "druga połowa Hellsinga", która pozostawiła masę niedopowiedzeń, Ultimate widziałęm chyba do 2 czy 3 epizody (potem straciłem nim zainteresowanie, mam mangę, więc po cholerę mam oglądać to samo, co przed chwilą przeczytałem), nie mniej, bardzo lubię sposób jaki wymawiają w Hellsing TV imię: Inkognito, cz jakoś tak xD.
www.wielkieroboty.blogspot.com
www.msgundam.pl
www.transformery.pl
Avatar użytkownika
Broken Fang
 
Posty: 43
Dołączył(a): Śr cze 27, 2012 12:19 pm

Re: Anime i Manga

Postprzez RandoMan » So sie 25, 2012 7:31 pm

Gracjan:

Tutaj generalnie podpisuje się obiema rękami, no może z wyjątkiem Hellsinga który z odcinka na odcinek był coraz większą kupą.


Bo ja wiem? Widziałem DUŻO gorsze anime.

Ja tam wolę Dragon Ball Z Abridged, ale to kwestia gustu, prawda ?:)


Też oglądam - YuGiOh wolę z tego względu, że pierwowzór miał kretyńskie założenie fabularne (gra w karty dla dzieci rozwiąże wszystkie problemy świata), a wersja abridged nie tylko mnie rozśmiesza, ale i... bo ja wiem... angażuje emocjonalnie?

UncleMroowa:

Panowie, mówimy o serii Ova (Hellsing Ultimate), czy o wersji TV?


TV - drugiej nie widziałem, ale jak lepsza, to nadrobię. Tak na marginesie - skończyłem ostatnio "Michiko and Hatchin" (słabsze, niż się zapowiadało) i zacząłem Baccano! którym póki co jestem zachwycony.

Pewnie, co kto woli, ale Littlekuriboh należą się dodatkowe propsy, że uczynił z takiego szajsu jak Yu-Gi-Oh tak fantastyczną rozrywkę xP


Ditto. Chrzanić zasady, mam zielone włosy!
.noisivelet naht nuf erom era srorriM
Avatar użytkownika
RandoMan
 
Posty: 160
Dołączył(a): So paź 30, 2010 4:37 pm
Lokalizacja: Trzebnica

Re: Anime i Manga

Postprzez Gracjan » N sie 26, 2012 11:31 am

Ech. Szykuj się na osobistą historię
Jakoś tak się poskładało, że nie widziałem we wczesnym dzieciństwie żadnych filmów SW, ale kilku moich najlepszych kumpli było hardcore fanami (jeden do dziś życzy do siebie mówić "Vader"). Akurat wyszło Phantom Menace, dałem się przekonać na oglądanie, powiedziano mi, że nie muszę wiedzieć nic co się działo w innych częściach. To był mój pierwszy konktakt- i skończyło się tak, że pozostałem fanem Star Treka, bo film był tak piekielnie nudny, że pierwszy raz w życiu usnąłem w kinie

I mam na myśli towarzystwo 8-10 latków, miej to w pamięci

Kilka lat później, kiedy miałem... może 13-14 wiosen (coś koło tego) w telewizji pojawiła się klasyczna trylogia, i ją już łyknąłem w całości, chciałem więcej wiedzieć o tych bohaterach, uniwersum etc ;P

