Aninite 2011

[BTM]

Wspominaliśmy, że organizowaliśmy konkurs na stornie na wyłonienie polskich recenzentów i że część z uczestników zachęcona pozytywnym odzewem zaczęła produkować materiały w miarę regularnie - Doug wyraził swoje wyrazy uznania i zachęcił do dalszej pracy. Akurat tego nie ma na "taśmie", ponieważ rozmawiałem z nim o tym podczas wręczania i wyjaśniania historii koszulek

[Akane]

Ach, jeszcze ta obiecana fotka-panorama z pubu (panorama średnio wyszła, bo Ahiru ma uciętą rękę, ale najważniejszych uczestników spotkania szczęśliwie BTM nie udziabał ):

[ichabod]

Jak miło

Zdjecia z placu zabaw urocze, sceneria wręcz idealna, a zdjęcie z jeepem jest świetne

Mówimy głownie o Spoonym, Dougu i Benie, a jak reszta? Welshy i Panda odnosili się jakoś do waszych osób, mówili coś ciekawego?

[Akane]

Panda ma sentyment do BTM-a, ponieważ jako jeden z nielicznych kojarzył go już na poprzednim AniNite i również jako jeden z nielicznych zrobił sobie z nim wówczas zdjęcie. Od tamtej pory przyjaźń kwitnie i rozwija się na wszelkich możliwych polach (Twitter, FB, Skype etc. - grywają nawet czasem w coś razem online). Ja się do Pandy odnoszę z dużą dozą sympatii i chyba z wzajemnością, bo już pierwszego wieczoru zostałam wyściskania na pożegnanie (Francuzi naprawdę są szaleńczo otwarci i przyjaźni).

Welshy to dla mnie kolosalne zaskoczenie, wyobrażałam go sobie jako osobę dużo bardziej zdystansowaną. A to naprawdę "swój chłop", po zamienieniu kilku zdań ma się wrażenie, że zna się go od lat. Bardzo przyjazny, chętnie wymieniający poglądy, świetny słuchacz i koleś z naprawdę nieziemskim poczuciem humoru. Urzekł mnie też jego akcent, który "na żywo" brzmi znacznie fajniej niż w filmikach.

Generalnie z całą ekipą można było pogadać o wszystkim - z Maryon i BenZaiem (których na piwie mieliśmy najbliżej) dyskutowaliśmy chyba o wszystkim - od służby zdrowia poczynając, na regionalnych specjałach w McDonaldach w naszych krajach kończąc (tłumaczenie czym jest u nas "WieśMac" było naprawdę kapitalne, BTM i BenZaie zajęli się tym tematem tak, jakby na świecie nie istniało nic ważniejszego ).

[Gaido]

Niesamowicie się to wszystko czyta i ogląda. Ciekawe czy ktoś uwiecznił lico "stalkera"? Myślę, że długo go nikt nie zapomni

[Akane]

Lico Stalkera przewija się na licznych fotkach Zajrzyj na mój profil na FB, koleś jest widoczny na zdjęciu, na którym lekko ucięta jest Maryon (Ben jest w koszulce TGWTG, za nim czai się Panda, a za Pandą - Stalker jak żywy ).

[ichabod]

Omg, nawet tutaj noć tam nawija, biedny Spoony W sumie pewnie głupio byłoby gościa spławić, w sumie jechał aż z Belgii Spoony nie mógł powiedzieć mu "YOU ANNOY ME"?

Zdjęcia świetne, dużo bym za takie dał

[Akane]

Omg, nawet tutaj noć tam nawija, biedny Spoony W sumie pewnie głupio byłoby gościa spławić, w sumie jechał aż z Belgii Spoony nie mógł powiedzieć mu "YOU ANNOY ME"?

Maryon zwracała uwagę kolesiowi dwukrotnie, ale jak grochem o ścianę. Spoony zachowywał filozoficzny spokój, co było naprawdę imponujące (biorąc pod uwagę fakt, że podróż na konwent zajęła mu 16 godzin, po czym zginął mu bagaż i Doug kupował mu na mieście t-shirt na zmianę, miał pełne prawo do zmniejszonej odporności na frustrację - a się nie dał do końca).

Zdjęcia świetne, dużo bym za takie dał

Wnioskuję z tego, że za rok jedziemy w większym składzie Byłoby super!

[scarlet]

Zdjęcia świetne, dużo bym za takie dał

Soon. Będziesz miał własne za niecałe dwanaście miesięcy

Strasznie fajnie, że Was tak przyjęli. Aż serce rośnie, kiedy czytam o mocnej reprezentacji fanów TGWT w Polsce.
Zdjęcia - mistrzostwo świata, od razu mam skojarzenia z 'Rycerzami...'

Co do Stalkera - tylko pozazdrościć cierpliwości. Ciekawe czy nadal ich męczy, bo z tego co zrozumialam oni jeszcze zostali na pare dni na zwiedzanie (pewnie znów pójdą do muzeum Schwarzeneggera )

[DoubleFace]

Plany odnośnie przeprowadzania wywiadu w pomieszczeniu zamkniętym uległy zmianie i wszyscy stłoczyliśmy się na ogrodzonym placu zabaw (Belg-Stalker pałętał się za ogrodzeniem, przyprawiając o ciarki Maryon, Ahiru i mnie, bo naprawdę wyglądało to niepokojąco...)

Jednak Dariusz z Trudnych Spraw istnieje w rzeczywistym świecie. Dobrze, że większość pokoi hotelowych ma prysznice. Bo jakby była wanna to Spoony'ego by spotkała przykra niespodzianka w łazience.

Gratuluję takiego przyjęcia przez ekipę no i zdobycia nieoczekiwanej sławy wśród fanów TGWTG. Może za rok to Wy usiądziecie obok Douga na konferencji?