Fajnie, klimaciarskie, przypominają się czasy katowania kaset z jakąś Enigmą, czy innym Vangelisem. Daję tylko 7/10, bo nie cierpię nakładania na muzykę jakiegoś tam przypadkowego gadania (chyba, że mamy do czynienia z albumem koncepcyjnym i gadanie bezpośrednio nawiązuje do fabuły krążka).
Nie jestem jakimś hardcore'owym fanem DT, ale miałem dziś ochotę na trochę zdrowego, męskiego, progmetalowego wank wank
http://www.youtube.com/watch?v=4z6vpiXQJNA