Plus, zaczynając od trylogii prequeli, tracisz jeden z największych zwrotów fabularnych w historii popkultury
W sumie racja (nawiasem ciekawa osobista historia). Co do samego "szoku" związanego z najbardziej znanym plot twistem w dziejach, to niestety również nie mam tutaj argumentu przeciw. Pozostaje mi jedynie przyznać ci racje, bo z tego co widzę, z pewnością ją masz:). Tym bardziej, żen ie mam żadnego kontrargumentu może poza jednym. Jest to kwestia, która w dużej mierze zależy od danej osoby, prawda?:p W końcu ktoś inny mógłby polubić SW będąc na twoim miejscu.
iii, nie wierzę w takie listy. Pewnie, można komuś podesłać z dwa epy jakichś niezobowiązujących anime, jeśli klient sam kompletnie nie wie, gdzie właściwie chce zacząć (w tym kilka epów klasycznego DB się nadało, nie DBZ), ale to by było na tyle. Wciąż myślę, że lepszą robotę byś zrobił wysyłając gościowi kilka trailerów i pozwalając mu wybrać samemu.
Racje niewątpliwie masz, ale cóż to też kwestia podejścia. Nie sądzę, żebyśmy w tym przypadku byli w stanie dojść do porozumienia. Nie mniej jednak jak wspomniałem, masz sporo racji. Wiesz...nawet kiedyś spróbuje cię posłuchać i podeśle komuś trailery. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Obczaj Ultimate, gdzie tylko 1 ep przypomina początek serii TV Reszta przebiega dokładnie z wydarzeniami z mangi (co jest bardzo dobre, jeśli jej nie czytałeś ;P)
No właśnie nie czytałem, dlatego nie jestem w stanie odnieść się do zarzutu niezgodności. W każdym razie dzięki za info, obejrzę jak tylko znajdę trochę czasu wolnego.
Z Hellsingiem seria TV jest dokładnie tak samo jak z pierwszą serią FMA. Zaczeło się "zgodnie z książką", a że manga była jeszcze nieskończona, to zamiast bawić się w filery czekając na nowy chapter/tom to scenarzyści postanowili pójść własną drogą, na dobre i na złe. Generalnie, nieco dla mnie dziwna była ta "druga połowa Hellsinga", która pozostawiła masę niedopowiedzeń, Ultimate widziałęm chyba do 2 czy 3 epizody (potem straciłem nim zainteresowanie, mam mangę, więc po cholerę mam oglądać to samo, co przed chwilą przeczytałem), nie mniej, bardzo lubię sposób jaki wymawiają w Hellsing TV imię: Inkognito, cz jakoś tak xD.
Wiesz...dla mnie też to trochę wszystko dziwne było. O ile seria zaczęła się naprawdę świetnie i pierwsze odcinki niewątpliwie mnie kupiły, o tyle z czasem zacząłem sądzić, że coś tu jest coraz bardziej nie tak i że autorzy sami pogubili się we własnym zamyśle. W końcu niesmak powiększył się do tego stopnia, że rzuciłem Hellsinga w diabły i nie zamierzam do tej akurat serii wracać.
Bo ja wiem? Widziałem DUŻO gorsze anime.
Ta ja też, chociażby Elfen Lied, ale powiedz mi czy jeżeli jedna kupa śmierdzi bardziej niż druga to tą drugą nazwiesz fiołkiem?
Też oglądam - YuGiOh wolę z tego względu, że pierwowzór miał kretyńskie założenie fabularne (gra w karty dla dzieci rozwiąże wszystkie problemy świata), a wersja abridged nie tylko mnie rozśmiesza, ale i... bo ja wiem... angażuje emocjonalnie?
No to ja mam to samo z Dragon Ball Z Abridged. Z tym, że DB nie miał kretyńskich założeń. Chociaż jest sporo pierdół fabularnych z których twórcy się nabijają.
http://www.allegro-szablon.pl
Avatar użytkownika
Gracjan
 
Posty: 127
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 8:47 am
Lokalizacja: Opolskie, Głuchołazy

Re: Anime i Manga

Postprzez UncleMroowa » N sie 26, 2012 11:51 am

Racje niewątpliwie masz, ale cóż to też kwestia podejścia. Nie sądzę, żebyśmy w tym przypadku byli w stanie dojść do porozumienia. Nie mniej jednak jak wspomniałem, masz sporo racji.

BEST. QUOTE. EVER.
Mogę wrzucić sobie do podpisu?

No właśnie nie czytałem, dlatego nie jestem w stanie odnieść się do zarzutu niezgodności.

TV - drugiej nie widziałem, ale jak lepsza, to nadrobię.

Seria TV bawiła się bardziej w coś na serio i przyziemnego, Ultimate (jak manga) jest jak nieskończenie przesadzony film klasy B, i do tego exploitation ;P
Jak dla mnie to +10 000 do zajebistości, nie każdemu może przypaść.
No to ja mam to samo z Dragon Ball Z Abridged. Z tym, że DB nie miał kretyńskich założeń.

Erm. Miał. Były świetnie wkomponowane w świat, potraktowane z dystansem i seria wiedziała czym jest. Ale same premise był... no, deko kretyński ;>
Ciężko mi się przekonać do DBZ Abridged, bo nie dość, że żarty nie zawsze dla mnie, to często oryginał jest lepszą rozrywką niż przeróbka ;P
Obrazek
YouTube
| Twitter | Facebook | FormSpring | DevianART

"TV says, donuts are high in fat kazoo,
Found a hobo in my room.
It's princess Leia, the yodel of life.
Give me my sweter
or I play the guitar.
Avatar użytkownika
UncleMroowa
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 244
Dołączył(a): N lip 31, 2011 6:14 pm
Lokalizacja: Kielcówek

Re: Anime i Manga

Postprzez Gracjan » N sie 26, 2012 1:45 pm

BEST. QUOTE. EVER.
Mogę wrzucić sobie do podpisu?
A wrzucaj, jeżeli to nie sarkazm, to naprawdę mi schlebiasz i będę wręcz zaszczycony :P.
Erm. Miał. Były świetnie wkomponowane w świat, potraktowane z dystansem i seria wiedziała czym jest. Ale same premise był... no, deko kretyński ;>
Ciężko mi się przekonać do DBZ Abridged, bo nie dość, że żarty nie zawsze dla mnie, to często oryginał jest lepszą rozrywką niż przeróbka ;P
Jak już mówiłem jest to kwestia gustu. Ja osobiście uważam, że nie miał. Co do humoru no cóż, mnie on bawi, a wynika to z faktu, że naśmiewa się ze wszystkich dziur jakie były w DB ot chociażby Piccolo stojący 10 minut przed Gohanem i czekający na cios czy Frieza i jego słynne 5 minut. Ciebie to nie bawi i ok;). Natomiast ja duszę się przy tym ze śmiechu.
http://www.allegro-szablon.pl
Avatar użytkownika
Gracjan
 
Posty: 127
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 8:47 am
Lokalizacja: Opolskie, Głuchołazy

Re: Anime i Manga

Postprzez UncleMroowa » N sie 26, 2012 2:58 pm

A wrzucaj, jeżeli to nie sarkazm, to naprawdę mi schlebiasz i będę wręcz zaszczycony

Nie wiem do końca czemu, ale to zdanie jest niesamowite, jakbyś je mówił przez zęby ;P
I Nie, nie będę wrzucać, spokojnie (plus, jest za długi) ;p

naśmiewa się ze wszystkich dziur jakie były w DB ot chociażby Piccolo stojący 10 minut przed Gohanem i czekający na cios czy Frieza i jego słynne 5 minut. Ciebie to nie bawi i ok;). Natomiast ja duszę się przy tym ze śmiechu.

DB Abridged... nie jest złe, nie powiedziałem tego. I jeśli jesteś wielkim fanem DB, no to jasne, jak najbardziej rozumiem. Mój problem polega na tym, że niektóre z tych dowcipów istniały w oryginale: Weź na przykład ten z Ginyu Force. Wiemy wszyscy, że to dziwni i kiczowaci goście robiący głupie pozy i wrzeszczący do siebie, ale pierwotnie też tacy byli, od pocżatku byli comic relief, więc... gdzie tu parodia? To jakby robić parodię Jar-Jara, i kazać mu zachowywać się dokładnie tak samo.

I nie mówię, że DBZ Abridged jest beznadziejny, po prostu stawiam LittleKuriboh dużo wyżej jeśli chodzi o poziom humoru, parodii i obserwacji na temat parodiowanego animca, które wplatał do swojej serii.

Edit: DB jest osadzony w dziwnym świecie, z dziwnymi rasami i większość założeń serii to makabrycznie udziwnione odniesienia albo do legend albo do innych komiksów. Fizyka (walki) i metafizyka (ciągłe umieranie i wracanie) kompletnie nie mają sensu. I gdyby Akira sam traktował swoje dzieło w 100% poważnie, byłoby to bolesne do oglądania, właśnie przez absurdalność całej sytuacji, coraz to bardziej wykoksane walki, i wszystko inne w sumie też. Ale Dragon Ball Z był kierowany lekko: pół żartem, pół serio, doskonale zdając sobie sprawę z tego czym jest. Nie próbował udawać nic większego - przynajmniej w czasach kiedy był najlepszy, tak się działo. I to właśnie doprowadziło do tego, że DB miał taki wpływ na cały gatunek. To nie szekspir. To że miał kretyńskie założenia , nie znaczy, że był kretyński.
Taki One Piece działa na tych samych chwytach.
Obrazek
YouTube
| Twitter | Facebook | FormSpring | DevianART

"TV says, donuts are high in fat kazoo,
Found a hobo in my room.
It's princess Leia, the yodel of life.
Give me my sweter
or I play the guitar.
Avatar użytkownika
UncleMroowa
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 244
Dołączył(a): N lip 31, 2011 6:14 pm
Lokalizacja: Kielcówek

Re: Anime i Manga

Postprzez Broken Fang » N sie 26, 2012 7:36 pm

Takie pytanie: Co to jest ten DBZ Abridged, to jest ta nowa wersja HD z której wycięto wszystkie dłużyzny (czyli jakieś 78% materiału)?
www.wielkieroboty.blogspot.com
www.msgundam.pl
www.transformery.pl
Avatar użytkownika
Broken Fang
 
Posty: 43
Dołączył(a): Śr cze 27, 2012 12:19 pm

Re: Anime i Manga

Postprzez Gracjan » N sie 26, 2012 8:12 pm

Nie wiem do końca czemu, ale to zdanie jest niesamowite, jakbyś je mówił przez zęby ;P
I Nie, nie będę wrzucać, spokojnie (plus, jest za długi) ;p
Ehh...naprawdę dochodzę do wniosku, że oceniasz mnie strasznie negatywnie. Uwierz mi że doceniam każdą opinię, która różni się od mojej, jeżeli jest ona podparta solidnymi argumentami. Twoje takie są, dlatego to powiedziałem. Bez żadnego problemu, cedzenia etc.^^ serio tak uważam :).
DB Abridged... nie jest złe, nie powiedziałem tego. I jeśli jesteś wielkim fanem DB, no to jasne, jak najbardziej rozumiem. Mój problem polega na tym, że niektóre z tych dowcipów istniały w oryginale: Weź na przykład ten z Ginyu Force. Wiemy wszyscy, że to dziwni i kiczowaci goście robiący głupie pozy i wrzeszczący do siebie, ale pierwotnie też tacy byli, od pocżatku byli comic relief, więc... gdzie tu parodia? To jakby robić parodię Jar-Jara, i kazać mu zachowywać się dokładnie tak samo.
W sumie możesz mieć racje, ale mnie osobiście Wheel of Death bardzo się podobało. Jak już mówiłem, kwestia gustu. Poza tym niektóre momenty były rzeczywiście wciśnięte na siłę w przypadku Ginyu Force. O wiele lepiej wyszły im parodie innych postaci więc tutaj, masz racje.
I nie mówię, że DBZ Abridged jest beznadziejny, po prostu stawiam LittleKuriboh dużo wyżej jeśli chodzi o poziom humoru, parodii i obserwacji na temat parodiowanego animca, które wplatał do swojej serii.
Kwestia gustu (który raz to już dzisiaj powtarzam?:P) Dla mnie Bogiem jest Lanipator ot co :).
Edit: DB jest osadzony w dziwnym świecie, z dziwnymi rasami i większość założeń serii to makabrycznie udziwnione odniesienia albo do legend albo do innych komiksów. Fizyka (walki) i metafizyka (ciągłe umieranie i wracanie) kompletnie nie mają sensu. I gdyby Akira sam traktował swoje dzieło w 100% poważnie, byłoby to bolesne do oglądania, właśnie przez absurdalność całej sytuacji, coraz to bardziej wykoksane walki, i wszystko inne w sumie też. Ale Dragon Ball Z był kierowany lekko: pół żartem, pół serio, doskonale zdając sobie sprawę z tego czym jest. Nie próbował udawać nic większego - przynajmniej w czasach kiedy był najlepszy, tak się działo. I to właśnie doprowadziło do tego, że DB miał taki wpływ na cały gatunek. To nie szekspir. To że miał kretyńskie założenia , nie znaczy, że był kretyński.
Taki One Piece działa na tych samych chwytach.
Owszem nie twierdzę że nie. Dragon Ball nigdy nie miał być na serio (przynajmniej nie Z), ale nie można mu odmówić wpływu na gatunek, o którym mówisz i tego, że w swojej formie odniósł niezwykły sukces. Jakby wyglądał Dragon BAll robiony całkowicie na serio? Nie mam pojęcia, ale nie sądzę że dorównałby oryginałowi. Nie tędy droga. Chociaż jest jedna kwestia która mnie irytowała, mianowicie wskrzeszanie postaci, które sprawiało, że ich śmierć była pusta... No i nie wiem jak ty, ale ja żałuje że DB nie poszedł tropem poczatków serii gdzie energetyki prawie nie istniały, a całość opierała się wyłącznie na walce wręcz. To dotrwało jeszcze jakoś do starcia z Vegetą, a potem kupa, a szkoda. Najlepsze walki w DB, to te które opierały się głównie na klasycznych sztukach walki;). Z miała tylko trzy dobre pojedynki i były to Frieza vs Piccolo, Piccolo vs C17 i Goku vs Vegeta. Co ciekawe, Piccolo zawsze kładł mały nacisk na ataki energetyczne, co widać min. w jego walce z Friezą gdzie schemat bam kiblast cios kiblast nie wystepuje. Co by jednak nie mówić, Dragon Ball wciąż jest czymś co zmieniło gatunek Shouenów jako taki;).
Takie pytanie: Co to jest ten DBZ Abridged, to jest ta nowa wersja HD z której wycięto wszystkie dłużyzny (czyli jakieś 78% materiału)?
Nie, to jest parodia Dragon Balla, która nabija się min. z dziur logicznych serii takich jak np. fakt że Kuririn nigdy nie używał Kienzana kiedy miał okazje lub, że 5 minut trwało 5 odcinków co jest chyba najbardziej popularną dziurą serii.
http://www.allegro-szablon.pl
Avatar użytkownika
Gracjan
 
Posty: 127
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 8:47 am
Lokalizacja: Opolskie, Głuchołazy

Re: Anime i Manga

Postprzez UncleMroowa » N sie 26, 2012 10:46 pm

Jak już mówiłem, kwestia gustu

Kwestia gustu (który raz to już dzisiaj powtarzam?:P)u

ak już mówiłem jest to kwestia gustu.

WIEM O TYM.
Gracjan, wiem o tym, że to kwestia gustu. Prawie wszystko jest kwestią gustu. Przychodzimy tutaj podyskutować sobie na forum dyskusyjnym. To znaczy: Wymienić się poglądami, opiniami, punktami widzenia, często wynikającymi z osobistego gustu.
Jasna cholera, kiedy dyskutowałeś o DB z Broken Fangiem, powiedziałem Ci że to *kwestia gustu* i w tej sytuacji to argumentowanie nie miało sensu. Chyba żadnego zdania na tym forum nie żałuję bardziej jak tego. Z jakiegoś powodu, teraz na wszystko tak odpowiadasz.
Nie czujesz różnicy? Prowadziłeś dyskusje wtedy z gościem, który o serii nie ma pojęcia, rzucając argumentami, które rozumieć może tylko znawca.
Ja znam DB Abridged. Lubię, nawet. Może bym polubił bardziej, albo przynajmniej docenił, jakbyś lepiej przedstawił swój punkt widzenia, swoje poglądy, powiedziałbyś jak widzisz YGO Abridged, a nie pisał po prostu, że
to kwestia gustu, prawda ?:)

ARGHHHH, NIE, NIEPRAWDA.
To także kwestia tego, jak ten gust bronisz. Jak stawiasz sprawę w ten sposób, tylko utwierdzasz mnie w przekonaniu, że DB Abridged to może i ok seria, ale tylko dla fanów DB, a nie kogokolwiek innego. To chcesz powiedzieć? Że to Twoja guilty pleasure? Bo jeśli uważasz inaczej - uzasadnij to inaczej, odpowiedz jakoś, a nie pleć mi tu o kwestii gustu.

W przeciwieństwie do poprzedniego dyskutanta, o którym wspomniałem wyżej (w ogóle sorki BF, że Cię tu tak wciskam) w pełni zrozumiałbym Twoje kontrargumenty,mówiłyby mi coś, więc błagam: nie pisz mi więcej, że to kwestia gustu. Nie zgódź się ze mną, pokłóć się, walcz o swoje, Chryste. Każdą ciekawą dyskusję można zamknąć w ten sposób. A nie po to się przychodzi na fora, żeby się tylko z wszystkimi zgadzać.

Ja się nigdy na Ciebie nie obrażę z tego powodu, jeśli o to chodzi.


Dla mnie Bogiem jest Lanipator ot co

Littlekuriboh Pany.
Kurde, ludzie, srsly stać cię na więcej niż " Dla mnie Bogiem jest XYZ". Dlaczego jest Bogiem? Co zrobił?

Ok, wracając do właściwego tematu:
Jakby wyglądał Dragon BAll robiony całkowicie na serio?

Myślę, że Dragon Ball Evolution jest najbliżej ;)

Kurde, chciałem dla równowagi odpowiedzieć na ostatni akapit związany z DB, ale z nim się akurat zgadzam xP

Takie pytanie: Co to jest ten DBZ Abridged, to jest ta nowa wersja HD z której wycięto wszystkie dłużyzny (czyli jakieś 78% materiału)?

Nah, mówisz o Dragon Ball Kai. Pocieli to tak, żeby było zgodne bardziej z mangą... i chyba nawet nie skończyli. Nie wiem jak inni tutaj, ja nienawidzę serii Kai z pasją. Przekonwertowali wszystko na grafikę wektorową i wygląda to jak jakaś animacja flash, buegh. Choć nie wiem, może to też kwestia gustu :roll:

DBZ Abridged to seria internetowych spoofów, wsio możesz obczaić tu - http://teamfourstar.com/
Yu-Gi-Oh Abridged to coś podobnego (jeden z pierwszych takich projektów). Nawet jeśli w życiu o YGO nie słyszałeś - well, Nie ma to większego znaczenia - http://www.yugiohabridged.com/
Obrazek
YouTube
| Twitter | Facebook | FormSpring | DevianART

"TV says, donuts are high in fat kazoo,
Found a hobo in my room.
It's princess Leia, the yodel of life.
Give me my sweter
or I play the guitar.
Avatar użytkownika
UncleMroowa
Recenzent
Recenzent
 
Posty: 244
Dołączył(a): N lip 31, 2011 6:14 pm
Lokalizacja: Kielcówek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pozostałe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 76 gości

cron